Esiek ja mam chorobowe do 11.11 włącznie i na tym etapie zarodek powinien być już zagnieżdzony, więc ten najbardziej kluczowy czas spędzę w domu. Potem na tydzień do pracy i testowanie. Boję się trochę, że zaraz po powrocie usłyszę "do widzenia", ale staram się tym nie zadręczać. Dłuższy pobyt w domu tylko powiększy obawy związane z powrotem do pracy po dłuższej nieobecności i nadrabianiem zaległości (moja nieobecność wyniesie łącznie 3 tyg). Mimo wszystko to dziecko jest teraz ważniejsze i nawet jak stracę pracę, to wiem, że ma mi kto pomóc. Bardzo ładnie powiedziała jedna pani w bodajże II odc. na TLC, że nieważny dom czy samochód, człowiek nie może zostać sam na świecie. Tego się trzymam i wierzę, że jak się uda, to wszystko inne też się ułoży :-)
A myślę, że Ty sama najlepiej będziesz wiedziała, ile odpoczynku potrzebujesz, choć wydaje mi się, że kilka dni po transferze się przyda