reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrześniowe mamy 2021

Cześć ☺️ nasz kochany synek długo kazał czekać nam na pierwszy kroczek bo jakoś sam zaczął chodzić pod koniec stycznia za to teraz nie ma opcji żeby go prowadzić on wszędzie sam 😁 u nas też się utrzymuje katar ale tez myślę że przez zęby bo bardzo ciężko przychodzi każdy kolejny ząb który wychodzi bo za każdym razem gorączka i jeszcze gorzej że nic nie chce z syropów na nia bo każda próba podania leku kończy się wymiotami 😒 ale jeszcze troszkę i beda wszystkie ząbki ☺️ u nas tylko pojedyncze słowa, rozpozna i pokaże wszystko co chce, uwielbia zwierzęta i je naśladować jeśli chodzi o głos, teraz cały czas powtarza koko na prawie wszystko 😂
 
reklama
Cześć wrześnióweczki, jak się macie? @Oli55 jak się czujesz w ciąży? Wszystko ok?
Jak Wasze dzieci? Mój syn zaczął chodzić dokładnie 16 grudnia, na tę chwilę już prawie biega 🤭 nie choruje, aczkolwiek ostatnie 2 czy 3 dni ma katar, ale myślę że to na zęby, bo pierwszego dnia miał mocno, a teraz już prawie wcale. Wyszły mu czwórki górne, myślę, że kiełki się zbierają do przebicia. A one podobno bolesne są. Poza tym jest taki rozgadany 😄 chodzi i ciągle powtarza "myszaaa" i tak to intonuje, jakby to z japońskiego było 🤣 mówi zdaniami, tzn "mama oć". A to już zdanie przecież 🤣🤭
Niestety straciłam ciąże.. w 10 tyg dowiedziałam się ze serce nie bije od 7 tyg czyli od około 3 tygodni.. niewiadomo dlaczego w sumie 4 poronienie byłam obstawiona lekami i nic nie dało. Co do rozwoju synka ma za niedługo 1,5 roku zaczol chodzic chwilę po roczku aktualnie biega psoci
😅 jak tylko widzi odsunięte krzesło przy stole to wchodzi na nie i już na stole wszystko z szaw wynosi otwiera szuflady itp widzi szklankę Ti zaczyna sprzątać bierze i rzuca do zlewu takim sposobem nie mak już około 5 szklanek 😁 dużo rozumie mówię idziemy na dwor to szuka kurtki rozleje picie mówię umyć trzeba leci po szmatkę i wyciera wszystko wie o co chodzi. W śmietniku nagminnie szuka bierze skorupki od jajek rozsypuje bardzo psotny 😁 ale mało mówi tylko cici na kotka i tata na wszystkich na mnie na brata i na tatę i po swojemu nic wiecej
 
Bardzo mi przykro z powodu straty ☹️😢

Mój taki psotnik aż nie jest, do śmietnika raczej wrzuca niż wyciąga 😅 najchętniej moje przybory kuchenne 😅 otwieranie szaf, szafek i szuflad też mamy, trenuje przy tym bycie mistrzem robienia bałaganu. Ciastolinę mu kupiłam, brzydzi się dotknąć, ale te kubeczki porozrzucać na wszystkie strony już nie 😂 układankę taką z Peppą zamiast układać to roznosi po domu. I w ogóle bardzo lubi Peppę, ale tylko na obrazku w książce, właśnie wspomnianą układankę, a bajkę jak włączę to obejrzy czołówkę, gdzie chrumkają, potem może z 3 minuty max i idzie 🤷‍♀️
Co do mówienia u nas doszło "beka" 😆 nie wiem skąd to bierze, "mamaka" też często no i dalej ta myyyyszaaa 😄
 
Przykro mi @Oli55, z powodu Twojej straty. Mam nadzieję, że się trzymasz.

U nas samodzielne kroczki to nadal wyczyn. Jest ich trochę codziennie, ale za rękę to biegnie, a sama powolutku, ostrożnie... I tylko książki by czytała. 30 minut słuchania? Bez problemu, mama czytaj! Kilka razy dziennie... Puzzle? Pewnie! A jak sobie brawo bije, jak sama ułoży takie dwuelementowe 😁 nie wiem czy to przez pogodę, czy co, ale u nas ostatnio dużo więcej zabaw stolikowych.
Śmieszy mnie jeszcze, jak chce zawołać kogoś, kogo nie umie. Wtedy woła wszystko co potrafi (mama, tata, baba, dziadzia, ała- na brata tak woła) i jak się ten ktoś w końcu odwróci, to już koniec, tak woła cały czas 😅 a "ciocia" nauczyła się mówić parę dni temu. Śmiesznie wygląda, jak na znajomych mężczyzn w naszym wieku woła "dziadzia" 😁
 
Nie mam czasu na smutki przy przy psotniku do tego 1 klasista na pokładzie. Trochę byłam na to przygotowana w końcu były wcześniej 3 straty. Każde dziecko rozwija się inaczej 🙂 mój 8 latek np do tej pory nie wie jak się tańszy a 1,5 roczny to tylko muzykę usłyszy i już tańczy 😃 tak słodko to wygląda 😄
 
Cześć dziewczyny kochane ❤️Jak tam u was jejku weszłam poczytać to co tu pisaliśmy przez całe 9 miesięcy naszego oczekiwania i az sue serducho ucieszyło tak :) u nas wszystko dobrze Tosia zaczęła 20 miesiąc jest wesoło z domieszka pokazywania swojego ja 😂jyz są małe protesty ale jak to mówią bedZue lepiej 😂 fajnie było znowu coś napisać
 
U nas pierwszy tydzień żłobka -adaptacja i mamy totlany regres snu, drugi dzień pobudka 4:30... A tak to jest super-Ignaś jest komunikatywny, wszystko rozumie, pomaga, gotuje z nami-to niesamowote, że w domu jest jeszcze jeden rozumny człowieczek 😁
 
My mamy żłobek od września... Ciekawa jestem, jak to będzie. Chociaż pobudki o 4:30 to tylko 30 minut wcześniej, niż u nas codziennie.
Córka potrafi słuchać książek po 2 godziny dziennie. Mi się już czytać nie chce, a ona przynosi kolejne 😅 dobrze, że już nie Kicia Kocia, bo nie lubię tej serii.
zdecydowanie głośno i wyraźnie pokazuje, że czegoś chce lub nie. A jak czegoś nie umie powiedzieć, a chce, to aż się zapowietrzy. A później taka smutna się przytula.
 
reklama
My mamy żłobek od września... Ciekawa jestem, jak to będzie. Chociaż pobudki o 4:30 to tylko 30 minut wcześniej, niż u nas codziennie.
Córka potrafi słuchać książek po 2 godziny dziennie. Mi się już czytać nie chce, a ona przynosi kolejne 😅 dobrze, że już nie Kicia Kocia, bo nie lubię tej serii.
zdecydowanie głośno i wyraźnie pokazuje, że czegoś chce lub nie. A jak czegoś nie umie powiedzieć, a chce, to aż się zapowietrzy. A później taka smutna się przytula.
Coś się poprawiło, już 5:15 i doleżeliśmy we troje do 5:54, więc może ten pierwszy tydzień żłobka go roztroił. Słuchajcie dziewczyny, a jak Wasze dzieci znosiły zaprowadzanie do żłobka na początku? Mąż dziś zaprowadził synka i podobno znowu okropny płacz :( Pocieszcie mnie, bo serce mi się kraje i mam ochotę go zabrać znowu do domu, bo gdzie mu będzie tak dobrze jak nie w domu!
 
Do góry