reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zachowanie naszych dzieci

skad ja to znam....co to za akrobacja zeby tego pampka zmienic szok....ja ja na plecy ona na brzuch ja na plecy ona na brzuch i ucieka i tak w kolko.....zwariowac mozna.....:szok:
świetnie cię rozumiem ;) mam to samo
A wracając do kąpieli to kto przeprowadził już się do dużej wanny? Marika zakochała się w możliwości raczkowania w wannie i ma o wiele większą radochę
my się kąpiemy już od ponad miesiąca ale na dużej gąbce bo Kuba nie siedzi jeszcze zbyt stabilnie , za to ma sporo miejsca do wierzgania nogami i lubi się bawić wężem od prysznica jak tylko jest zanurzony lekko w wodzie :)
 
reklama
Mariczka do tego usilnie chce złapać wodę z prysznica w rączki :) a jak widzi że tego nie da się chwycić, to chlapie z całej siły, ale śmiesznie się wtedy złości, tak na wesoło.
 
A wracając do kąpieli to kto przeprowadził już się do dużej wanny? Marika zakochała się w możliwości raczkowania w wannie i ma o wiele większą radochę
my kąpiemy w duzej wannie na gąbce do siedzenia :) maly siedzi caly czas i teraz zamiast nogami chlapie rączkami i dzieki temu o wiele mniej chlapie hehhe :)bawi sie zabawkami :) no i wanienki sie pozbyłam z łazienki :D
 
Wczoraj wybralismy sie z małym na spacer. Po drodze kupłam sobie loda i jem go. Mały w ryk , histeria, płacz. Musiałm schowac sie za M i zjesc go w spokoju , bo sie panicz zdenerwował:-D
 
niewiem, czy to podchodzi pod zachowanie, ale amelka pasla sie dzisiaj trawa jak mloda owca :) nie mozna na chwile z oczu z puscic, bo rwala garsc za garscia i do buzi. myslalam,ze upilnowalam, a jednak..... trawy juz nie rwala,a widzialam,ze cos namietnie mieli i mieli gebulka i strasznie duzo sliny leci. siedziala przodem do mnie a z tylu tata. tak powiedizlam o tej slinie,a on,ze to znaczy ze cos jest nie tak, bo to zly znak, wiec sie przygladam blizej,a ona ma w buzi cos czarnego wielkosci malego paznokcia. wrzasnelam, wystraszylam mojego chlopa,ktory spanikowany pyta co to jest: mucha, pszczola, osa???? ja nie widze, w koncu wsadzil jej palec do buzi, wyciagnal,a to kamien....ta oczywiscie w ryk, bo jej gryzak zabrali. wiecej na trawie nie siedziala....
 
A wracając do kąpieli to kto przeprowadził już się do dużej wanny? Marika zakochała się w możliwości raczkowania w wannie i ma o wiele większą radochę
my juz od dluzszego czasu:tak:
U nas się wyjaśniło..mała miała problem co do pomieszczenia, a nie kąpania..A wyszło to tak, że wzięliśmy wanienkę i kąpaliśmy mała w gościnnym pokoju.I oczywiście wszystko cacy..Następnego dnia znów do łazienki, wanienka do wanny - i znów ryk:-:)eek:..ale zaczęliśmy robić jej "wycieczki" do łazienki przez dzień i znów polubiła to pomieszczenie, i znów podoba się jej kąpanko:-)
mialam dokladnie ten sam problem mala byla przerazona wanna wiec co zrobilismy; napierw kapalam ja w wanience w lazience na podlodze zyby przyzwyczaila sie do miejsca i tak kilka dni, potem jakjuz bylo ok kilka dni w wanience w wannie...i znowu jak sie przyzwyczaila to juz w wannie i jest ok:tak: a teraz ma swoje ulubione zabaweczki do kapieli ale i tak najbardziej w wannie lubi wstawac:-D jak zreszta wszedzie gdzie sie da....maly uparciuch....
 
niewiem, czy to podchodzi pod zachowanie, ale amelka pasla sie dzisiaj trawa jak mloda owca :) nie mozna na chwile z oczu z puscic, bo rwala garsc za garscia i do buzi. myslalam,ze upilnowalam, a jednak..... trawy juz nie rwala,a widzialam,ze cos namietnie mieli i mieli gebulka i strasznie duzo sliny leci. siedziala przodem do mnie a z tylu tata. tak powiedizlam o tej slinie,a on,ze to znaczy ze cos jest nie tak, bo to zly znak, wiec sie przygladam blizej,a ona ma w buzi cos czarnego wielkosci malego paznokcia. wrzasnelam, wystraszylam mojego chlopa,ktory spanikowany pyta co to jest: mucha, pszczola, osa???? ja nie widze, w koncu wsadzil jej palec do buzi, wyciagnal,a to kamien....ta oczywiscie w ryk, bo jej gryzak zabrali. wiecej na trawie nie siedziala....

:szok: u nas na szczęście trawkę się super wyrywa i grzebie w ziemi i jakoś paluchy do buzi nie lądują. Piasek morski raz spróbowała i też na tym poprzestała.


Co do kąpania. U nas czyste szaleństwo. Długo było dość spokojnie, a od jakiegos miesiąca mała szaleje. Albo się prostuje by wstać, albo łapie się jednej krawędzi i wychyla by spojrzeć co pod wanienką. Chlapie nogami niesamowicie (ustawiamy wanienkę tak aby woda wpadała prosto do brodzika, ale Asia zawsze celnie ochlapie wszystko wokół). Ja jej nie kąpię ze względu na to że nie jestem w stanie utrzymać. Prędzej bym ją utopiła:szok: Leżąc na brzuchu szybko zasysa pianę, bo ta najsmaczniejsza... Chciałam kupić matę antypoślizgową, ale ponoć te niehigieniczne tak jak gąbki...



Wczoraj chodziła pralka gdy mała się kąpała (pralkę mamy na takim podwyższeniu, bęben jest na wysokości moich ramion). Joasia całą kąpiel siedziała cicho gapiąc się w wirujący bęben:-D Dziś też pierwsze co spojrzenie na pralkę a ta nie chodziła. Mimo to Asia kontrolowała sprawę co chwilę, a nuż zacznie się kręcić:-D
Młoda uwielbia "chodzące" wiertarki, odkurzacze, miksery, pralki itp:sorry:



Chciałam się zapytać czy Wasze dzieci nadal ładnie spią? Asia budzi się ok. trzech razy w nocy abym pogłaskała ją po główce. Pogłaszczę dosłownie dwa razy i mała śpi. Czasem też szuka mnie w nocy raczką, jak nie może natrafić zaczyna pojękiwać. Przyzwyczajona do mnie strasznie :confused2:
 
nie wiem co sie dzieje ;/
Pawel od 22.30 do 1 budzil sie z 5 razy jesc nei chcial pic tez nie ... oczy zamkniete i straszny płacz ;/ wzielam do lozka nic nie dało chcialam go uspokoic zbudzic ale ledwo oczy otwieral i płakał ;/ zrob ilam miejsce w łózku i spałam z nim cala noc... o dziwo pozneij juz było spokojnie.... nie wiem co mu .. .złe sny czy zeby ? :|
 
reklama
Do góry