reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zabrze :)) Mamuski Odezwijcie Sie!

reklama
ja też byłam z tesciami na spacerku, trzeba korzystac... a jutro mam troche latania.. muszę iść na pawliczka do poradni preluksacyjnej... we wtorek szczepienie, czwartek neurolog.....ehhhh
 
Adaśko szaleje jak wariat, Młoda ciągle chce być przy cycusiu...
Dałam jej wczoraj i dziś jabłuszko (po 1/3 słoiczka) i zobaczymy. Chyba kwaśne były te jabłuszka bo strasznie ją wykręcało :-D
Bardzo chciałam pójść na spacerek ale dzieci są po chorobie, jutro jedziemy do kontroli.
Tak przy okazji chciałam zapytać Was o spacerki, bo moja mama stosuje "terror spacerkowy" tzn. codziennie pyta czy Adaś był na spacerku i ciągle powtarza że Adaś musi się wybiegać na dworze. Ja się z tym oczywiście zgadzam, ale odkąd Alicja się urodziła jest to po prostu niemożliwe. Ala nie znosi spacerków, drze się całą drogę, a Adaś już nie jeździ od dawna w wózku (stąd nie kupowaliśmy podwójnego) i jest jeszcze na etapie biegania wszędzie, więc jak kilka razy próbowałam wyjść z nimi na spacer to była totalna katastrofa :szok: Biegałam z wózkiem, z wrzeszącą Alicją po trawniku za Adasiem jak wariatka. Zostawię bez komentarza spojrzenia sąsiadek :-D Wiec dopoki było cieplo na dworze mąż chodził z nim na spacerki po pracy. Teraz jednak jak mąż wraca z pracy jest po 16 i już ciemno więc ze spacerków nici :-(
A jak u Was ze spacerkami?
 
jak minął weekend mamuski?:-)
mój mąż był w piatek na karczmie górniczej więc sobotę spędzałam sama z synusiem,ale źle nie było;-)

sithia co do spacerków-wiem, że to zdrowe dla dziecka itd,ale mam czasem takie dni,że mimo pogody nie chce mi się ruszyć z domu,a wiadomo że z dwójką maluchów może być jeszcze gorzej.Nie miej wyrzutów, że czasami nie wychodzisz z dziećmi na spacer.Nic się im nie stanie:-)
 
Tak przy okazji chciałam zapytać Was o spacerki, bo moja mama stosuje "terror spacerkowy" tzn. codziennie pyta czy Adaś był na spacerku i ciągle powtarza że Adaś musi się wybiegać na dworze. Ja się z tym oczywiście zgadzam, ale odkąd Alicja się urodziła jest to po prostu niemożliwe. Ala nie znosi spacerków, drze się całą drogę, a Adaś już nie jeździ od dawna w wózku (stąd nie kupowaliśmy podwójnego) i jest jeszcze na etapie biegania wszędzie, więc jak kilka razy próbowałam wyjść z nimi na spacer to była totalna katastrofa :szok: Biegałam z wózkiem, z wrzeszącą Alicją po trawniku za Adasiem jak wariatka. Zostawię bez komentarza spojrzenia sąsiadek :-D Wiec dopoki było cieplo na dworze mąż chodził z nim na spacerki po pracy. Teraz jednak jak mąż wraca z pracy jest po 16 i już ciemno więc ze spacerków nici :-(
A jak u Was ze spacerkami?

ja staram się wychodzić z Bartkiem jak najczęściej, nie na długo - tak ok godzinki, bo jak jest dłużej to już się niecierpliwi i zaczyna się złościć :sorry:
no, ale bądźmy szczerzy - mi np nie chce się codziennie wychodzić :zawstydzona/y: i czasami zostajemy w domku, szczególnie jak jest niezbyt fajna pogoda. Chociaż zawsze wtedy mam wyrzuty sumienia :sorry:
ale jak sobie pomyślę o Twojej sytuacji - dwójka szkrabów, z tego jedno biegające, a drugie nielubiące spacerków - wcale Ci się nie dziwię i pewnie wychodziłabym na spacery tylko z mężem ;-)

jak minął weekend mamuski?:-)
mój mąż był w piatek na karczmie górniczej więc sobotę spędzałam sama z synusiem,ale źle nie było;-)

Twój mąż nie pracuje przypadkiem na kopalni Sośnica??
 
kochane, dzisiaj rozpoczęłam dietę kopenhaską.
Wiem, że będzie ciężko, ale jestem zdecydowana jakoś przeżyć te 13 dni.
Liczę na Wasze wsparcie :tak:
właśnie kończę spożywać sniadanko - kawa z kostką cukru :szok: masakra

lunch po 12 - dwa jajka na twardo + szpinak + pomidor
obiad po 17 - befsztyk i sałata z oliwą i cytryną
 
kochane, dzisiaj rozpoczęłam dietę kopenhaską.
Wiem, że będzie ciężko, ale jestem zdecydowana jakoś przeżyć te 13 dni.
Liczę na Wasze wsparcie :tak:
właśnie kończę spożywać sniadanko - kawa z kostką cukru :szok: masakra

lunch po 12 - dwa jajka na twardo + szpinak + pomidor
obiad po 17 - befsztyk i sałata z oliwą i cytryną
Trzymam kciuki:-):-)!!
Na śniadanko kawa?? oh shitt!!:szok: Chyba bym z głodu padła..:tak:
 
ollcia mój mąż pracuje na kopalni Makoszowy pod firmą.
Mi ta dieta się nie podoba-kawa na śniadanie?Nie pije kawy w ogóle,a z diet wolę south beach-większy wybór posiłków.
 
reklama
Do góry