reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wrześniówkowe mamy

Carioca!!! Wszystkiego najlepszego! Życia usłanego różami! Słodkich chwil we dwoje, troje, ... ;-)

Buterfly witaj :) Końcówka wrześnie, czyli? Bo ja mam termin na 30tego :-) Już bardziej końcówkowego nie ma ;-)

Wiecie! Ja też mam straszliwy apetyt słodyczowy:szok::zawstydzona/y: Normalnie co wieczór zajadam się czymś słodkim (potajemnie, jak syncio juz śpi ;-) ) I jeszcze do tego strasznie chce mi się coca-coli! Jak nigdy nie pijam teraz ciągle mam ochotę...
Brzuch też mam dość nisko - ale tak jest od początku tej ciąży. Teraz Malutek mi się często boksuje z pęcherzem i uciska dół brzucha. Ciekawe co gin na to... Mam wizytę w środę.

Tygrysku, Izabela! mam nadzieję że to obniżenie będzie u Was miało tylko pozytywne efekty (braku zgagi i praku ucisku na żołądek, łatwiejsze oddychanie itd) a porody będziecie miały terminowe :-)
 
reklama
My jutro wyjeżdżamy na wieś (tak myślę,bo moja siostra idzie jeszcze do lekarza popołudniu,mam nadzieję,że jej lekarz nie zabroni),więc przez jakiś czas nie będzie mnie na forum, oby nam pogoda dopisała!
Tygrysku,Izabelo-wytrzymajcie jeszcze trochę. A raczej przemawiajcie do dzidziusiów,żeby jeszcze troszkę posiedziały w brzuszkach,jak im tam dobrze ;-).
Mam nadzieję,że jak wrócę wszystko będzie w porządku i wszystkie będziecie zdrowe i zadowolone z życia :-D. A dzidziusie będą siedziały grzecznie (noo..mogą ewentualnie trochę pokopać :tak:) w brzuszkach i czekały do września!
 
Carioca-wszystkiego najlepszego z okazji slubu,duzo szczescia i radosci.


Ja stwierdzilam po ostatnich wydazeniach u mnie w domu ze mam dosyc gosci odwiedzajacych nas na dluzej niz kilka godzin.
Niedosc ze siedzi nam na glowie siostra meza(pisalam juz o niej)i nadal zero poprawy,tyle ze wziela sie za zmywanie garow rano po snidaniu z wielkim fochem.Wczoraj to juz byla wojna na calego_Ona wielki foch bo zabralo sie jej laptopa,a moj maz razem ze mna wsciekly bo sie niewezmie za nauke angielskiego bo za kilka dni ma miec rozmowe w sprawie pracy.Ona ma czas,zobaczymy jak dlugo.Godzina 23:15 a tu klutnia na calego,az moj maz niewytrzymal i zadzwonil do mamy do polski,a tam godzina 00:15 ze on ma jej dosyc i ze jeszcze w tym miesiacu wraca do domu.Mam nadzieje ze dotrzyma slowa i przebukuje jej bilet.

Druga sprawa-przyjechali do nas znajomi mojego meza bo chca tu zosac na dluzej i pracowac.Naszczescie sie niedlugo wyprowadzaja bo znalezli juz sobie mieszkanie.Mam dosyc szykowania trzech posilkow dziennie dla 5 osob.I to zadne mi jeszcze niepomoze,tylko sie pytaja po czasie jak juz wszystko zrobilam czy moze mi w czyms pomoc.Szlak mnie trafia!!!!!!!!!!Byl moment ze ci znajomi i szwagierka pojechali na miasto pozwiedzac troche,a ja w tym czasie zostalam z mezem sama w domu to sie mu rozryczalam ze ja juz niemam sily robic tyle rzeczy sama ze jest mi potrzebna jakas pomoc.I faktycznie maz zaczal bardziej poganiac siostre do roboty a mi kazal siadac i nic nierobic.

Dlatego stwierdzam ze nigdy wiecej gosci na taki dlugi okres.Oczywiscie niewliczam w to mojej kochanej mamusi,ktora przylatuje do mnie zaraz po porodzie.Bo na nia to juz czekam z utesknieniem,a jak juz tu bedzie to nie puszcze jej spowrotem do polski.

Dobrze dostc tego narzekania.

Moja ksiezniczka kreci sie i wierci,a takze strasznie napina.Zauwazylam ze jak opowiadam komus o niej lub pisze tak jak teraz cos na jej temat to zaraz daje o sobie znac jakby potrafila nawet czytac moje mysli i daje przez to znac ze ona wie ze ja mowie,mysle lub pisze o niej.Czy wy tez macie cos takiego?????

Pozdrawiam
 
Izabela i Tygrysku - trzymajcie sie i myślcie optymistycznie. Wszystko będzie dobrze.
Carioca - wszystkiego najlepszego życzę, oby każdy następny dzień był sczęśliwszy od poprzedniego.
Aniolek20073 - nieprzejmuj sie takimi "gośćmi", powinnaś wprost powiedzieć że potrzebujesz pomocy i nie jestes w stanie jeszcze ich obsługiwać. Chyba maja oczy i widzą jak ci cięzko.Aż się dziwię że ci pozwalaja na taką prace. Powinnaś zadbać teraz przede wszystkim o siebie i bobaska, wy jesteście najważniejsi a goście powinni ci pomagać.
Ja również mam wrażenie że bobasek czyta mi w myślach. Zawsze kopnie jak o nim pomysle, albo sie porusza. Chyba dlatego tak mało do niego mówie na głos bo mam wrażenie że i tak mnie słyszy.
 
Aniolek goraco wspolczuje takich gosci. Naprawde bez taktu i wyczucia zeby dawac sie obslugiwac ciezarnej...:no::no:
Powinnas myslec o sobie i dzidziusiu, odpoczywac i sie relaksowac a nie prowadzic pensjonat!
Do mnie sie zamowil z przyjazdem moj brat z dziewczyna ale od razu im zapowiedzialam ze przyjechac moga, prosze bardzo, ale ja nie bede sprzatac, gotowac ani im szukac pracy...
Aniolek a mialam sie Ciebie zapytac, zapisalas sie juz do jakiegos szpitala?? gdzie planujesz rodzic??
 
Dziewczynki, ja tylko na chwilkę, bo zaraz uciekam na wizytę i USG do mojego doktorka. Trzymajcie za mnie i za moje maleństwo kciuki, żeby okazało się, że rośnie prawidłowo i nic złego się nie dzieje. <papa>
 
Blimka-napewno nie w Rotundzie.Niestety niepamietam nazwy,ale zato moj maz wie doskonale gdzie on jest,z tego co kojaze to kolo rzeki.dowie sie od niego i ci napisze.Mam maly problem bo maz teraz dlugo niepracowal i co za tym idzie krucho z kasa i niemam jeszcze zalatwionego GP i to mnie najbardziej martwi.A jak juz zanlazl prace to pracje po cale dnie i niema czasu ze mna pojechac do lekarza to zalatwic.Ale obiecal mi ze zalatwi sobie dzien wolny i pojedziemy.Wiec jak bedzie juz zalatwione to ci napisze konkretnie.

A gdzie ty rodzisz???

A co do gosci to dzisiaj calkowicie ich olalam zamknelam sie w pokoji i wszystko robia sobie sami.Tylko nieprzyszlo nikomu do glowy zeby przyjsc i sprawdzic czy mi czegos niepotrzeba i czy wszystko ok.A w dupie ich mam ja dam se rade i bez nich i to jeszcze lepiej.
 
Atruviell-koniecznie daj znac jak tam bylo na usg, na pewno wszystko bedzie super:-) Uwielbiam te momenty, kiedy widze swoje malenstwo na usg, szkoda ze nie mozna sobie kupic w sklepie takiego sprzetu i co chwila podgladac nasze brzdace:-D
Aineheled-zycze udanego wypoczynku, na pewno naladujesz akumulatory, dotlenicie sie, no i oczywiscie oby pogoda dopisala.
Tygrysek Izabela-na pewno wszystko bedzie dobrze, w koncu to juz niedaleko:-) Co do zgagi to tez ja mam prawie codziennie, najczesciej wieczorem. Sa dni kiedy daje mi spokoj, mysle ze to zalezy od tego co zjem i ile.
Co do slodyczy to tez mam na nie ostatnio wilczy apetyt, choc wczesniej mogly dla mnie nie istniec, chyba nasze oraganizmy potrzebuja wiecej energii:-)
Pozdrowionka dla wszystkich
 
Aniolek GP dla kobiet w ciazy jest za darmo wiec o kase sie nie musisz martwic... Ja chodze do szpitala na Holles St. to National Maternity Hospital, tam tez mam co tydzien szkole rodzenia i joge dla ciezarnych. A propos macierzynskich dodatkow to w polskim sklepie na Talbot mozna dostac gazetke "Wyspa" czy cos takiego, na okladce jest kabaret ani mru mru i w tej gazetce jest dodatek o zasilkach macierzynskich i jakies formularze, wszystko po polsku, tak jak by cie interesowalo:)
A goscie to jak glosi stare porzekadlo podobno sa jak ryby - na trzeci dzien zaczynaja smierdziec;) masz racje ze ich olalas, nie jestes poslugaczka...
sciskam
 
reklama
Blimka-dziekuje za cynk odnsnie tej gazety,napewno sie po nia wybiore jaknajszybciej.A co do szpitala to cos mi sie wydaje po nazwie ze to ten sam gdzie ja bede szla,bo ta nazwa jest mi znajoma.Ale upewnie sie u meza,bo kalendarz gdzie mialam zapisane dane gdzies mi go wcielo.


Aineheled-milego i slonecznego wypoczynku.Calusy dla coreczki niech korzysta z wyjazdu i ty rowniz.

Zapomnialam ze ja na slodkosci w pierwszym i polowie drugiego trymestru wogule niemialam ochoty,a czasamito az niemoglam patrzec na nie.Pozniej az do teraz zaczelam jesc slodycze normalnie,ale czasami mam takie napady ze az niemoge wytrzymac i pochlonela bym wszystko slodkie co jest wokol mnie.Ale to juz taki urok ciazy ze smaki nam sie zmieniaja z tygodnia na tydzien,a czasami z dnia na dzien.
 
Do góry