pediatra zdecydowała żeby małej jednak coś podać... do tej pory nie chciałam sie zgodzić na dokarmianie mlekiem - pokarmu mam pod dostatkiem tylko ta mała cholera jeść nie chce!!!!



więc pediatra mówi, żeby dawać jej zupki. powiedziała, że kaszek nie muszę - ale mogę bo mała słabo przybiera. żeby była jasność - jest radosna, rozwija się prawidłowo, ma wałeczki tu i ówdzie. tylko zabawek nie chwyta - tak to jest wszystko w normie... ale na wadze marnie.

kaszki skoro mała jest na moim leku nie musi dostawać jeśli będę karmić aż do 8 miesiąca, ale jeśli mało przybiera to mam spróbować podać. no i te zupki. po kilku łyżeczkach oczywiście mam dać cyca... dałam dzisiaj pierwszy raz marchewkę z ziemniakiem z hippa. adła aż jej się uszy trzęsły. lekarka powiedziała - że na oczątku i tak nie zje tylko będzie plula ona tak jadła że szok

buźkę tylko otwirała, żeby jeszcze jej dać... podgrzałam ze trzy czubate łyżeczki a zjadła ze 2 i pół... połowę wytrąciła mi z ręki tak się rwała do marchewki... i resztka wylądowała na moich spodniach, dywanie i szafce...

przynajmniej pies miał radochę

z jednej strony bardzo się cieszę, bo już nie mogłam się doczekać kiedy mała zacznie pałaszować łyżeczką. z druiej trochę mi żal... może miałabym większą satysfakcję gdybym karmiła tylko piersią prze to pół roku, które jest wskazane we wszystkich podrecznikach??? wiem, że nie rezygnuję z karmienia a tylko dokładam jej coś odatkowego, ale jednak mam jakis taki żal do siebie, że nie jestem w staie zrobic tego "co każda kobieta zrobić powinna" czyli wykarmić własną piersią dziecko... głupia jestem... w każdym razie i tak leppiej zniosę to niż gdybym miała podac jej butelkę z mlekiem... chyba zbyt ambicjonalnie do tego pochodzę.
ale ubaw miałam wielki jak się rwała do tej marchewki...
a i pani pediatra mowiła, że jeśli zdecyduje sie na te kaszki to mam pamiętać, żeby nie była taka, która przelatuje przez butelkę - tylko mam dawać łyżeczką a jeśli przelatuje przez smoczek tzn że ma złą konsystencję
akurat dostałam te kaszki z jabłkiem - 2 sztuki bo zamówiłam na dwa adresy więc mam coś na spróbowanie
Dziewczyny, poszłam do sklepu a tam zatrzęsienie kaszek po 4 miesiącu... która lepsza?? czym się różnią?? jakich używacie?? znalazłam też takie, które się nazywają zdrowy brzuszek czy coś, znacie je??