reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wrześniowe mamy 2015

reklama
no ja dzisiaj z tż rozmawiałam o tym że dziecko to wiele radości ale i poświęcenia...
i powiedział że w sumie załuję tylko tego tego że nie skorzystaliśmy sobie z życia... jakies wakacje za granicą-nie byliśmy razem..
że zaczął pracować a teraz już założył rodzinę..
no cóż.. taka była nasza decyzja..
dziecko można zabrać zawsze na wakacje jak będzie większe..

ale chwila zadumy i tęsknoty się pojawia czasami że już nic nie będzie jak przed ciążą.

jak u Was z tym?
 
no ja dzisiaj z tż rozmawiałam o tym że dziecko to wiele radości ale i poświęcenia...
i powiedział że w sumie załuję tylko tego tego że nie skorzystaliśmy sobie z życia... jakies wakacje za granicą-nie byliśmy razem..
że zaczął pracować a teraz już założył rodzinę..
no cóż.. taka była nasza decyzja..
dziecko można zabrać zawsze na wakacje jak będzie większe..

ale chwila zadumy i tęsknoty się pojawia czasami że już nic nie będzie jak przed ciążą.

jak u Was z tym?

My na szczęście bardzo dużo podróżowaliśmy przed ciążą, więc odwiedziliśmy już wiele miejsc, które mieliśmy zaplanowane, oczywiście jeszcze mnóstwo chcielibyśmy zobaczyć, ale najważniejsze, że spełniłam moje największe podróżnicze marzenie, mogę już w domu siedzieć :p żart :p

nawet nasze maleństwo w brzuszku było już na dwóch wyprawach zagranicznych, raz jak jeszcze nie wiedzieliśmy, że jestem w ciąży, a drugi raz jak mieliśmy lecieć to na lotnisku przed wylotem potwierdzałam wyniki badania krwi, bo jakoś druga kreska na dwóch testach ciążowych jakaś blada i mało widoczna mi się wydawała :p

Pewnie, że mnóstwo rzeczy się zmieni, w zasadzie całe życie o 180 stopni, u mnie to nawet łącznie z przeprowadzką do innego miasta ;) ale ja z góry zakładam najgorsze, że na początku będziemy jak zombie i do tego będziemy żyli w nieładzie, bo ciągle będziemy wpatrzeni w nasze cudne maleństwo ;) a co do podróży to ja uważam, że trzeba dziecko przyzwyczajać od początku, dziecko nie może kierować całym naszym życiem, wiadomo, że trzeba będzie przewartościować życie i trochę się dostosować, ale bez przesady ;) my już planujemy naszą pierwszą dalszą wspólną podróż, która prawdopodobnie będzie w styczniu, no najpóźniej w lutym, w tym roku musieliśmy zrezygnować z wyjazdu na narty, ale w następny zabieramy maluszka i babcie do pomocy i śmigamy gdzieś ;)

To takie 'wymądrzanie' jak maluch jest jeszcze w brzuszku, a jaka będzie rzeczywistość to się okaże ;) ja jestem pewna, że za niczym nie będziemy tęskniły, nasze życie się dopiero dopełni ;)
 
Cześć dziewczyny. Mam takie pytanie. Jaki macie winiki TSH? Moj jest na granicy i tak sie boje ze urosnie i bede musiala brac hormony;( prosze o wasze wypowiedzi moze ktos ma ten sam problem?
 
no ja dzisiaj z tż rozmawiałam o tym że dziecko to wiele radości ale i poświęcenia...
i powiedział że w sumie załuję tylko tego tego że nie skorzystaliśmy sobie z życia... jakies wakacje za granicą-nie byliśmy razem..
że zaczął pracować a teraz już założył rodzinę..
no cóż.. taka była nasza decyzja..
dziecko można zabrać zawsze na wakacje jak będzie większe..

ale chwila zadumy i tęsknoty się pojawia czasami że już nic nie będzie jak przed ciążą.

jak u Was z tym?

Jak oboje będziecie kochali dziecko to te zmiany które nastąpią tak jakoś naturalnie. Pewnie ze wakacje we 2 to taki luz wotum co chcesz robić w danej chwili ale my z rocznym dzieckiem byliśmy na Słowacji i co prawda nie dało się np pochodzić po gorach ale sobie tego nie wspominaliśmy. Ż 2latka pojechaliśmy na Kretę a tam co prawda w barze wieczorami się nie nasieddielidmy i w południe szliśmy na drzemkę ale dało się już na wycieczki jeździć. Raz nawet spala na statku i na przepięknej plaży pod parasolem jak byliśmy na całodzienne. Tak więc da się! Ludzie jeżdżą nawet w dzikie rejony Afryki czy Azji tak więc jak się chcę to się uda.

Mama- Krzysia Bardzo przykra ta twoja sytuacja współczuję. Może jak się lepiej poznają to nie będzie takie różowe pranie skarpet i codziennosc i się opamieta!

U mnie jakżeby inaczej mama też zrobiła schabowe:) :); )
Jak dotąd nie mam zachcianek tyle ze większość słodyczy jest mi teraz za slodkie lubię tylko Grzeski w czekoladzie.
 
pewnie że się da.
ja myślę ze duży wpływ tu ma mama mojego męża cały czas powtarza ile do nas wyrzeczeń będzie kosztować..:angry:

Jak oboje będziecie kochali dziecko to te zmiany które nastąpią tak jakoś naturalnie. Pewnie ze wakacje we 2 to taki luz wotum co chcesz robić w danej chwili ale my z rocznym dzieckiem byliśmy na Słowacji i co prawda nie dało się np pochodzić po gorach ale sobie tego nie wspominaliśmy. Ż 2latka pojechaliśmy na Kretę a tam co prawda w barze wieczorami się nie nasieddielidmy i w południe szliśmy na drzemkę ale dało się już na wycieczki jeździć. Raz nawet spala na statku i na przepięknej plaży pod parasolem jak byliśmy na całodzienne. Tak więc da się! Ludzie jeżdżą nawet w dzikie rejony Afryki czy Azji tak więc jak się chcę to się uda.

.
 
czesc :)

U nas po urodzeniu sie pierwszego dziecia zmienilo sie troche. Nie wiele. Bo na wieczorne spacery wychodzilam jak chcialam na piwo to z Ł mlodego zostawialam. Wakacje??zaszlam w ciąze 2 miesiące po poznaniu Ł.. wiec nie bylo czasu na wakacje we dwoje. zaczelismy od rodzinnych.Potem doszedł O.. i zmienilo sie to ze mialam dwie rece zajete. w jednej reka Filipa w drugiej wozek.
Daleko fakt nie jezdzilsmy. Najczesciej mazury ( tescie tam mieszkają ), wiec to nie straszna wyprawa, nawet z kilkorgiem dzieci. Na pierwsze dalsze wybralam sie nad morze. F mial 6 lat a O 2 latka. nie zgubilam dzieci, nie utopily sie... wiec to jakby moj sukces.
 
U nas było zupełnie inaczej. Chodziliśmy ze sobą 6 lat i odkąd zaczęliśmy planowanie ślubu naszą pierwszą myślą "co po ślubie" był dzidziuś. Nie dążyliśmy do tego żeby spełniać swoje marzenia przed urodzeniem się maleństwa. Po prostu będziemy to robić w 3 :) W zasadzie już po weselu zwolniliśmy tempo. Nie pojechaliśmy na "ostatniego" sylwestra w góry - bo ważniejsze było dla nas staranie o dzidziusia. ?Może to też jest spowodowane, że oboje jesteśmy raczej rodzinnymi osobami, bardzo chcieliśmy żeby się nam udało i dbać o nie od samego początku.
zapewne to kwestia podejścia :)

I witam się z wami w ten pochmurny dzień :/.
 
reklama
Szczerze, to jeszcze nie poznałam rodziców, którzy by żałowali, ze nie mogą jechać na samotne wakacje, bo mają małe dziecko. Takie wyjazdy to kwestia organizacji, no i oczywiście finansów, bo nie każdego na nie stać. Gadanie do was o wyrzeczeniach jest dla mnie nie na miejscu, bo każde dzieciatko jest inne i jak się rodzi, to cały świat automatycznie się przewartościowuje, taka naturalna kolej rzeczy. I wcale się nie myśli wtedy o tym, czego trzeba się wyrzec, tylko o tym, żeby dziecko miało jak najlepiej. Jeśli chodzi o imprezy- zawsze można z dziadkami zostawić, jeśli ma się do nich zaufanie.
 
Do góry