reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakupy dla nas i dla dzieciaczkow - czyli to co kobiety lubia najbardziej :)

reklama
To teraz ja dodam moje trzy grosze ;-):tak:

- Bardzo lubialam body z dlugim i krotkim rekawkiem, spiochy i pajacyki na noc, skarpetki. Duzo sztuk mialm bo bardzo wygodne w uzywaniu. Pajacyki przewaznie otwierane po calej dlugosci i jeszcze na jednej nozce, super, bo latwo mozna bylo ubierac.
- z ubranek to wszytskie jakie mi sie tylko spodobaly :tak:
- kocyk konieczny :-)
- przydaly mi sie tez pieluchy tetrowe i flanelowe (po pare sztuk ale zawsze to cos)
- recznik z kapturkiem
- przybory toaletowe czyli gruszka (ale nie ta zwykla bo do dzis nie umiem nia sie poslugiwac. Ja kupowalam Chicco z wymiennymi koncowkami), obcinacz do paznokci lacznie z nozyczkami, miekka szczoteczka do wlosow, kosmetyki (ja uzywam caly czas tylko Johnsons baby - takie uzywaly w szpitalu, cora nie miala uczulenie wiiec tez kupilam i sie sprawdzaja super), krem do pupy sudokrem, paleczki i sprytus 70% (paleczki macza sie w spirytusie i smaruje delikatnie kikut pepowinowy),
- u mnie rozek sie nie sprawdzil, corcia co chwilka sie niego rozkopywala, becika nie nigdy nie mialam. Wydaje mi sie ze tym razem rozek czy becik beda zbyteczne bo dzieciaczki rodza sie w czerwcu i zaczynaja sie upaly wiec w takim rozku tylko dzidzia sie ebdzie pocic. No ale nic to tylko moje zdanie ;-)
- posciel - dobrze by bylo jakby posciel byla zdejmowana z poszewek. Poszewki zawsze mozan uprac i raz dwa wyschna, a ta posciel kolorowa wraz z poszewkami trudno uprac, bo potemw srodku moga robic sie grudki. Malenswto nie powinno spac na poduszcze, zeby kregoslupik sie nie skrzywil. Najlepeij ukladac maluszka na plasko ale za to pod materac ulozyc recznik i wtedy bedzie delikatny spad. Dzdziusiowi fajnie bedzie sie spalo. Mnie bardzo podobal sie baldachim (wydaje mi sie ze dzidzisu czuje sie tak przytulniej) wiec go mialam, ale wiem z enie wszytskie mamy preferuja. No i ochraniacz na lozeczko jak dla mnie konieczny.
- Materac kokosowo gryczany ponoc najlepszy.
- wanienka u nas sprawdzila sie profilowana. Bez problemu dzidzia lezala sama w wanience a rodzic dwoma rekami moze myc ie martwic sie ze tzreba trzymac glowke. Tym razem tez chcialabym taka kupic.
- jak dla mnie to dobrym rozwiazaniem jest komoda blisko lozeczka i kacik z dzieciecymi akcesoriami pod reka mamy. No i przewijak. Za pierwszym razem mialam przewijak na komodzie (taka specjalna dziecieca komoda z pprzewijakiem) z tym z eta komoda jest malo pojemna. Tym razem chcialabym kupic zwykla duza komode,a przewijak zamontowac obok na lozeczku.Jak dla mnie to wazne jest zeby miec wszytsko pod reka podzas przewijania zeby ani na sekundke nie zostawiac szkraba samego. Slyszlam o przypadkach, ze mam przewijala dziecko i czegos jej braklowalo wiec dziecko zostawila szla po t cos a jak wracala to dziecko na podlodze, alebo wpadlo do lozeczka. Ja bylam bardzo na to uczulona i nigdy malej samej nie zostawilam, nawet w wozku przed skelepem.
- fotelik samochodowy - nosidelko bo bez tego moga nie wypuscic ze szpitala.

Chyba to tyle jak cos sobei przypomne to dam znac ;-)
 
Ja jeszcze dodam, ze u mnie pomocne byly spiworki dla dziecka. Takie do spania.
Moja Majeczka nadal w nim spi, a ja nie martwie sie, ze sie odkryje.
Zauwazylam tez, ze w nim spi o wiele spokojniej niz pod kocykiem lub w poscieli. Mam rozne grubosci tych spiworkow w zaleznosci od pory roku.
Dodatkowo na zabkowanie odkrylam koraliki z bursztynu.
Pomagaly lepiej niz mascie, nadal jej pomagaja bo 3 w drodze.
Kazdy bursztynek jest osobno zwiazany. W razie przerwania sie nie rozsypia.
Wazne aby dotykaly skory dziecka , wiec nalezy je wlazyc pod koszulke lub spioszki.
Na noc zdejmowac.
Sa idealnie wykonczone, i brzegi maja gladkie.

Spiworki
newdesigns.jpeg


koraliki
51Knbd6kbBL._SL500_AA280_.jpg
 
To znowu ja :-):
- przyłączam się do słów Dominiki, śpiworek był jednym z moich najtrafniejszych zakupów
- co do materaca kokosowo-gryczanego.. miałam przez ponad rok, mały się nie pocił i zapewne jest on też najlepszy dla kręgosłupa, ale... wystarczą jedne małe siurki albo wymioty i praktycznie materac nadaje się do wyrzucenia. Ja miałam taki model, gdzie wkład z kokosa był osobno (można było wyjmować), a gryka była wszyta w poszewkę materaca. Nie mam pojęcia, jak można uprać ten wkład albo tę poszewkę z gryką, nie niszcząc materaca. Może wy wiecie?
- dobrze jest zaopatrzyć się w butelkę ze smoczkiem i opakowanie mleka modyfikowanego. Nawet jesli jesteśmy przekonane, że będziemy karmić piersią, zawsze może zdarzyć się coś nieoczekiwanego (np. wypadek, choroba wymagająca przyjmowania szkodliwych dla dziecka antybiotyków, itp. - odpukać!) Wtedy na pewno same nie będziemy mogły skoczyć na zakupy, mąż być może nie będzie umiał poradzić sobie z tym zadaniem, a dziecko przecież jeść musi.
- do przyborów toaletowych wypisanych przez martusię chciałam jeszcze dodać sól fizjologiczną do przemywania oczek, noska i uszu (można też przegotowaną wodą) i zamiast wacików, czy gazików, ja używałam ligniny.
- ręczników z kapturkiem więcej niż jeden :-D u mnie się często zdarzało, że mały nasikał mi na ręcznik podczas osuszania, lub wręcz zrobił "coś grubszego" hehehe
 
Przypomnialam sobie ;-)

- Co do ubranek to raczej malo kupujcie tych ciuszkow, ktore maja najmniejsza numeracje o ile sie nie myle to jest to chyba rozmiar na 56cm. Czesto sie zdaza, ze dziecko rodzi sie wieksze i od razu po urodzeniu takie ubranka sa juz za male ;-)
Ja nakupowalam odrazu od nr 62, te malutkie mialm tylko pare szt co dostalam od rodziny, a moja mala urodzila sie 56cm i ledwo sie miescila w te najmniejsza numeracja.
- reczniki z kapturkiem jak najbardziej pare sztuk :tak:

- co do materazca niestety nie pomoge, moj sie nigdy nie zasiural, bo mimo tego, ze uzywalismy pampersow to i tak pod przescieradelkiem rozlozona mialam folie.

- co do spiworkow to sie nie wypowiadam bo moja tego nigdy nie miala. Raz probowalam mala polozyc w tym spiworku, akurat kolezanka z corcia u nas nocowala z takim wlasnie spiworkiem i moje dziecko strasznie sie wiercilo i czula sie jakby skrepowana i na sile zamknieta i nie chciala w tym byc. Wiec nie kupowalam.

- smoczek moze byc przydatny ;-) w szpitalu ponoc nie pozwalaja, ale po powrocie do domu moze niekiedy byc nierozlacznym przyjacielem. Moja corcia jakby mogla to przy piersi siedzialaby 24 na dobe ale nie zeby jesc ale zeby tylko w buziunce trzymac wiec chciac nie chcac musialm wprowadzic soczka ;-):tak:

- u nas od razu potrzebna byla malutka silikonowa lyzeczka do karmienia. Ja cale pol roku karmilam tylko piersia i nie mialam zadnej butelki w domu wiec podawanie wszystkich witaminek odbywalo sie tylko lyzeczka.

- przybory toaletowe to chusteczki nawilzajace no i pampersy jak na poczatek moim zdaniem najlepsze newborn.


Tak mysle sobie ze moze napiszemy tez pare rzeczy potrzebnych dla mam. Moze to jeszcze za wczesnie, ale ja np nie wiedzialm tzn nie pomyslalm wczesniej o takich rzeczach i maz latal na zakupy jak juz w szpitalu bylam ;-)Moze sie wymienimy informacjami i bedzie potem lepszy wybor do kupowania. Pisze tez teraz o tym, bo tutaj w Irlandii nie ma wszytskich dostepnych rzeczy, a jak pojade w styczniu do Polski mam zamair takie wlasnie duperelki sobie poprzywozic i juz wpisuje je na liste spraw do zalatwienia ;-) To zaczynam ;-)
- wkladki laktacyjne (mialam taki nawal mleczny,z e samo wyciekalo mimo ze mala ladnie jadla od razu),
- biustonosze do karmienia (najwygodniejsze bo bawelniane i fajnie klapeczke odpiac mozna i dziecko spokojnie nakarmic)
- ja w szpitalu dostalam od razu masc do pupy i na sudki ale mozna sobie kupic wczesniej nazywa sie ona bephanten (rewelacyjna po paru urzyciach zaczerwienienie znika)
- podpaski poporodowe, niektore mamy kupowaly sobie majteczki jednorazowe, ale ja odradzam bo pupa zamiast sie szybko goic to sie poci. Trzeba wietrzyc wtedy szybko dojdzie sie do siebie.
- mydlo szare ponoc najlepsze do mycia po porodzie.
- propolis w spreyu bardzo fajny na gojace sie rany (musze sobie teraz z polski wziasc zapas :-) )
- slyszlam ze tantum rosa tez jest dobre ale nie uzywalam wiec nie wiem.


Chyba to by bylo na tyle ;-)
 
Spray na gojace sie rany po porodzie dostepny w UK i USA jesli ktoras nie ma mozliwosci przywiez sobie cos z Polski. Polecam :
Earth Mama New Mama Bottom Spray

Earth Mama New Mama Bottom Spray

Naprawde cudna rzecz, ja mialam bardzo duze rozdarcie po porodzie.
Ten Spray zmiejsza opuchlizne, ochladza miejsce ran i jest antybakteryjny.
Naprawde polecam.
 
Ostatnia edycja:
Moja Viki tez nie lubila spiworkow ani becikow a specjalnie przywiozlam becik usztywniany z polski bo tutaj nie ma.Mala zaraz kopala i wiercila sie wiec zrezygnowalam.
Macie racje co do rozmiarow ubranek jak najmniej tych malutkich,bo jeszcze jak dzidzia urodzi sie sporych rozmiarow to nie nadlugo sie przydadza.
U nas w szpitalu musisz miec rzeczy dla maluszka ale w razie czegos dostaniesz bez problemu pieluszki i kosmetyki dla dzidzi,a mleczko ,prosisz tylko pielegniarke i ona przynosi takie gotowe buteleczki tylko wkrecasz dolaczony smoczek jezeli niemozesz z jakiegos powodu karmic
Majtki poporodowe i podklady tez dostajesz po pare sztuk,a jak wychodzisz do domu to daja caly zestaw kosmetykow paczke pampersowi masc na sutki i do rany poporodowej dla mamy oraz pare tych majtek i podkladow.

U mnie z kosmetykow dla dziecka najlepiej sprawdzil sie krem na odparzenia sudocrem,moja mala nie miala nigdy wiekszych problemow,ale zawsze wystarczala odrobinka i wkrotce nie bylo po niczym sladu,ale widze ze wiele dziewczyn w polsce tez go uzywa...

.
 
Fajnie jest tak sie wymieniac informacjami ;-) widac ze co kraj to obyczaj ;-)
Ja Sandre rodzilam w Polsce, nie wiem jak jest tutaj, ale wole sie przygotowac, jak mi cos dadza to fajnie :-) bedzie na zapas a jak nie to bede miec swoje. W Polsce w moim szpitalu ubranka dawaly pielegniarki, na wyjscie do domku rodzice przynosili swoje rzeczy. Tutaj trzeba miec wszytsko swoje. Trzeba spakowac wieksza torbe ;-)

Dominka dzieki za linka do tego sprayu napewno go sobie sprawie skoro jest taki fajny jak mowisz.
 
reklama
Jak rodziłam mojego synka, to szpital zapewniał wszystko: ubranka, kosmetyki, w razie czego mleczko modyfikowane i butelki, a nawet smoczek uspokajacz. Obowiązkowo w trakcie pobytu, używano pieluch tetrowych (szpital zapewniał), żeby w razie czego można było obserwować mocz i kupkę (w pampersie trudniej sprawdzić, jak często dziecko sika). Przy wypisie dostałam wyprawkę - dwie duże torby pełne kosmetyków, pieluszek jednorazowych i książeczek edukacyjnych. Na wyjście ze szpitala mogłam dopiero założyć małemu własne ubranko i pampersa (ja używałam huggies newborn), a właściwie nie ja to robiłam, tylko położna, bo taka była procedura. Później podpisywałam papierek, że to na pewno jest moje dziecko i mogłam już zabrać małego.

Co do rzeczy dla przyszłej mamy:
- ja używałam majtek wielorazowych siateczkowych (z takimi wielkimi dziurami), sprawdziły się świetnie
- z biustonoszy do karmienia szybko zrezygnowałam. Miałam kilka róznych firm i wszystkie mi się źle odpinało. Później używałam zwykłych, bawełnianych, które tylko odchylałam i było super.
- Bepanthen bardzo mi pomógł w pierwszych dniach, później już mi się sutki zahartowały i go nie potrzebowałam
- używałam do mycia krocza tylko mydła szarego, nie psikałam niczym, może tym razem spróbuję.. nawet nie wiedziałam, że istnieje taki spray :-)

Nie wiem, jak jest za granicą, ale w moim szpitalu do porodu trzeba było mieć własną koszulkę. W sklepach znalazłam mnóstwo ślicznych koszuleczek, w najróżniejszych kolorach i tylko dlatego, że miały dopisek "idealna do porodu" kosztowały odpowiednio więcej. Stwierdziłam, że poród to nie rewia mody i założyłam... stary t-shirt mojego męża :-D (to duży facet, koszulka sięgała mi do kolan). I... bardzo dobrze zrobiłam. Po wszystkim koszulka była brudna od krwi, potu i kupki mojego malucha (załatwił się na mnie, jak mi go połozyli na brzuch po urodzeniu :tak:) Bez żalu wyrzuciłam ją do kosza, wzięłam prysznic i przebrałam się w śliczną koszulkę do karmienia. Przy tym porodzie, zrobię tak samo.
 
Do góry