reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Żłobek

reklama
Nikt tu nie napisal, że dzieci w żłobku, a dzieci w domu rozwijają się inaczej.
Ja po prostu napisałam, że mają różne zajęcia i miło mi później oglądać na zdjęciach czego się uczyli albo słuchać jak mój syn o nich opowiada. A panie w żłobku są bardzo kreatywne i ja sama bym takich rzeczy nie wymyśliła.

I w sumie nie wiem co jest złego w tym, że kazde dziecko po kolei ,,robi" pracę plastyczną tak jak umie. Ja się cieszę jak widzę jego pacnieta rękę na obrazku, bo wiem, że przynajmniej robił sam, a nie opiekunki za niego. A żeby umiec malować pędzlem i farbami najpierw musi się tego nauczyc, a żeby się tego nauczyć to musi mieć ten pędzel podany do ręki i maziac tak jak umie, aż w końcu zrobi tak jak starsze dzieci. I tym małym dzieciom też się to podoba, że mają pędzel w ręku i mogą robić co chcą. Zobacz jak jest starsze rodzeństwo w domu to dokładnie tak samo to rysowanie wygląda i dokładnie tak samo rodzice robią zdjęcia młodszym jak trzymają koślawo kredkę albo malują obrazek pierwszy raz zupełnie za liniami.
Nie chodzi mi o to, że coś z tym nie tak, po prostu ja to odbieram jako taką pokazówę, żeby się zareklamować i cyknąć zdjęcie, a niekoniecznie faktycznie czas rozwojowy.
Ja bym wolała bez tych krzesełek bez podnóżków i bez foty, tylko niech siedzą na folii na podłodze i pacają po swojemu.
 
Do góry