Vikigius to masz fajnie z tymi masażami, mój mąż to żeby mi zrobił masaż to po prostu marzenie szczególnie w tygodniu, przychodzi z pracy wieczorem i pada po jedzeniu. Się śmieję, ze w tygodniu nie mam z niego pożytku. A w weekendy pomaga mi przy sprzątaniu lub coś robi w mieszkaniu, bo u nas ciągle jest coś do zrobienia i tak mogę sobie o masażu pomarzyć, a butla z olejkiem to masażu stoi i się kurzy, bo jeszcze niedawno to prawie rytuał był u nas.
A do szpitala żeby nie dźwigać tego wszystkiego kupię sobie mini produkty z białego jelenia (żel, płyn do higieny, szampon), wszyscy polecają po porodzie a to mini wiec nie zajmie dużo miejsca.
No a tak w sumie to nie pomyślałam, żeby używać peelingów z Perfekty, z tym, ze ja to za bardzo nie lubię się peelingować, ale po porodzie to trzeba będzie.
Już mam w planach intensywne treningi na stepperze jak dojdę do siebie, bo moja pupa jest straszna.