Witajcie porannie.
Ja miałam gościa w łóżku i sie nie wyspałam. O północy płakał(! dawno niesłyszany dźwięk) więc się zlitowałam i zabrałam do naszego łóżka. Coś mu się przyśniło bo w nocy mówił przez sen, sprawdzał czy ja jestem obok i strasznie się wiercił. Wczoraj miał potężny katar i na dodatek dziadek pozwolił obejrzeć film, trochę za straszny jak dla niego. Dziś ciężko było zbudzić do przedszkola ale wstał jakby nigdy nic. Więc jeśli go coś łapie to zduszam w zarodku, witaminka C i wapno zawsze pod ręką. Aha oczywiście również "witaminka RY nie do połykania" czyli rutinacea do ssania
Monia Zdrówka dla Mateuszka. Jak minęła noc? Na pogotowiu nigdy nie dadzą konkretnych leków, szybciej pogonią do rodzinnego następnego dnia, przynajmniej my tak zawsze mieliśmy. I gdy rodzić ma nadzieję że coś pomogą i ulżą dziecku to tylko niepotrzebnie się denerwuje.
A co do kapsułek to cierpliwości, nauczy się. Jak będzie zdrowy i będzie miał więcej energii i chęci to jak poćwiczy pewnie mu się uda.
Anetka jakie ciacho dla ciebie upiekli? Ja to dziś mam wielką ochotę na sałatkę, będę robić z makaronem i kabanosami, nie wiem jeszcze co dodam, to zależy od zawartości lodówki. A tak naprawdę mam wielką ochotę na sałatkę ze śledziem ale póki jestem w ciąży śledzia nie jem
Życzę miłego dnia i oby wszystkie katarki i inne poważniejsze dolegliwości poszły sobie precz.
Ja miałam gościa w łóżku i sie nie wyspałam. O północy płakał(! dawno niesłyszany dźwięk) więc się zlitowałam i zabrałam do naszego łóżka. Coś mu się przyśniło bo w nocy mówił przez sen, sprawdzał czy ja jestem obok i strasznie się wiercił. Wczoraj miał potężny katar i na dodatek dziadek pozwolił obejrzeć film, trochę za straszny jak dla niego. Dziś ciężko było zbudzić do przedszkola ale wstał jakby nigdy nic. Więc jeśli go coś łapie to zduszam w zarodku, witaminka C i wapno zawsze pod ręką. Aha oczywiście również "witaminka RY nie do połykania" czyli rutinacea do ssania

Monia Zdrówka dla Mateuszka. Jak minęła noc? Na pogotowiu nigdy nie dadzą konkretnych leków, szybciej pogonią do rodzinnego następnego dnia, przynajmniej my tak zawsze mieliśmy. I gdy rodzić ma nadzieję że coś pomogą i ulżą dziecku to tylko niepotrzebnie się denerwuje.
A co do kapsułek to cierpliwości, nauczy się. Jak będzie zdrowy i będzie miał więcej energii i chęci to jak poćwiczy pewnie mu się uda.
Anetka jakie ciacho dla ciebie upiekli? Ja to dziś mam wielką ochotę na sałatkę, będę robić z makaronem i kabanosami, nie wiem jeszcze co dodam, to zależy od zawartości lodówki. A tak naprawdę mam wielką ochotę na sałatkę ze śledziem ale póki jestem w ciąży śledzia nie jem

Życzę miłego dnia i oby wszystkie katarki i inne poważniejsze dolegliwości poszły sobie precz.
, na szczęscie bez antybiotyków, sama jakoś rozpędzam te choróbsko.