reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

zachowanie 2latki

natasza91

Początkująca w BB
Dołączył(a)
19 Marzec 2023
Postów
20
Cześć, moja córka ma prawie 2lata i trochę zastanawia mnie jej zachowanie. Generalnie chodzi o nie sprzeciwianie sie obcym osobom i nie pokazywanie swojego niezadowolenie, podam kilka przykładów.
Mamy nianie - z niania zje kazdy posilek, nawet taki, którego nie lubi. Z nami, rodzicami, potrafi się buntować, pokazywać, ze czegoś nie chce itd. Nianie mamy już rok i ani razu przy niej nie plakala i nie pokazala sprzeciwu. Gdy my próbujemy ją ubrac na spacer czy zmienić pieluche to czasami jest gonitwa po całym domu. Z niania po prostu daje rączkę i godzi się na wszystko.
W zabawie z nami również umie wydawac polecenia, pokazywać niezadowolenie. W zabawie z innymi dziecmi jest wycofana, bardziej czeka na to, co ktoś jej pozwoli, nie wykazuje inicjatywy. Wszyscy mówią, ze to złote dziecko, bo przy obcych jest mega grzeczna. Możemy z nia spokojnie wyjsc do restauracji, ostatnio lecieliśmy na urlop samolotem - przez cały pobyt nie było żadnych scen, o ile ktoś obcy nas otaczał.
Nie placze przy pobraniu krwi. Po naszym wytlumaczeniu co sie bedzie dzialo, mowi zazwyczaj: nie au au, ale potem, w gabinecie, sama wystawia reke, wytrzymuje bez placzu. Za to potem w nocy odreagowuje każda taka sytuacje/ takie wyjscie/wyjazd i nie spi/ spi z przerwami kilka nocy z rzędu. Myślę, ze ogolnie jest wysoko wrażliwa.
Wiem, ze to naturalne, ze dziecko trochę inaczej zachowuje się z domownikami, ale czy aż tak? Czy to ukrywanie emocji i ich kontrola to naprawdę kwestia charakteru czy może jest to objaw jakiegoś spektrum? Jak tylko probuje z kimś o tym porozmawiać to slysze, ze przesadzam, ze powinnam się cieszyć, ze mam takie grzeczne dziecko. A mi to nie daje spokoju.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
 
reklama
Cześć, moja córka ma prawie 2lata i trochę zastanawia mnie jej zachowanie. Generalnie chodzi o nie sprzeciwianie sie obcym osobom i nie pokazywanie swojego niezadowolenie, podam kilka przykładów.
Mamy nianie - z niania zje kazdy posilek, nawet taki, którego nie lubi. Z nami, rodzicami, potrafi się buntować, pokazywać, ze czegoś nie chce itd. Nianie mamy już rok i ani razu przy niej nie plakala i nie pokazala sprzeciwu. Gdy my próbujemy ją ubrac na spacer czy zmienić pieluche to czasami jest gonitwa po całym domu. Z niania po prostu daje rączkę i godzi się na wszystko.
W zabawie z nami również umie wydawac polecenia, pokazywać niezadowolenie. W zabawie z innymi dziecmi jest wycofana, bardziej czeka na to, co ktoś jej pozwoli, nie wykazuje inicjatywy. Wszyscy mówią, ze to złote dziecko, bo przy obcych jest mega grzeczna. Możemy z nia spokojnie wyjsc do restauracji, ostatnio lecieliśmy na urlop samolotem - przez cały pobyt nie było żadnych scen, o ile ktoś obcy nas otaczał.
Nie placze przy pobraniu krwi. Po naszym wytlumaczeniu co sie bedzie dzialo, mowi zazwyczaj: nie au au, ale potem, w gabinecie, sama wystawia reke, wytrzymuje bez placzu. Za to potem w nocy odreagowuje każda taka sytuacje/ takie wyjscie/wyjazd i nie spi/ spi z przerwami kilka nocy z rzędu. Myślę, ze ogolnie jest wysoko wrażliwa.
Wiem, ze to naturalne, ze dziecko trochę inaczej zachowuje się z domownikami, ale czy aż tak? Czy to ukrywanie emocji i ich kontrola to naprawdę kwestia charakteru czy może jest to objaw jakiegoś spektrum? Jak tylko probuje z kimś o tym porozmawiać to slysze, ze przesadzam, ze powinnam się cieszyć, ze mam takie grzeczne dziecko. A mi to nie daje spokoju.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Wydaje sie że Twoje dziecko bezobjawowo wszystko przechodzi moje to już płakały przy pobieraniu krwi... Widocznie wasze dziecko nie odczuwa takich emocji bo inne dziecko to pewnie przeżywa normalnie wszystko... Jeżeli szukasz czegoś u dziecka to może do psychologa sie udaj może ona Ci bardziej wyjaśni co wie dzieje z twoim dzieckiem....
 
A mało to mówią, że jak dziecko w placówce jest aniołkiem, to w domu jest armagedon?

Normalne dziecko, ja bym sie nie przejmowala. Co najwyżej uczylabym, ze nie ma nic złego w pokazywaniu emocji także wśród obcych ludzi.
 
A ja bym poszła do psychologa. I tak na pierwszą wizytę idziesz sama.
Bo normalne jest, że dziecko jest grzeczniejsze z obcymi. Moje też są i zawsze były grzeczniejsze przy kimś innym niż domownicy. Ale żeby aż tak dać ze sobą wszystko zrobić? Zjeść, ubrać się i tak dalej? Zwłaszcza, że np niania jest już rok - to nie jest całkiem obca osoba, a dziecko zrobi wszystko.

Chociaż spektrum bym się nie doszukiwała. Raczej zastanowiłabym się, jak dziecku pomóc wyrazić emocje bezpiecznie. Bo z jednej strony zgadzanie się na wszystko jest niekomfortowe dla dziecka. Z drugiej: robienie scen w miejscach publicznych też nie jest pożądane.
 
Dokladnie o to mi chodzi - ze to trwa już rok z nianią. Poza tym, co innego jak dziecko inaczej się zachowuje w żłobku/przedszkolu, bo to jednak nie jest jego naturalne środowisko + jest z obcymi - tu rozumiem, że to zachowanie może odbiegać od domowego. Natomiast u nas jest ciągle u siebie, w miejscu, które zna od zawsze, czasami nawet jak jest niania to ja też jestem, bo zdarza się, że pracuję w domu, no i mimo mojej obecności też jest ta przesadna grzeczność.
A ja bym poszła do psychologa. I tak na pierwszą wizytę idziesz sama.
Bo normalne jest, że dziecko jest grzeczniejsze z obcymi. Moje też są i zawsze były grzeczniejsze przy kimś innym niż domownicy. Ale żeby aż tak dać ze sobą wszystko zrobić? Zjeść, ubrać się i tak dalej? Zwłaszcza, że np niania jest już rok - to nie jest całkiem obca osoba, a dziecko zrobi wszystko.

Chociaż spektrum bym się nie doszukiwała. Raczej zastanowiłabym się, jak dziecku pomóc wyrazić emocje bezpiecznie. Bo z jednej strony zgadzanie się na wszystko jest niekomfortowe dla dziecka. Z drugiej: robienie scen w miejscach publicznych też nie jest pożądane.
 
Dokladnie o to mi chodzi - ze to trwa już rok z nianią. Poza tym, co innego jak dziecko inaczej się zachowuje w żłobku/przedszkolu, bo to jednak nie jest jego naturalne środowisko + jest z obcymi - tu rozumiem, że to zachowanie może odbiegać od domowego. Natomiast u nas jest ciągle u siebie, w miejscu, które zna od zawsze, czasami nawet jak jest niania to ja też jestem, bo zdarza się, że pracuję w domu, no i mimo mojej obecności też jest ta przesadna grzeczność.
Mój syn też ma nianię już ponad rok. Niania przychodzi do nas, ja pracuję zdalnie, więc 90% czasu jestem w mieszkaniu. I syn przy niani zachowuje się zupełnie inaczej. Jest spokojny, pozwala się przebrać, nie krzyczy, nie wykłóca się, nie robi dram, na spacerach idzie koło niej, nie ucieka, nie robi histerii.

Przy mnie na spacerach zwiewa, jak mu na cos nie pozwalam to drama taka, że słychać w okolicy, przebieranie to gonienie go po całym mieszkaniu, wykłóca się o swoje nieustannie.
Nie mowię, że jesr małym diabełkiem, bo spokojne dni tez mamy, ale niania po prostu histerii nie ma wcale.
Jedyne co to przy mnie więcej je.
 
Do góry