Normalnie zaraz padne na zawał:-) w sypialni spimy na materacu o szer 180cm, lezy on na podłodze na razie. Połozylismy na srodku Nadie jakies 10-15minut temu i poszlismy robic sniadanie. Cały czas ja bylo slychac jak wojuje z pielucha tetrowa (teraz to jej ulubione zajecie). Jeszcze 5 minut temu grzecznie lezała. Teraz przez chwile byla cisza wiec poszłam sprawdzic co u niej. Wchodze a moje dziecie - lezy na srodku ale nie lozka tylko dywanu
prawie przy drzwiach. Nie wiem jakim cudem przeczołgała sie przez pól materaca i spadła z niego. Na szczescie to nie bylo wysoko bo tylko jakies 40cm ale i tak sie wystrachałam
Przeciez ona dopiero co zaczeła sie obracac na brzuch, pełzac jeszcze nie umie wiec jakim cudem?




