A ja własnie ostatnio mialam taka ochote na fasolkę szparagową, dorwalam gdzieś i ugotowałam..............ale niestety musiałam wyrzucic bo była nie do zjedzenia.Nawet mój mąż nie mógł sie przemóc zeby ją zjeść wiec trafilismy na wyjatkowo niejadalną.
Za to wczoraj miałam ochotę na frytki i usmazyłam ale tez cos mi nie podeszły, pogrzebałam i zjadłam tylko troche.
U mnie na razie tak jest że niby coś chce ale w sumie jak juz jest to mi nie smakuje i często nie wiem na co mam ochote.
Za to wczoraj miałam ochotę na frytki i usmazyłam ale tez cos mi nie podeszły, pogrzebałam i zjadłam tylko troche.
U mnie na razie tak jest że niby coś chce ale w sumie jak juz jest to mi nie smakuje i często nie wiem na co mam ochote.