hmm, moj skolei nie zostalby z siastra, nei przepada za dziecmi, zwlaszcza tymi gadatliwymi, nie wazne w jakim wieku by byly. wogole nei rozumie funkcjonowania swiata i najchetniej by wsyzstkich wyslal w kosmoc.
moj czasem mowi w tybie zenskim, zrobilam, mowilam. nie nasladuje siostry, moz e predzej mnie. co do doroslych to nie wsystkich toleruje, w domu tylko do mnei sie przytula. czasem ma dzien dobroci do ojcia i usiadzie kolo neigo, albo chce bawic sie w zapasy. szybko si e frustruje i ciezko mu nad tym zapanowac i co rok wlasciwie jest z tym ciezej.
moj czasem mowi w tybie zenskim, zrobilam, mowilam. nie nasladuje siostry, moz e predzej mnie. co do doroslych to nie wsystkich toleruje, w domu tylko do mnei sie przytula. czasem ma dzien dobroci do ojcia i usiadzie kolo neigo, albo chce bawic sie w zapasy. szybko si e frustruje i ciezko mu nad tym zapanowac i co rok wlasciwie jest z tym ciezej.
;-):-):-)






dlatego wlasciwie unikam wszystkich madrych i sama dziecku tlumacze, staram sie go rozluznic i nie wpedzac w stresy:-)