hej babeczki moje kochane,
ja jak pojechałam rano do Warszawy to wróciłam dopiero po 17, zdążyłam dać Karolowi obiad jak już dzieciaki po niego przyszły i chcąc nie chcąc musiałam z nim iść do sąsiadki się bawić. Tak to już u nas wygląda, że codziennie inna ma tzw. "dyżur" i nasze klatkowe dzieciaki się bawią razem. W taką pogodę to nuda za nudą i nie można byłoby z nimi wyrobić w domku.
W każdym razie na wizycie ok. Wyniki morfologii po tym tardyferonie mam superowe. Hemoglobina powyżej 13 ! tyle przed ciążą nie miałam hehe, szyjka miękka, zamknięta, ale już bardzo wrażliwa i mogę plamić po tej wizycie. Wszystko się może zacząć w każdej chwili, powiedziała, że nie przewiduje dużego dzieciątka, więc może pójść szybko. Kazała zbyt długo w domu nie czekać, tylko szybciej przyjeżdżać. Gdybym jednak nie urodziła to mam się pokazać za dwa tygodnie.
Jednak skoro ćmi mnie krzyż i mam bóle jakby miesiączkowe to "chyba się nie zobaczymy", więc co dała mi dwa tygodnie ?
sorbuś dziękuję za eska, a ja co gapa ! wyłączyłam wczoraj kompa i numeru nie spisałam. Jak będę na porodówce to na pewno dam ci znać.
sol, a czemu Emi to wcześniak ? przecież urodzona w 37 tygodniu ! u nas nie kwalifikują dzieciaki po 37 tyg jako wcześniaki.
i super, że mała śpi, bo Karol miał od początku przerwy w spaniu, wrrr oby teraz było lepiej.
musia, u mnie w pracy się też jedni cieszyli a inni nie i były komentarze, że wpadłam hehe...
monia, nie czytaj takich rzeczy proszę !!!!! pogłaskaj brzuszek i zjedz czekoladkę następnym razem. Od razu będzie lepiej.
szczęśliwa, ja też bym nie chciała cesarki, na szczęście młody główką do dołu więc kamień z serca.
jaewa, a czemu u ciebie będzie cesarka ?
zjadłam cztery kanapki i młody szaleje !!! a już jest tak nisko, że szok.
Chciałabym jeszcze pokończyć to i owo w domku, wyspać się, poseksić z mężem (bo mam teraz taką chcicę, że szok), proszę chętnie ustąpię miejsca sorbuś albo Marance ? no która reflektuje ??????