Czytam czytam i niestety dochodzę do wniosku, że Alutka to jeden z większych złośników i terrorystów na forum
Generalnie prawie każde odłożenie na matę lub na przewijak wywołuje natychmiastowy płacz ze łzami jak grochy :-(. Dopiero po chwili przekonywania, że będziemy się bawić albo, że muszę zmienić pieluchę uspokaja się i jest ok.
Poza tym, wszystko dość szybko jej się nudzi - wiec po paru minutach na bujaku lub na macie zaczyna się marudzenie, a jak nie reaguję to płacz - oczywiście ze łzami jak grochy - żeby matkę dobić
Najlepszy humorek Alutka ma rano - strzela uśmiechami na wszystkie strony, ale na głos śmieje się raczej rzadko. Wczoraj rozśmieszyła ją moja czkawka
A no i jeszcze jakaś taka milcząca ostatanio się zrobiła -miała fazę gardłowych krzyków, a teraz albo cisza, albo jakieś takie "skwierczenie" jak kaczor donald cichutkie odstawia.
Jest bardzo niecierpliwa - chociaż ostatnio zauważyłam, że jak chce czegoś dosięgnąć to próbuje kilka razy - jeszcze nie dawno od razu była wściekłość.
Cóż... przy porodzie ledwo głowa wyszła już krzyczała, wiec chyba rośnie mi mała terrorystka...