witam znad kawki

dziś u mnie śliczny słoneczny dzień i zimnoooo, śniegu brakuje i było by bajkowo. Dziś u nas w pracy była wigilijka, wszyscy wiedzą, że wyszłam za mąż więc same wiecie jakie życzenia....
Kurcze nie wiem czemu tak jest, mam taką znajomą , która strasznie nie chciała dziecka, migała się przed mężem kilak dobrych lat. Twierdziła, że ma tyle jeszcze do zrobienia, do zwiedzenia a dziecko jej tylko w tym przeszkodzi. No i w końcu uległa namową męża i jest najbardziej sfochowaną kobietą w ciąży jaką znam. Aż przykro patrzeć, wyobraźcie sobie że nic po niej nie widać a jest prawie w 6 miesiącu, ściska paskiem kiecki żeby nie było widać i robi wszystko, żeby całemu światu udowodnic, ze ciąża w niczym jej nie przeszkodziła. Smutne to trochę, że tyle z nas było by najszczęśliwsze na świecie mogąc nosić Fasolinkę pod serduchem, a niektóre traktują to jak karę...
Ech, mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy wszystkie szczęśliwymi mamuśkami

Za te które testują trzymam kciuki, za te dziewczyny, które się boją i stresują o swoje Maleństwa, pomodlę się. Myślę, że dla wierzących modlitwa może zdziałać cuda, a nie wierzącym przecież nie zaszkodzi

Więc jeśli, któraś w swojej modlitwie wspomni i o mnie będę wdzięczna.