reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Wrzesień 2010...

Hej Dziewczynki!
Drugi dzień próbuję nadrobić wasze posty i nie daję rady. Przykro mi,że nie odniosę się w takim razie do żadnej:-(.
Gratuluję wszystkim "wizytowym" duuużyyych i ślicznych dzieciątek, a mamusiom kryzysowym dużo spokoju i dystansu do codziennych burz!
Przekonałam mojego P. i jedziemy na tydzień nad morze!!!!!!
Zamówiłam kwaterę od 13-go do 21-go lipca.
Ciężko było,bo P. cały czas mówił,że nie pojedzie,bo nie będzie porodu w pociągu odbierał;-). Bo my niestety niezmotoryzowani jesteśmy:-( i droga nas czeka pociągiem jak co roku. Z tym,że ja jakoś przerażona nie byłam,ale jak dochodzi co do czego, to sama mam stracha:baffled:. Ale pytałam lekarza i powiedział mi,że ciąża nie jest zagrożona, wszystko jest w porządku, a ja mam tylko odpoczywać i dbać o siebie. A gdzie będę to robić, to już nie jest ważne. Tyle,że powiedział,żeby potem nie było,że on mi kazał jechać. Bo przecież zawsze coś może się zdarzyć, nawet tutaj na miejscu i takich rzeczy nie da się przewidzieć. Zastanawiam się więc czy na wszelki wypadek nie wziąć takiej mini wyprawki ze sobą:confused:,jakby coś...
Ale chciałam jechać pod koniec czerwca, to nie dało się nawet pogadać z P., dopiero po moich atakach histerii, płaczu i godzinach tłumaczenia,że nie wiadomo co będzie w przyszłym roku, czy damy radę finansowo i czy dostanę urlop po powrocie do pracy itd itp..., jakoś udało mi się go przekonać. A teraz sama stracham...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Angelus - nie strachaj:)tylko jedz i wypoczywaj:)))

ja ma za 2 tygodnie leciec do Portugalii i tez sie boje:)ale bilet kupilam i o ile pani doktor w ostatniej chwili nie zmieni zdania,to lece...tez wczesniej plakalam, ze zero wakacji, ze sama w domu zostane itd....a w sumie jak mam rodzic sama w Irlandii, to wole z Kochaniem w Portugalii...., zartuje:))))rodzic bedziemy we wrzesniu:))))
mnie w dodatku skurcze mecza, ale wiem,ze jak bede wszysko robic powolutku, to bez roznicy gdzie!tylko dobra ksiazke musze ze soba wziac!Kochanie z synem beda sobie gdzies jezdzic, a jak dla mnie bedze za ciezko, to zostane w domu z ksiazeczka:)
 
Dzięki za słowa pocieszenia!
Ja też uwielbiam to forum- zawsze ktoś doradzi ,pomoże, wesprze dobrym słowem! A tak człowiek sam ze swoimi myślami się bije i narastają wątpliwości...
 
Witam goraco!
U nas juz 29 st....masakra!

U nas dzisiaj rekord 38 st. Ja juz powoli fiksuje.

Onionek ja tez popijam wode z cytrynka i mieta. Ale juz nie dlugo bo polozna mi powiedziala , ze naparu z miety i szalwi nie wolno jak sie karmi bo powoduje zanikanie mleka.

Odnosnie facetow to ja nie moge zabardzo narzekac, wiadomo , ze kazdy ma swojego fiola. U nas jest duza roznica wieku i od poczatku bylam troche traktowana jak ksiezniczka, i to trwa juz 15 lat. Prawie we wszystkim mi pomaga, zakupow nigdy nie musialam nosic bo robimy je razem, przy dziecku naprawde bardzo duzo mi pomagal, a na wypad z kolegami na piwo zawsze mnie tez zabiera jak ja nie moge to on rezygnuje i tez nie idzie no chyba , ze na szybkie piwko do sasiada.( nawet kiedys jak jeszcze nie bylam mamusia to zabral mnie na nocna wyprawe na ryby, i wszyscy koledzy byli zbulwersowani jak mozna bylo babe zabrac) Ale czasami tez nie ma ochoty czegos zrobic i sie nagada przy tym ze hej, pozatym nie znosi jak ja podnosze glos i wtedy awantura gotowa a potem 2 dni w ciszy. Ale chlop to chlop i pochodzi z Marsa.
 
Widze dziewuszki, ze haslo sie podoba.. A Ty sie Kerna nie martw - jutro, jak sie nabalagani to juz nie sprzataj :-)

Mojemu kotkowi chyba zrobie oklad z mokrego recznika.. albo poczekam, az moj K. wroci to mu zrobi - bo kot za nim bardziej przepada :-D

Co do miety to nie wiedzialam.. slyszalam tylko o malinowych przetworach.. ale myslisz Sara, ze takie listki mietki swiezej w wodzie mineralnej zabiora mi pokarm?
 
Witam się po przerwie, wszystkiego nie nadrobię, roszkę poczytałam o Waszych facetach..Wiadomo nawet najwspanialszy będzie miał swoje za uszami;-);-);-);-)ja nauczyłam się obracać zły humor męża w żart i traktuję go wtedy jak dziecko np pytam, czy już muchy z nosa uciekły, bo jak jest podminowany to wszelka dyskusja nie ma sensu i tyle, no chyba, że ja też jestem podminowana to typowe włoskie małżeństwo;-);-)

Nie zaglądałam do Was, bo akcja skurczowa się bardzo nasiliła:-(do tego Jacek dostał zapalenia napletka(kąpiele 4 razy dziennie- kora dębu i mydło szare)więc kiedy już idzie spać to ja też leżę...
Dziś wizyta- na szczęście skurcze nie skróciły szyjki:laugh2::laugh2:uff, leki mam zwiększone na tarczycę, luteinę utrzymaną, nospę mam powoli próbować odstawiać, aspargin zostawić i oszczędzać się..Stwierdził, że gdybym samotną matką była to bymi dawki leków zwiększył,a tak to mam po prostu męża obciążać,a się oszczędzać, co mam zamiar czynić;-);-);-)heheh

W Poznaniu też upał koszmarny....och niech już będzie wrzesień;-);-);-)
 
Witam Was kochane po długiej nieobecności. Niestety nie mam komputera (zepsuł się) i nie wiem czy w tym mies damy rade go naprawić. Jestem taka ciekawa co u Was...mam nadzieje ze wszystko u wszystkich dobrze. U mnie raczej ok, chociaż z wyjątkami. Ostatnio doskwierają mi nerki (mam kamienie) i raz miałam kolkę nerkową. Szczerze to nie wiem czy poród jest gorszy. Z dzidziusiem wszystko dobrze:)
Ściskam Was:)
 
Hejka witam sie upalnie, u nas tez skwar okrutny 36 st. w cieniu wiec nie ma co jechac na plaze, jesli sie uda to wieczorem sie wybierzemy.
Gratuluje wizyt wrzesniowkom
Nie jestem w stanie nadrobic postów...
gosia witaj
pozdrawiam wszystkich pa pa
 
Witam popołudniowo.

Ale masakra dzisiaj na dworze, cała mokra byłam, jedziemy ze znajomymi nad jeziorko i mam takie pytanie, czy można się kąpac w takiej wodzie z brzuszkiem? bo troszkę się boje, siedzic będe w cieniu ale chciałabym troszkę popływac :)
 
reklama
Gosia - mnie tez pani doktor pociesza, ze po kolce nerkowej porod to pestka...zobaczymy:)ale wspolczuje, wiem jak to boli...

Saara - faktycznie juz kiedys wspominalas, ze macie spora roznice wieku!u nas tez, 12 lat i do tego portugalczyk:)i faktycznie milo byc Ksiezniczka:)ja wiem, ze niezaleznie od wieku faceci sa rozni, ale mysle, ze jednak Ci starsi maja inne podejscie do zycia, zwlaszcza jak juz swoje przeszli i sie czegos nauczyli!u Kochania jest tylko jeden problem, niekoniecznie zwiazany z wiekiem, moze bardziej z charakterem:)mysli, ze wszystko wie najlepiej i ciezko go przekonac zeby zmienil zdanie:(nie jest to niemozliwe, tylko potrzeba czasu i kobiecego sprytu:)ale swoja droga, wole facetow ze swoim zdaniem niz takie "ciapy pod pantoflem":)no ale moje Kochanie ma poludniowy temperament, wiec "pod pantofel|ciezko go wsadzic:)i tutaj widze roznice kulturowe, bo on gotuje, zmywa naczynia, sprzata, pomaga i wcale to nie ujmuje jego meskosci:)a znam panow z Polski ( nie wiem czy sie nie myle ale glownie ze Slaska) ktorzy uwazaja takie prace za zniewage dla mezczyzny...choc mysle, ze duza wina tutaj Mamus i my bedziemy inne, wiec i w Polsce stereotypy sie zmienia:)
 
Do góry