Hmm... podczytywałam wczoraj w telefonie i... każdy jest inny i każdy na coś innego chce poświęcić czas. Dla mnie obiad nie jest ważny - wogóle go nie robie praktycznie - poza dla Mlodej planowa tylko na weekend. Za to mam zaległości w lekturach

Ja bym chyba nie umiała ubrać Młodej jak mi rzeczy podejdą - chyba, że już nie byłoby nic innego ( gdzieś poza domem ). Właśnie dlatego robię dużo - chyba nawet za

- zakupów na zaś aby to były "moje" rzeczy. Również wygodne - jak widzę dziewczynki w złobku w sukieneczkach - tak na codzień nie okazjonalnie to mi troszkę ich szkoda - sama wolałabym się bawić w legginsach i bluzce i tak ubieram Młodą. Jestem zwolennikiem jakiegos stylu/koncepcji ubierania dziecka a nie jak leci, inna sprawa, że wiele rzeczy nie tylko z uwagi na róż, koronki, falbanki tudzień cekiny mi się nie podoba.
Tak samo wnętrzarsko - np. lampa stojąca do salono - "widzę" jak ma być, niestety nic takowego nie znalazłam - no prawie ale nie ze szkła tylko jakiegos metalu a wtedy nie byłoby takiego światła o które mi chodzi - więc stoi naddarty wywłok z Ikea.
Bardzo mnie drażnią niedopracowane albo przegadane szczegóły - czy w pomieszczeniu czy w ubraniu - które mogą dla mnie zepsuć cały efekt. Szczególara ze mnie i tyle. Pamiętam u
Silvy - dodatki konsekwentnie zielono - fioletowe.
A tak wogóle to
Andariel zrobiła b. ładne kartki świąteczne, które w mojej ocenie by się b. spodobały
Aestimie, nieustajaco czekamy na zdajęcia Młodej Damy w Miesiowym kapelutku i dobranym do niego kolorystycznie stroju....
