reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zdrowie naszych dzieci/opieka nad maluszkami

Madzia zalezy od przypadku czasami chodzi o jedno jaderko czasami o dwa, zdarza sie ze wogole nie chca schodzic, ale tak jak u Darka chodzi o dwa wlasnie i one sobie tak "fruwaja" lekko w pachwinkach przejade do dolu sa, czasami zlapie za woreczek sprawdzic czy sa i mi uciekaja, co do marzniecia czy to prawda niewiem ale wydaje mi sie ze tak bo jak siedzi spokojnie na nocniku patrze sa a jak po kapieli z wanny go wyciagne uciekaja, a w kapieli tez sa. Wazne jest zeby sprawdzac czy sa. Myslalam ze moze ktoras z was ma taki problem i moze bym sie czegos nowego dowiedziala.
Niby tez moze byc tak do dwoch lat, moj brat mial do 8 chyba i najgorzej u chlopcow przy swince trzeba tego pilnowac
 
reklama
no u nas Wiki tez jaderka wedruja po calym woreczku ale sa... i zawsze zawsze na kazdej wizycie lakarz sprawdza:tak::tak: ale nic mi nie mowil ze cos jest nie tak to chyba tak nie jest:no:
 
Wiki moja bratowa była na bilansie dwulatka i lekarz stwierdził ze cos nie tak z jaderkami ale dał czas do 3 roku życia. Moja bratowa juz deprecha jak nic.Nic sie nie poprawiło, zrobili usg chyba i powiedzieli że będzie dobrze bo ma czas. W czewrwcu skończył 3 latka i juz jest ok , wiec mysle że jeszcze czas:tak:
 
kamilka ni oe o to chodzi wedrujace to takie co uciekaja z woreczka, u nas trzeba po pachwinkach pomasowac zeby zeszly do woreczka

mamita dzieki mam nadzieje ze bedzie ok
 
witam,dołączam się do waszych wypowiedzi mamusie, co do wit K to nam kazano podawać od 8 doby życia maluszka, ale tylko podczas karmienia piersią, moja kruszynka dostała pierwszą dawkę wit K w szpitalu, a później podawałam jej wedlug zaleceń od 8 doby, jedną kapsułke dziennie, gdy przestałam karmić piersią odstawilam wit K.
 
Szopek, zwracam się do Ciebie z prośbą o poradę. Z tego co pamiętam, Twój Miku miał skazę i jadł nutramigen, a potem przeszedł na normalne mleko (bebiko?). Powiedz mi jak zareagował, czy nie miał żadnych zmian na skórze, problemów z brzuszkiem itd?
Bo ja już sama nie wiem co robić. Alergolog kazał sprawdzać, czy skaza minęła podając w takiej kolejności: danonek, cielęcina, a na końcu normalne mleko modyfikowane, gdyby wszystko było ok. Ja już kilka razy próbowałam dać danonka i zawsze wyłazi coś, suchy placek typowy dla skazy. Nie wiem, może spróbować od razu podać normalne mleko modyfikowane...?
 
migotka - Widzę, że jesteśmy na podobnym etepaie jesli chodzi o skazę, bo w prawdzie córcia póki co ma jeszcze diete bezmleczna i pije Bebilon Pepti ale w Lutym przezd wizytą u alergologa też mam zacząć wprowadzć tak jak ty różne rzeczy.
 
Migotka- mi lekarz powiedział odwrotnie- najpierw mleko modyfikowane a dopiero później przetwory mleczne.Białko w mleku jest lepiej przyswajalne.
Miku jak miał roczek przeszedł na zwykłe mleko, zmian skórnych lub bóli brzuszka nie miał.
Miał raz śluz w kupie jak mu dałam serka homogenizowanego. Przez te pół roku dawałam mu czasami serka ale tak na końcówce łyżeczki na smaka, on uwielbia serek homo.
Jakieś 2 tygodnie temu otworzyłam sobie serek i wyszłam z pokoju. Wchodzę a mój mały cwaniaczek siedzi i wcina serek łyżeczką.:tak:
Raz , ze dotychczas nie chciał jeść sam łyzeczką:szok:, dwa- zdążył pochłonąć pół opakowania a to był taki serek z biedronki w bardzo dużym opakowaniu( mleczna dolina 400 g). Nic mu nie było po tym serku więc dostaje codziennie albo danonka ( choć to jest szit i wielkością i składem i ceną) albo ten serek z biedronki. Inne mu nie smakowały. :-)
Tak więc proponuję kupić mleko najpierw.
 
Ostatnia edycja:
reklama
JAk mogę się wtrącić to powiem o naszym leczeniu skazy. W wakacje przechodziliśmy na mleko zwykle modyfikowane (zgodnie z zaleceniami alergologa). Na początku nic nie było ale potem jak zaczęłam wprowadzacpowoli serki i jogurty to pojawiły się krostki które po dziś dzień nie chcą zniknąć:szok: 1,5 miesiąca temu ( chyba pisałam na głównym) byłam u pediatry homeopatki, któa też zajmuje się dzieciami alergicznymi. Babka prześwietliła mi dziecko od stóp do głów. Wypytała się o wszystko łącznie z tym jak przebiegała ciążą iporód. Wszystko spiasała i teraz jestem z nią w kontakcie telefonicznym. Co się okazało. Zuzia ma słabe wchłanianie wapnia. (oprócz lekkiej skazy). Stąd włąsnie brzuszek wzdęty, pocące się stópki, słabiutkie paznokcie i krostki. Dała lek homeopatyczny. Na początku Zuzia brzuszek miała ładniejszy, a potem znowu powrócił do dawnych kształtów. Jak zadzwoniłam do tej lekarki to się okazało że tak mabyć. Od razu zapytała się czy ząbki małej idą. No i zgadała. Zuzi zaczęły jeden po drugim wyżynać się trójki. Babka powiedziała że te leki powodują szybsze wyżynanie się zębów. No więc cierpliwie czekaliśmy. Ostatni ząbek wyszedł w tamtym tygodniu i juz dzisiaj widziałam że brzuszek jest ładniejszy i paznokcie w końcu mocniejsze. Krostki jeszcze są, ale one ponoć najpóźniej znikają. Mam dzwonić do lekarki pod koniec miesiąca. Zobaczymy co powie. Ja widzę już efekty, chociaż troszkę to trwa. Moja koleżanka u tej babki też tak yleczyła córkę. Jeżeli się nam uda to mogę dać namiary na kobitkę chociaz pewnie tylko Szopek będzie miala blisko;-)
 
Do góry