K
karol_in-a
Gość
Dziewczyny qrcze jakoś chyba wytrzymam do tego piątku, chociaż korcki mnie jak diabli, żeby może jeszcze raz sprawdzić... Z drugiej strony boję się tego bólu i zawodu...
Ja też się chyba nakręcam z tym metalicznym posmakiem i mdlościami. Ale apetytu nie oszukam- jem jak szalona, chociaż zawsze tak mialam przed @. Tylko cycuchy bolą jakos dziwnie. Oby nie na @, oby to nie te bóle...
A do mnie też sie przyplątał grudkowaty śluz jakieś 5-6 dni po owulacji. Strasznie dużo tego bylo, ale woni nie wyczuwałam. Pieczenia i swędzenia też nie zauważyłam. Później białe grudkowate cos zniknęło i zaczęlo sie swędzenie i pieczenie. Teraz przeszło, ale nie jestem pewna czy na dobre. Nienawidzę tego paskudztwa.
W piątek może od rana dam sobie betę zrobić bo i tak w laboratorium będę. Tylko sie zastanawiam ile sie na wynik czeka. Bo jakby tak do 2godzin to byłoby super...
Ja też się chyba nakręcam z tym metalicznym posmakiem i mdlościami. Ale apetytu nie oszukam- jem jak szalona, chociaż zawsze tak mialam przed @. Tylko cycuchy bolą jakos dziwnie. Oby nie na @, oby to nie te bóle...
A do mnie też sie przyplątał grudkowaty śluz jakieś 5-6 dni po owulacji. Strasznie dużo tego bylo, ale woni nie wyczuwałam. Pieczenia i swędzenia też nie zauważyłam. Później białe grudkowate cos zniknęło i zaczęlo sie swędzenie i pieczenie. Teraz przeszło, ale nie jestem pewna czy na dobre. Nienawidzę tego paskudztwa.
W piątek może od rana dam sobie betę zrobić bo i tak w laboratorium będę. Tylko sie zastanawiam ile sie na wynik czeka. Bo jakby tak do 2godzin to byłoby super...