reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Zaczynamy staranka :)

Joweg ok jutro ci wytlumacze moze troszke skomplikowane na poczatku ale bedziesz tam hulac za jakis czas po omacku :-)
 
reklama
Rozia, ja teraz jestem na serii Tess Geritsen i zabieram się do nowej książki Kinga "Dallas 63", którą dostałam na gwiadkę od brata. Ale Sapkowski wymiata, no i Tolkien jak dla mnie. Uwielbiam czytać, nawet bardziej niż oglądać filmy. Kiedyś zarywałam noce, teraz zdarza mi się zasnąć po przeczytaniu kilku stron, nawet bardzo interesującej książki (np. w tygodniu, gdy wstaję na 6 do pracy, muszę wtedy wstać o 4 rano):no:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
jeśli chodzi o książki Tolkiena, to nie byłam w stanie przebrnąć :( Filmy owszem, oglądnęłam.. Będziecie się śmiać, ale ja noce zarywałam dla Harrego Pottera :zawstydzona/y:
 
No to i ze mnie sie bedziecie smiac:-D "Sage Zmierzch" doslownie lyknelam jednym haustem :tak:
A osobiscie uwielbiam Cobena teraz czytam "Klinike smierci".......uwielbiam takie ksiazki kryminalne z zagadkami :-)
 
Co Ty mówisz, ja też? Dosłownie zarywałam, nie pamiętam, którą część czytałam całą noc bez przerwy, aż nie skończyłam. Studiowałam wtedy, no i na wykłady nie miałam już sił wstać. Film już mnie tak nie ujął, pierwsze części jeszcze oglądałam, ale od zakonu feniksa już sobie odpuściłam i oglądałam tylko na kompie. Do książki "Władca Pierścieni" podchodziłam 3 razy, ciężko było przebrnąć przez pierwsze 100 stron (opisanie drzewa genealogicznego niziołków), ale później (czyli za trzecim razem jak się przysiadłam) nie mogłam już się oderwać:-)
Sagę "Zmierzch" też łyknęłam jednym haustem:zawstydzona/y: Mój M się ze mnie śmieje, ale do kina ze mną chodzi. Z Cobena lubię cykl z tym agentem i jego przyjacielem arystokratą:-)
Katy, spróbuj Tess Geritsen, ona pisze thrillery medyczne, może Ci się spodobać:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ja Cobena tez bardzo lubię, ale dawno nic nowego nie czytałam. Mamy kilka jego książek, ale już je wchłonęłam :) Jeśli chodzi o zmierzch, to nie lubię takich filmów... Obejrzeliśmy z moim M pierwszą część, bo siostra nas zachęciła, ale się rozczarowaliśmy... Ale wszystkim wkoło się podoba, więc to my chyba jacyś dziwni jesteśmy :-)
 
ja Cobena tez bardzo lubię, ale dawno nic nowego nie czytałam. Mamy kilka jego książek, ale już je wchłonęłam :) Jeśli chodzi o zmierzch, to nie lubię takich filmów... Obejrzeliśmy z moim M pierwszą część, bo siostra nas zachęciła, ale się rozczarowaliśmy... Ale wszystkim wkoło się podoba, więc to my chyba jacyś dziwni jesteśmy :-)
Mi książka się podobała, filmy mniej. Czekam na drugą część czwartego tomu, może być ciekawie. Jeśli chcesz harrego z napisami to na płycie dvd można ustawić sobie opcję z napisami. Tak mi się wydaje:-)
 
Rozia mnie film tez nie zachwycil.....ksiazka jest o niebo lepsza!!!!!!
Tak rozbudzila moja fantazje ze bylam wrecz wsciekla ze w filmie tyle opuscili....a to byla pierwsza ksiazka o wampirach ktora przeczytalam bo w sumie nie lubie takich tematow ale tak pieknie tam jest opisana milosc glownych bohaterow ze nie moglam przestac.....:cool2:
 
reklama
Oglądam serial "Pamiętniki wampirów" i o dziwo dużo bardziej podoba mi się serial niż książka, która jest tragiczna.
Katy, podobno w związku Belli i Edwarda psycholodzy dopatrują się toksycznej miłości. No wiesz, on jest niebezpieczny, może ją skrzywdzić, ona nie może bez niego żyć (próbuje się w końcu zabić;-)), ciekawie się czytało te psychologiczne wywody.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry