miki_czchow
Fanka BB :)
Kachasek i ja pisałam o budżecie gminy – może Ci coś podrzucić??? J
Kasiula u nas też był taki jednodniowy napad bólu brzuszka i to pod wieczór, więc byłam prawie pewna że kolki się zaczynają ale nie powtórzyło się do tej pory
Nalka Bebzonik jak ja bym chciała taką nockę przeżyć… u nas jak z zegarkiem w ręku pobudki o 1, 4 i 7. Mały zje, przebiorę go, czasami chwilkę pomarudzi i idzie spać dalej, a ja ściągam mleko na następne karmienie i tym sposobem do następnej pobudki w najlepszym wypadku zostaje 2 godzinki.
Bluetooth mój tak samo z tą głową i odbijaniem się nogamiJ Nie zazdroszczę gości… my swoje już przeszliśmy na szczęście, a też się ich sporo przewinęło. Ja też mam teraz dużo siły, mimo tego za długo nie śpie.
Za 1,5 tygodnia mamy chrzciny, obmyślam co by tu zrobić do jedzenia itd. Ubranko już przyszło dla Małego, teraz jeszcze mamusia się musi wystroić bo w ubrania sprzed ciąży to nijak się w cyckach dopiąć nie mogę
W następnym tygodniu mama ma wolne to się wyrwę na zakupy, bo jeszcze kurtkę i buty zimowe muszę kupić.
U nas powoli wszystko się normuje, pobudki regularne, z brzuchem tak jakby trochę lepiej. Teraz mały na policzkach zsypany – byłam u położnej to powiedziała że to raczej potówki i że ma samo minąć… no to czekamy.
Dzisiaj coś Emiś niespokojny, od rana jeszcze ani razu porządnie nie zasnął… mam nadzieję że za chwilę padnie na dobre…
Powiedzcie dziewczyny czy u dzieci karmionych naturalnie mogą też robić się pleśniawki? Bo u nas ozorek biały i nie wiem czy to od mleka tylko czy już pleśniawki….
Muszę looknąć na wątek chustowy bo mi też chyba przydałaby się chusta. A jak długo można nosić dzieciaczki takie małe w tych wiązanych chustach – bo jednak one są w pionowej pozycji…
I jeszcze zostało mi opisać przeżycia z porodówki, bo za chwilę zapomnę jak to dokładnie było… Wczoraj 4 tygodnie stuknęły… ;o
I ja dołączam się do grona narzekających na plecy – tylko że u mnie bardziej w krzyżach i prawa strona przy łopatce – to od skoliozy… ;/
Asia Sińska współczuję problemów z maluszkami…
Mój mały rzadko się uśmiecha, a jeszcze na pewno nie świadomie – nie mogę się już doczekać J
Sorki za taki chaos w tym poście ale pisze go na 100rat i co mi się przypomni to pisze….
pozdrawiam
Kasiula u nas też był taki jednodniowy napad bólu brzuszka i to pod wieczór, więc byłam prawie pewna że kolki się zaczynają ale nie powtórzyło się do tej pory
Nalka Bebzonik jak ja bym chciała taką nockę przeżyć… u nas jak z zegarkiem w ręku pobudki o 1, 4 i 7. Mały zje, przebiorę go, czasami chwilkę pomarudzi i idzie spać dalej, a ja ściągam mleko na następne karmienie i tym sposobem do następnej pobudki w najlepszym wypadku zostaje 2 godzinki.
Bluetooth mój tak samo z tą głową i odbijaniem się nogamiJ Nie zazdroszczę gości… my swoje już przeszliśmy na szczęście, a też się ich sporo przewinęło. Ja też mam teraz dużo siły, mimo tego za długo nie śpie.
Za 1,5 tygodnia mamy chrzciny, obmyślam co by tu zrobić do jedzenia itd. Ubranko już przyszło dla Małego, teraz jeszcze mamusia się musi wystroić bo w ubrania sprzed ciąży to nijak się w cyckach dopiąć nie mogę
U nas powoli wszystko się normuje, pobudki regularne, z brzuchem tak jakby trochę lepiej. Teraz mały na policzkach zsypany – byłam u położnej to powiedziała że to raczej potówki i że ma samo minąć… no to czekamy.
Dzisiaj coś Emiś niespokojny, od rana jeszcze ani razu porządnie nie zasnął… mam nadzieję że za chwilę padnie na dobre…
Powiedzcie dziewczyny czy u dzieci karmionych naturalnie mogą też robić się pleśniawki? Bo u nas ozorek biały i nie wiem czy to od mleka tylko czy już pleśniawki….
Muszę looknąć na wątek chustowy bo mi też chyba przydałaby się chusta. A jak długo można nosić dzieciaczki takie małe w tych wiązanych chustach – bo jednak one są w pionowej pozycji…
I jeszcze zostało mi opisać przeżycia z porodówki, bo za chwilę zapomnę jak to dokładnie było… Wczoraj 4 tygodnie stuknęły… ;o
I ja dołączam się do grona narzekających na plecy – tylko że u mnie bardziej w krzyżach i prawa strona przy łopatce – to od skoliozy… ;/
Asia Sińska współczuję problemów z maluszkami…
Mój mały rzadko się uśmiecha, a jeszcze na pewno nie świadomie – nie mogę się już doczekać J
Sorki za taki chaos w tym poście ale pisze go na 100rat i co mi się przypomni to pisze….
pozdrawiam
. No i dziś w nocy odpadł nam pępek w końcu.:-)
a jego waga urodzeniowa to 2800.A mnie duma rozpiera że mój pokarm taki treściwy jak tyla mały juz waży.
Niestety podałam wieczorną dawkę i teraz martwię czy dobrze zrobiłam. Jutro znowu lekarz :-( W ndz lek na pogotowiu stwierdził że na 100% mam anemie...
Mam nadzieje ze dzieki cwiczeniom uda mi sie wzmocnic kregoslup i jakos dam rade bo w innym przypadku bedzie ja mogl tylko tato nosic.
Faktycznie jest trochę lepiej, właściwie dziś do południa było naprawdę dobrze. Aczkolwiek od 15 do 20 trzymał Wojtka płacz...i znów nie wiedziałam o co chodzi
bo żeby to kolki były? Może,tylko pora nietypowa jak na nas. Powiem Ci misiako, że wkurza mnie to, że nie mogę z Wojtusiem normalnie wyjść i pospacerować :-( Codziennie wkładam Zbója do gondoli z nadzieją, że się przyzwyczai, polubi, ale on płacze w niebogłosy i aż się zapowietrza.