reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

reklama
Malwisia , kciukasy mocno zciśnięte.Dbaj o siebie Mamusiu :)


My wczoraj mieliśmy wizytę. Naryczałam się jak głupek jakiś. Doktorek powiedział byśmy jeszcze jeden m-c przerwy zrobili. Po kolejnej @ mam sie pokazac tak w okolicy owu na usg. Wtedy zaczniemy wdrażać next plan.
Po wizycie tak strasznie się źle czułam...Chyba za bardzo to wszystko przeżywam. Wczoraj dwie osoby z bliskiego otoczenia urodziły swoje maleństwa... Jedna potwierdziłą że jest w ciązy ... a i doktorek powiedział nam, że para, która razem znami przechodziła przez proces in vitro również moze się cieszyć z pozytywnego wyniku bety :) Wszędzie pełno szczęścia... tylko w moim serduchu jakoś tak strasznie smutno :-(


Naczytałam się na forum o jakiś suplementach , które mają pomóc naszym pecherzykom i całemu procesowi implantacji. Doktorek poiedział, że nie zna leku który miał by pomóc i nie kazał nic mi brać. Jedyne co to mój meżuś dostał suplemencik na poprawę swego wojska :)
 
Karusia głowa do góry dla każdej z nas kiedyś zaświeci słońce. Trzeba mocno wierzyć. Ja mam w sobie takie słabeuszki że zostaje mi już tylko modlić się o cud.


A tak po kolei. Mój transfer odbył się o 22.30:szok: Pęcherz to mi już prawie eksplodował. Chyba z 7 razy była spuścić a i tak nie mogłam wytrzymać na tym fotelu. Podali mi dwa ze względu na to że jeden jest tak kiepski że nie rokuję zbyt dobrze i nie chcieli go hodować bo pewnie i tak by odszedł od nas. Ten drugi też szału nie robi wczoraj był podzielony na 3 a w 3 dobie powinien być na 4-6. No ale mam nadzieję że da radę bo przecież i tak dopiero wczoraj w ogóle zaczął się dzielić. Ten słaby podzielony był na dwa i to jeszcze nierównomiernie. No ale wierzę że dziś już w moim brzuszku się ładnie dzielą. Zakleiłam pępek plasterkiem z Kubusiem Puchatkiem i teraz czekam na Heppy End :-)
 
Karusia, to taki talizman na szczęście. przykleja się plasterki po transferze na szczęście, żeby Maluszki dobrze przykleiły się do mamusi.
Ja po pierwszym transferze też miałam naklejone dwa plastry-mąż nakleił. Ale u mnie nie zadziałały.


Malwisia, mocno trzymam kciuki. Teraz najdłuższe 12 dni w Twoim życiu :-)


Miłego dnia
 
Dziewczyny dziękuje wam za miłe słowa. To będą bardzo ciężkie dwa tygodnie. Mam nadzieję że zakończą się łzami szczęścia a nie rozpaczy.

Boję się bo podobno 5 dniowe zarodki mają większe szanse. Pełna ja już z moimi bąbelkami rozmawiam.
 
reklama
Malwisia przecież doskonale wiesz, że nie ma reguły które zarodeczki się przyjmą a które nie, czasami bywa tak, że te najlepsze nie przetrwają a te słabsze dadzą radę :-) Tak więc nie smutać się proszę, głowa do góry, pełen optymizm, codzienna rozmowa z maluszkami, musi być dobrze i tej wersji będziemy się trzymać do ładniutkiej betki :tak::tak::tak: Plasterek jako talizman na szczęście też spełni swoją funkcję, zobaczysz :-)

Do mnie dzisiaj przyszła @ jak w zegarki w 26 dc więc wizyta 28-go wypadnie w 7 dc, czyli mieszczę się w przedziale podanym przez doktorka (3-10) :-)
 
Do góry