reklama
L4dY-bIrd
doula
W takim razie jak sie odkochac?...
Od tygodnia placze cale noce. Nic nie jem... Wymiotuje odrazu
... Jestem zalamana... I nie mam w nikim wsparcia
... Nie mam z kim porozmawiac
...
nie wiem

może po prostu silna wola?
wbijanie sobie do głowy że chcesz czegoś wiecej dla "was" (ciebie i synka) niż oszustwa, brak perspektyw i płaczu ...
Uważam ze powinnaś sie wziaść w garść ....musisz być silna za was oboje

Bo inaczej psychicznie zniszczysz siebie i syna
Może wizyta u psychologa by ci pomogła ?
Są darmowe porady psychologa na pewno w twoim mieście

Nie ma sie czego wstydzić
powodzenia
Cara masz nas.Wiem że to nieto samo co wygadać się na żywo.
Moja koleżanka spakowała walizki swojemu facetpowi przed świętami.Do zdrady cielesnej noe odszło,ale przez pół roku okłamywał ją ,że jeździ do znajomych którzy mają 16 letniego syna Kamila.Okazał się dziewczyną,laska jak cholercia.Były smsy w nocy telefony.No i doigrał się w końcu.Jest od tygodnia sama z dziećmi.Z nim ma roczną córkę.Na dość złego jej mama jest w szpitalu,ma raka.Ona stara się trzymać ,przedewszyskim dla córek.Cara zrób to samo dla dziecka.
Moja koleżanka spakowała walizki swojemu facetpowi przed świętami.Do zdrady cielesnej noe odszło,ale przez pół roku okłamywał ją ,że jeździ do znajomych którzy mają 16 letniego syna Kamila.Okazał się dziewczyną,laska jak cholercia.Były smsy w nocy telefony.No i doigrał się w końcu.Jest od tygodnia sama z dziećmi.Z nim ma roczną córkę.Na dość złego jej mama jest w szpitalu,ma raka.Ona stara się trzymać ,przedewszyskim dla córek.Cara zrób to samo dla dziecka.
nie wiem
może po prostu silna wola?
wbijanie sobie do głowy że chcesz czegoś wiecej dla "was" (ciebie i synka) niż oszustwa, brak perspektyw i płaczu ...
Uważam ze powinnaś sie wziaść w garść ....musisz być silna za was oboje
Bo inaczej psychicznie zniszczysz siebie i syna
Może wizyta u psychologa by ci pomogła ?
Są darmowe porady psychologa na pewno w twoim mieście
Nie ma sie czego wstydzić
powodzenia
psychologa sie nie boje, bylam nawet u psychiatry jak bylam w ciazy... Po ciazy tez...
Niestety u nas nie ma takich wizyt... Sa w drugim miescie. Czeka sie po kilka miesiecy na wizyte
L4dY-bIrd
doula
A w opiece społecznej nie maja psychologa ??
nie mozliwe ...
jak nie psycholog to wyjdz do ludzi ...macie złobek ?
poszukaj pracy , może w weekendy ..kasa zawsze sie przyda i swiadomosć wyjścia do ludzi duzo ci pomoże
nie mozliwe ...
jak nie psycholog to wyjdz do ludzi ...macie złobek ?
poszukaj pracy , może w weekendy ..kasa zawsze sie przyda i swiadomosć wyjścia do ludzi duzo ci pomoże
izyda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Sierpień 2007
- Postów
- 566
Anetas- udzielam rad, bo wydaje mi się że łatwiej wysłuchać osobę z podobnymi problemami, niż kogoś komu wszystko idzie jak z płatka. Jeśli chodzi o to co piszesz w stosunku do mojej osoby i podobnie do MamyBartusia to uważam że jesteś zbyt radykalna, mąż to nie sprzęt który jeśli tylko się zacznie psuć należy wyrzucić, a miłość zawiera też w sobie sztukę wybaczania, oczywiście indywidualną sprawą każdej kobiety jest czy wybaczy zdradę czy nie- ja bym nie potrafiła, ale mój mąż mnie nie zdradził, przeglądał oferty miejscowych dupodajek i tak jak pisałaś tłumaczył to ciekawością, myślę że skoro tam wchodził to wielce prawdopodobne że chciał spróbować, ale po to zainterweniowałam żeby nie zrobił tego głupstwa i teraz wiem że wie iż dla mnie zdrada jest nie do wybaczenia, i że zdradę dla mnie oznacza także seks bez uczuć, bo mamy np. znajomych dla których sam seks bez emocji z innymi partnerami to nie zdrada, więc postawiłam sprawę mojemu jasno- my mamy swoje ciała tylko dla siebie. Wytłumaczyliśmy sobie te kwestie i teraz jest między nami super. A powiem tobie że jakiś czas temu przyjechała do mnie koleżanka i wchodziłyśmy na matrymonialne oferty staruchów żeby się pośmiać jakie to dziadki mają wymagania- i mądre by to było wg ciebie gdyby mój mąż zarządał od razu rozwodu i nie chciał nawet ze mną porozmawiać o tym? A Carze próbuje coś doradzić, bo tam facet nie dość że ją już nie jeden raz zdradził to drwi jej prosto w oczy, zero szacunku, zero empatii, dlatego radzę jej by zakończyła ten związek.
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 489
Czytam wasze historie i ciarki mi po plecach przechodzą.Ja zakończylam taki nieudany związek po 15 latach małżeństwa.Było różnie ale zdrady nigdy nie wybaczam.Dla mnie związek ma opierać się na zaufaniu a nie na podejrzeniach.Odeszłam od faceta z 2 dorastających dzieci.Nie miałam pracy,znalazłam ,wynajełam mieszkanie gdzie wyprowadziłam się z dziećmi i nie ratowałam niczego na siłe,a jeszcze jedno nigdy w życiu moja duma i honor nie pozwoliłyby mi posunąć się do tego,żeby zaczepić osobe z którą spotykał się mój mąż.Mimo,że przeżyłam wiele nie poniżyłabym się do tego stopnia.Skoro wybrał sobie inną to droga wolna i nigdy nie poszłabym z nim po czymś takim ,wiedząc,że mnie zdradza do łóżka.Ułożyłam sobie życie od nowa i teraz jestem naprawde szczęśliwa.Mój związek polega na zaufaniu .Wiem z własnego doświadczenia że facet jeżeli raz zrobi taki krok napewno nie oprze się przed następnym.Jeżeli raz zdradził zdradzi po raz kolejny jak nie teraz to za jakiś czas.Więc zastanówcie się co robicie.Macie dzieci a one na to wszystko patrzą.
A w opiece społecznej nie maja psychologa ??
nie mozliwe ...
jak nie psycholog to wyjdz do ludzi ...macie złobek ?
poszukaj pracy , może w weekendy ..kasa zawsze sie przyda i swiadomosć wyjścia do ludzi duzo ci pomoże
1. weekendami studiuje
2. mam chore dziecko wiec musze sie nim sama zajmowac, zlobek odpada, przez kilka najblizszych lat musze siedziec z mlodym w domu
3. psychologa nie maja :-/... to nie jest duze miasto :-/...
beti1982
III'2008 i IV'2010
Ciara, jeśli Ty sama nie będziesz chciał nic zmienić w swoim życiu, to nawet ten psycholog Ci nie pomoże... zastanów się nad tym, czego oczekujesz od życia...
Studiujesz, więc masz kontakt z innymi osobami... trzeba jeszcze zapomnieć o facecie i nie zadręczać siebie poprzez dręczenie go i tamtej... to Cię wyniszcza...
Co do mojej sytuacji, po poważnej rozmowie jest już dobrze... jesteśmy teraz wobec siebie bardziej otwarci, co nie znaczy że przestałam kontrolować sytuację... po prostu nie da się tak szybko odbudować nadwyrężonego zaufania
Studiujesz, więc masz kontakt z innymi osobami... trzeba jeszcze zapomnieć o facecie i nie zadręczać siebie poprzez dręczenie go i tamtej... to Cię wyniszcza...
Co do mojej sytuacji, po poważnej rozmowie jest już dobrze... jesteśmy teraz wobec siebie bardziej otwarci, co nie znaczy że przestałam kontrolować sytuację... po prostu nie da się tak szybko odbudować nadwyrężonego zaufania

reklama
L4dY-bIrd
doula
zawsze jest jakieś wyjscie z sytuacji1. weekendami studiuje
2. mam chore dziecko wiec musze sie nim sama zajmowac, zlobek odpada, przez kilka najblizszych lat musze siedziec z mlodym w domu
3. psychologa nie maja :-/... to nie jest duze miasto :-/...


inne dziewczyny mają ciężej od ciebie ...zostają całkowicie same ..bez środków do życia , mieszkania ...ale zakasają rekawy i próbuja coś robić...zmienić ...a ty co ?
tylko biadolisz jaka jesteś nieszcześliwa ..jak bardzo cie skrzywdził i NIC nie robisz żeby to zmienić ...
może warto być kimś wiecej niz tylko " dmuchaną lalą" której nie trzeba okazywac uczuć i która nie potrzebuje tych uczuć ?
sorry za szczerość ale inaczej nie potrafie w takiej sytuacji ..jestes dorosłą babą ..masz wspaniałego syna ..wez sie kobieto za swoje zycie !!
Podziel się: