reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wychowanie, radzenie sobie z dwójką

u nas gadki w stylu "chodź mamie pomóc" Maks ma w głębokim poważaniu :-D nawet zachęcanie wafelkiem czy jogurtem się nie sprawdza...
jak się uprze, to koniec
na szczęście od dłuższego czasu jest spokój, ale jak były dni buntu, to nawet na plac zabaw mi się nie chciało wychodzić...
dziś kiedy się uparł na coś, pomogło "chodź pojedziemy autem":-)

agamir u nas poza wspólną zabawą są już bójki ;-) ale nie żałuję nigdy, że dzieciaczki są z tak małą różnicą, bo teraz są do siebie coraz bardziej podobni. Olek goni Maksa we wszystkim, szybko się wszystkiego uczy itd...
wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej :-)
 
reklama
czesc dziewczyny:-):-) ciesze sie ze Was znalazlam.... jestem mamusia od niedawna ale juz planujemy drugie dziecko bo wlasnie chcemy miec dzieciaczki rok po roku...... troszke sie boje czy organizm zdarzyl sie juz zregenerowac ..... czy tak szybka druga ciaza nie bedzie milala podwyzszonego ryzyka.... nie karmie juz piersia bo w 6 tyg stracilam pokarm, dbam o siebie jak umiem Ciekawi mnie tylko czy latwo bedzie zajsc w ciaze Z pierwsza niebylo problemow:-D pozdrawiam serdecznie wszystkie mamusie
 
dzindusia szybka druga ciąża bardzo obciąża organizm kobiety... u mnie najgorzej jest z kręgosłupem, teraz jestem stale na silnych lekach przeciwbólowych, niedługo zaczynam rehabilitację...
szybkie zajście w drugą ciążę było u nas ryzykowne, bo miałam CC, w trzecim semestrze zaczęły się przedwczesne skurcze i przez to musiałam brać leki...
co do "łatwości" zajścia w kolejną ciążę... myśmy bronili się jak mogli przed drugą ciążą, właśnie ze względu na CC, gin założył mi spiralę i po 3 miesiącach byłam w drugiej ciąży... :-D
tak od serca - gdybym miała sama zdecydować się tak szybko na drugie dziecko - nie zrobiłabym tego!!! pierwsze pół roku było tragiczne. Taka różnica wieku jest super dla dzieci, ale mama dostaje strasznie w dupę.... teraz kiedy chłopcy podrośli, to inna bajka, ale nadal dziwię się sobie jak ja to wytrzymałam ;-)
 
A ja powiem wręcz przeciwnie. Bardzo się cieszę, że mam dzieci z małą różnicą wieku. Mam już swoje lata i wątpię abym później się zdecydowała. Ja też mam bóle kręgosłupa, i miałam komplikacje po 2 dziecku (macica się nie chciała oczyścić), ale nadal uważam że to najlepsze co mogło mi się zdarzyć. Może i dlatego że moje dzieci są Aniołkami, dosłownie. Mój Szymuś nie rozrabia tak jak inne dzieci. Oby dwoje przesypiają mi całe noce.
Odchowam dzieci po jednych pieluchach,
 
Nio wlasnie o to mi chodzi - jak juz siedze w pieluchach to chce miec to z glowy.... do pracy i tak nie ma jak wrucic bo jestesmy tu sami z mezem i nie ma babci pod reka ktorej mozna by ''podrzucic'' malego A tak to dwujke odchowam razem a potem bede miala ''spokuj''....
 
dla mnie nie jest problemem "siedzenie w pieluchach"... nie życzę żadnej z Was, aby przeszła, to co ja... były dni, że żałowałam wszystkiego, że miałam dość, ryczałam jak dziecko...
jeżeli miałabym pewność, że znowu miałabym przechodzić to samo, to świadomie nie zdecydowałabym się na tak małą różnicę...
ja jeszcze mam czas na kolejne dzieci i nie uważam tego za coś złego, jak ma się dzieci "po latach", no i pewnie i tak będziemy mieć jeszcze jedno dziecko, a ile się nacierpiałam, to tylko ja wiem....
wiem, że dla dzieci to super sytuacja, ale Matka nie ma lekko i szczerze mówiąc, to chciałabym zapomnieć pierwsze pół roku... nie cieszyłam się "maleńkością" Olka, bo nie miałam na to siły...
 
Ja w 100 % zgadzam się z Maks_Olo, bo przeszłam dokładnie to samo i dopiero zaczyna wszystko się uspokajać.
I NIGDY więcej nie zdecydowałabym się na dzieci rok po roku, NIGDY!
 
Pół roku... to niektóre matki z jednym dzieckiem też tak będą narzekać

Wiem, że niektóre mają bardzo ciężko, ale jak dzindusia jest tego świadoma, to niech działa :-)
Ja mam wiele koleżanek, które mi teraz zazdroszczą, ponieważ właśnie, chciały poczekać aż trochę odchowają i teraz nie chcą znów pchać się w pieluchy, nie mają czasu, nie ten wiek ... itp
Na początku myślałam, że to koniec świata, jak sobie poradzę itp, ale mija już 6 miesięcy od urodzenia Asi, i z dnia na dzień jest tylko lepiej. Pomaga mi moja mama, ale właśnie już od ponad miesiąca sama sobie świetnie radzę, a w tym czasie mama może w końcu pójść na działkę, pójść na ploty itp.
 
graz sama napisałaś, że Twoje dzieci to Anioły, więc nie dziwię się, że tak piszesz...

Olek praktycznie przez pierwsze pół roku płakał, wymiotował, ciągle wizyty lekarskie, leżenia w Akademii, zmęczenie, strach,lęk, żal, smutek, tęsknota za Maksiem... :-( nie cieszyłam się tym, że mam maluszka, bo nie przespałam ciągiem więcej niż 2 godz, nie było dnia, żebym nie płakała z bólu kręgosłupa, zawsze towarzyszył mi płacz dziecka...

szczerze piszę, że bym wolała 6lat "babrać" się w pieluchach niż ponownie przeżyć "to" pół roku...

Tobie trafił się koleżanki, które zazdroszczą... moje wszystkie podziwiają jak sobie radzę, ale żadna by się nie zamieniła...
 
reklama
dokładnie... wszystko zależy od tego jakie trafi się dziecko... mój pierwszy prze 4 m-ce był tez nie do wytrzymania - 4 mce płacz, kolki, w zasadzie chodziłam w piżamie od rana do wieczoram, miałam czas zjeść śniadanie dopiero kolo południa... i dziecko non stop przy cycku... nie spał dłużej niż 2 godziny w nocy, a w dzien prawie wcale...
no, ale jakoś minęły te 4 miesiące :-D
ciekawe jakie będzie to drugie... mam nadzieję, że mi wynagrodzi i będzie aniołkiem, który tylko je i śpi :-D (pobożne życzenia ;-))
 
Do góry