reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zachcianki...

Ja bez słodyczy mogłabym się obejść, bo nigdy za nimi nie przepadałam. No, może za lodami, ale to wraca do mnie "falami". Teraz, w ciąży, mam czasami jakiś mały "napad" słodyczowy, ale i tak zawsze muszę go zagryźć czymś konkretnym, typu śledzik ;D ;D ;D Za to nie mogę żyć bez marcheweczek. Wpierniczam cały czas, jak paluszki ;) A P. mi tylko kupuje i obiera :laugh: :laugh:
 
reklama
Własnie zapodałam ciasto" Krówka" ciasto mi sie juz piecze, krem jest w trakcie robienia ale juz mi sie lekko mleko przypaliło :mad: zobaczymy co z tego wyjdzie??
 
No zycie by było za piękne jak by tak wszsytko wychodziło odrazu..musiałam oczywiscie lekko ciasto spartolić :mad: tzn jadalne bedzie z wyglądem gorzej bo krzywo mi sie przekroiło i lekko mi sie rozwaliła góra..narazie jest w lodowce po 6h dopiero ma byc gotowe..wtedy sie okaze czy nadaje sie do konsupcji...jaki z tego morał?? nie zawracaj sobie du.. i kup w piekarni juz gotowe... ;D
 
Karoo, ja tez chetnie wezme przepis na te kotleciki ziemniaczane, bo brzmi niezle :)

Ja dzisiaj na obiadek zapodalam spaghetti carbonare - mniamusne, ale bmba kaloryczna jak cholera :) Ale co tam :)
Teraz na deserek ide sobie zrobic koktajl z 2 bananow i mleka - taki jak wczoraj, bo po pierwsze jest pyszny (zamiast deseru), a po drugie zdrowy :)

Jaaga, przynajmniej potrafisz cos tam upiec. Ja do ciast mam 2 lewe rece i jedyne jakie potrafie (ale tez nie zawsze wygladaja tak jak powinny) to te z torebki :)

Dominique, wczoraj wieczorkiem tez obralam sobie 3 marchewki, pokroilam w slupki i do tego zrobilam dip: jogurt naturalny, ziola prowansalskie, czosnek i ciut vegety i wpierniczylam wszystko zanurzajac chrupiace marcheweczki w pysznym sosiku :)
 
Ja też sobie dipiki zawsze robię, a używam jogurtu bałkańskiego, bo jest najbardziej gęsty, albo serka homogenizowanego naturalnego, i do tego przyprawki najróżniejsze ;)
 
Kobitki, jesli chodzi o placki ziemniaczane i kotlety ziemniaczane, to jest co innego - placki robi sie z surowych ziemniakow, a kotlety z gotowanych. Jesli chodzi o przepis to podaje, ale tylko pi razy oko, bo ja nigdy nie robie z proporcji :)

Bierze sie zimne ugotowane ziemniaki (np jak zostanie z dwoch obiadow, to zazwyczaj jest akurat, ale prosze sie nie pytac o dokladna ilosc - u mnie jest to zazwyczaj poltoralitrowy albo litrowy garnuszek), mieli w maszynce do miesa, wrzuca w miske i dodaje sie co nastepuje: jedno jajko, ze dwie lyzki (czubate) maki pszennej zwyklej, sol, pieprz do smaku (musi byc takie lekko pieprzne - innych przypraw niz pieprz nie polecam) i podsmazona na odpowiedniej ilosci oliwy, lub oleju jedna srednia drobno posiekana cebulke. Cebulka ma byc podsmazona na zloto. To wszystko sie dokladnie wyrabia - lyzka drewniana lub reka - i juz gotowe ciasto. Zeby usmazyc - toczymy sporawa kulke (wlasciwie wielkosc zaleazy tylko i wylacznie od was), splaszczamy ja (grubosc mniej wiecej poltora centymetra), obtaczamy w mace zwyklej pszennej i kladziemy na rozgrzany olej - oliwe, jak kto lubi. Smazymy na zloto z obo stron, wykladamy na talerz i podajemy z sosem. Moze byc gulaszowy, ale szczerze to najlepiej smakuje z sosem grzybowym... Albo z suszonych grzybow, albo pieczarkowym, zabielanym porzadnie smietana oczywiscie i doprawionym na pikantnie. MMMMMMniami :D

Ale niestety bede robic dopiero jutro, bo dzisiaj bylo tyle spraw do zalatwienia, ze nie zdazylismy...
 
Karoo ja robie takie same placki tylko nie dodaje cebulki ale sprobuje kiedys moze beda faktycznie lepsze...a teraz sie zajadam truskawkami bo brother mi przyniósł troche kwaśne ale da rade zjesc wogle juz wymiekam cały dzien obżeram sie jakimis ciastami jak nie sernikiem to ptasim mleczkiem do tego jeszcze ten moj nieszczęsny wyrób z południa ,który tez zajdliwy sie okazał..a du... rośnie... :-[
 
Ja obrzarta jestem strasznie ::)
mamusia przygotowała pierogi z kapustka i mięskiem, pierogi z kapustką i grzybkami i pierogi ruskie ::) ::) ::)
mmmmmmmmm pycha ;D
oczywiście do tego deserek czyli pełny wypas lody , serniczek i inne ciasta i pyszności ,
dobrze że z nimi nie mieszkamy bo bym już miała na plusie 30kg ;D
jutro dietka same owocki i warzywka 00000 - słodyczy
ciekawe co wyjdzie z tego założenia ;)
 
Karoo, te kotleciki ziemniaczane brzmia bardzo smakowicie :) Bede musiala je zrobic, bo u nas non stop zostaja ziemniaki, bo ,mama albo ja gotujemy wiecej, a w konuc zjada je tylko tata :) wiec zazwyczaj cos zostaje.

Ja wlasnie wpieprzylam serek wiejski i do tego bulke 'pizze' :) Kupilam sobie jeszcze kinder pingui (ktorego zaraz zjem) i soczek marchewkowy jednodniowy.
Mam nadzieje, ze do 16-tej jakos wytrzymam. A potem na obiadek do domku :)
 
reklama
A ja czekam na mojego mezusia i zaraz ugotujemy sobie kielbaske na goraco :) Jesuuu, ale jestem glodna, a on spi jak zabity...
 
Do góry