justyna800717
Mama Mateuszka 6.09.07.
Miałam zajrzeć wcześniej,ale mój syn mi zabronił. Łóżeczko parzyło go. Jak siedziałam przy łóżeczku to było w miarę. A najgorsze to to,że wcale nie ryczał ze zmęczenia,czy bólu,bo jak osiągnął to co chciał to był brykaty. Koniec końców skończyło się na wielkiej histerii i rzyganiu. Na szczęście w kuchni i poprawił w łazience. I teraz smacznie śpi. Chyba musiał oczyścić sobie aurę. Ja pierdziu co za charakterek mi rośnie. Jak cały tydzień taki będzie + @ i perspektywa S przez cały przyszły tydzien w domu to świąt nie doczekam