reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

reklama
Nadia tez sie zlosci jak czegos nie moze zrobic,dosiegnac itp i jak jest zmeczona,ale ma takie nagle napady placzu.wogule zauwazylam,ze bardzo szybko sie denerwuje,mowilam to na bilansie,ale zignorowano mnie;/
Nadia je/pije sama mleko z butelki,banana,chlebek,paroweczke itp tez je sama,ale lyzeczka nie...co prawda chwyta za nia,ale bardziej do zabawy niz do jedzenia:)
 
Mi się świat zawalił... chyba mam reumatyzm :-(. Na razie dostałam skierowanie na badanie krwi i radiologiczne, zobaczymy co wykaże... Kolana mnie w nocy tak bolą, że nie mogę wstawać do małego, ale wstaję, bo robię to dla mojego synka... nadgarstek mnie lewy boli i stopa... :-:)-:)-(
 
782651653 nie zalamuj sie.moze to nic powaznego.Ja do kilku miesiecy po porodzie mialam straszne problemy z plecami.Bywalo tak,ze nie moglam sie ruszyc i tez sie martwilam,bo przeciez dzieckiem trzeba bylo sie zajac. Chodzilam do fizjoterapeutki i ona mi mowila ze z czasem to minie,bo miesnie itp dochodza do siebie nawet do 18 miesiecy po porodzie. Teraz jest dobrze. Poczekaj na badania i wyniki. Bedzie dobrze:)
U nas kolejny piekny dzien,leje jak scebra...az sie wstawac z lozka nie chce;/ kocham te angielskie pogody,chyba nigdy sie do nich nie przyzwyczaje;/
 
hejka!
Ostatnio w ogóle nie mam czasu na forum,a jeśli nawet mam to nie chce się net odpalać:-(u mnie też depresja i kryzys.Ja wciąż w pracy,małym zajmują się na zmianę moja mama i teściowa.Mam poczucie,że niczego nie ogarniam,z niczym nie mogę zdążyć,w dodatku przestaliśmy się rozumieć z mężem,non stop krzyczę na niego a ten udaje,że wszystko jest przecież w porządku...poza tym teściowa zaczyna się mieszać w nasze sprawy,więc na linii ja-teściowa też dochodzi do spięć a potem mam wyrzuty sumienia bo przecież zajmuje się moim dzieckiem a tym samym umożliwia mi chodzenie do pracy i zarabianie pieniędzy.Tak że wszystko się sypie,chwilami mam ochotę się poddać,zostawić to wszystko i gdzieś zwiać...zaraz potem myślę o Jasiu i już mi przechodzi.Czy to wszystko naprawdę musi być takie trudne?
 
witam
Martela nie martw się, doskonale cie rozumiem, ale jak to mówi zawsze moja babcia, nikt nie mówil że bycie mamą jest łatwe,:tak: ja tez często miałam wyrzuty sumienia, kryzysy, że nie za dobrze zajmuje sie dziecmi, ze nie mam czasu dla nich bo praca, podem trzeba posprzątać ugotować, uszykować siebie i dzieci na drugi dzien itp, starałam sie zeby było idealnie tzn dom, posprzątany, dzieci czyste , wesołe, grzeczne, obiad ugotowany, poprane posprzątane, mąż tez zadowolony i grzeczny ale niestety, nie da się tak, zauważyłam to teraz przy trzecim dziecku, że trzeba określić sobie co w danym momencie i dniu jest najważniejsze, zababwa z dziecmi, które nie widziały mnie pół dnia, czy idealnie wysprzątany dom, i pyszny domowy obiadek- i w takie dnie u mnie zabawa z dziecmi wygrywa, a obied może byc szybki, np pierogi kupne i jest ok.:-Da żę troche bałaganu, i nie poprasowanych ubarań, to nie takie strasznei bardziej przeszkadzałao mi niż dzieciom, martela nie martw się, dobrze ze masz dwie babcie które ci pilnują dzieci, ze mozesz chodzic do pracy i troszkę odpocząć od domu;-) to jest potrzebne, a im mały będzie coraz większy to będzie coraz łatwiej, zobaczysz, a na męża to i ja krzycze często, ale on wie ze to tylko nerwy, i stresy, staramy się dużo rozmawiać, jezeli tylko mamy czas, bo ostanio to tylko wymieniamy się dziecmi, dlatego w tym miesiącu, zaczęłam pracowac więcej w nocy, żeby troche więcej w dzien z dziecmi spędzic, \kuba ładnie juz spi w nocy wiec nie ma problemu, mam nadzieje ze troszke podniosłam cie na duchu, będzie dobrze zobaczysz:tak:
 
jej dziewczyny wy sie stresujecie że pracujecie a ja się stresuje ze nie pracuje.. niby planowałam iść do rracy w przyszłe wakacje ale zaczęłam już wysyłać cv i nikt nie dzwoni:( a jak nic nie znajde..:( i tak źle i tak nie dobrze..

mam pyt sadzacie już dzieci na nocnik? ja już bym chciała ale nie wiem czy to ma sens.. ale prawda jest taka że jak tylko chwile np przed kąpielą gabiś chodzi bez pampersa to zaraz coś zmajstruje wiec myślę że na nocni też by zrobił.. tylko czy usiedzi?
 
martela kazda z nas chcialaby by idelanymi mamai,zonami,paniami domu przy tym oczywiscie pracujac,a tak sie nie da. To tylko w tv sa rodziny,gdzie mamausia mimo natloku obowiazkow ma czas na pyszny domowy obiadek,uprasowac ubranie mezowi,pobawic sie z dziecmi itp. Troszke wiecej luzu. tak njak napisala kaoru rob to co w danej chwili jest najwaziejsze ;)
My juz po imprezie urodzinowej. Nadia dostala pelno zabawek,a i ja otrzymalam wieki bukiet kwiatow;)
W tescie kim bedzie w przyszlosci,Nadia wziela dlugopis,a potem chwytala za pieniazki:)
ja tez juz myslalam zeby sadzac duske na nocnik,ale nie wiem czy nie bedzie uciekac.
a na koniec zdjecia torcika IMG_1658.jpg
 
reklama
Do góry