reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wyniki badań

Isska

Majowa mamusia 2005 :)
Dołączył(a)
7 Luty 2005
Postów
698
Dziweczyny mam pytanie. Jestem w 33 tygodniu ciaży i na usg wyszło, że łożysko mam w II stopniu dojrzałości i znajduje się głównie w dnie. Co to oznacza? 
 
reklama
Isska,łożysko na dnie to łożysko położone jakby na górze Twojego brzucha-to jest dno macicy. Czyli dobrze,problem stanowiłoby łożysko przodujące,które zasłaniałoby kanał rodny maluszkowi. Nie wiem natomiast co znaczy IIst dojrzałości. Dziwne,ze lekarz z Tobą o tym nie pogadał ???
Pozdr
Dasia
 
Isska dużo wiadomości o łożysku można wyczytać na stronie http://www.libramed.com.pl
byłam ostatnio na usg i moje łożysko ma I stopień dojrzałości wg Grannuma.
a to znalazłam na stronie www.ginekolog.com co należy oceniać w badaniu usg w 28-32 tc.
Ocena łożyska czyli jego lokalizacja i struktura – stopień dojrzałości wg Grannuma (opis ewentualnych nieprawidłowości budowy, krwiaków pozałożyskowych )
więcej nie mogę znaleźć ale jeszcze poszukam.
elwira
 
Dziewczyny, a jak macie z terminem porodu? Czy się z nim "zgadzacie"?

Bo mnie na szkole rodzenia powiedziano, że tydzień po terminie to już jest patologia ciąży i trzeba kłaść się do szpitala. A mój ginekolog obliczył mi termin na podstawie miesiączki i nie chciał słuchać, że u mnie do zapłodnienia doszło 25 dni po miesiączce (mam dowód - test owulacyjny). USG to potwierdziło, a on dalej swoje. Nie chcę potem wylądować na jakiejś patologii, skoro mam długie cykle i liczenie wieku ciąży od miesiączki, a nie zapłodnienia "postarza" mi tą ciążę o 2 tygodnie! Ale nie, on ma tabelkę i według tabelki ma być tak.

W szpitalu, gdzie będę rodzić zagadnęłam na ten temat położną, a ona mi na to, że u nich zasadniczo też się kierują terminem ostatniej miesiączki. Ręce mi opadły.
 
U mnie lekarz kierował się terminem miesiączki ale pytał o długość cyklu i na podstawie terminu miesiączki oraz długości cyklu określił przewidywany termin porodu, ale się zgadzam z tym teoretycznym terminem.
Do tego mam pełno terminów z USG i one oscylują (termin - 6 dni, termin) więc z nich wychodzi że urodzę niby kilka dni wcześniej. To zależy od szpitala czy kładą na patologię czy nie, dużo zależy od tego ile mają miejsc w szpitalu, moja koleżanka rodziła w św.Zofii i chodziła w ciąży 42 tygodnie mimo że wszystkie USG zgadzały jej się z terminem teoretycznym lub były wcześniej tak jak u mnie, ale lekarze czekali kiedy się zacznie akcja porodowa i dopiero powiedzieli jej że jak 14 dnia się nie zacznie to wywołają, ale w nocy z 13 na 14 dzień się zaczęła, więc nie wywoływali i ona nie miała szans leżeć w szpitalu bo nie było miejsc tylko dzień w dzień chodziła na KTG. Fakt że w jej przypadku lekarze przesadzili z naturalnością bo mocno przenosiła małego co niestety odbiło się na jego zdrowiu :(, ale to podobno specyfika św.Zofii że wszystko musi się odbyć jak najbardziej naturalnie.
 
avocado - u mnie jet podobnie, ja miałam długie cykle, i według moich obliczeń i badań usg wychodzi, że urodzę 2 czerwca a nie 22 maja. Też zapytałam o to mojego lekarza, to powiedział, że niestety muszą się kierować datą ostatniej miesiączki bo tak mówią przepisy (idiotyzm, ja mam regularne cykle tylko gdy tabletki biorę). W dniu 22 maja, czyli w dzień kiedy przepisowo wypada mój poród, muszę się obowiązkowo stawić w szpitalu na badania i wtety mi powiedzą czy poród jest już blisko czy mogę spokojnie wracać do domu. W każdym razie pocieszył mnie, bo już myślałam, że będą chcieli sztucznie poród wywołać.
 
Avocado ja mam podobną historię, tyle że u mnie lekarz przychylił się do moich sugestii bo ja wiem kiedy zaszłam w ciąże, bardziej planowanej chyba mieć nie można, więc lekarz ustalił mi na tym kółeczku date a potem ta data się potwierdziła na USG i tak wg miesiączki wychodzi 18 maja a wg zapłodnienia 29 maja więc jest to 10 dni róznicy. Z moją córką było podobnie z nią akurat zaszłam w ciążę na "ostatni dzwonek" i z trminu miesiączki wychodziło że urodzę 26 października a tak naprawdę urodziłam 11 listopada i gdyby nie moje tłumaczenie lekarzowi kiedy zaszłam w ciążę, bo jak się spi z facetem raz w miesiącu to trudno nie wiedzieć, więc go przekonałam do mojej sugestii, a juz mi chcieli wywoływać.

Tak więc radzę porozmawiać z lekarzami i sugerować się raczej wlasną wiedzą i usg a nie terminem miesiączki, dzieci same wiedzą kiedy wyjść, no chyba że zbytnio się sieszą tak jak u mnie teraz.
 
Postanowiłam też (tak dla własnego bezpieczeństwa) zbadać się na żółtaczkę typu c (HCV). Mam znajomych, którzy "nagle" dostali żółtaczki po pobycie w szpitalu. Mnie takie badanie nic nie kosztuje, bo mam abonament Medicover. Na wyniki każą czekać do 4 tygodni (chamy).

A jak wy? Nie boicie się, że Was zarażą w szpitalu jakimś świństwem?
 
reklama
Ja robiłam badanie na żółtaczkę typu C w ciąży oprócz standartowych badań na typ B,dziwne że tak długo musisz czekać na wyniki? Ja robiłam to badanie w klinice przy szpitalu zakaźnym na Wolskiej i z tego co pamiętam to wynik był po 2 tygodniach. Pewnie że się boję, ja ogólnie boję się wszystkich szpitali, nigdy nie miałam zakładanej kroplówki, a podobno zakładają standartowo na wejściu do szpitala, żeby później już mieć łatwiej. W szpitalu ostatni raz leżałam jako 6 latka w 83 roku i jedyne co pamiętam to dziurawe zasłony, do tego miałam kilka zabiegów z zakładaniem szwów i po wszystkich mam okropne bliznowce :mad:, lekarz zapewnia mnie że tam u dołu nie robią się te okropne blizny bliznowcom, ale ja słabo mu wierzę.
 
Do góry