reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Znieczulica w autobusach i nie tylko!!

W naszym kraju nie jest dobrze i wszyscy o tym wiedza...panuje straszna znieczulica...jeżeli sama so bie nie dasz rady to inky ci nie pomoże.
a do dziewczyn które jeżdża tylko samochodami----nie każdy ma samochód albo prawko więc są zmuszani do poruszania sie mzkami lub innami pojazdami komunikacji miejskiej..facet widząc matke w dzieckiem w wózku sam powinien zaproponować pomoc tym bardziej jezeli kobieta ma trudności...a tak nie jest
 
reklama
Pozwole sie wtracic, bo tu o zwykla grzecznosc i dobre wychowanie chodzi. A to co pisesz o noszeniu obcych dzieci to nie bardzo rozumiem, co ze zwylka grzecznoscia ma wspolnego. A laska, ktorej facet bez mrugniecia okiem takiej pomocy udziela, powinna sie cieszyc ze ma takiego uczynnego. :)

jak to z grzecznością nie ma nic wspólnego??otóż ma
ja jak jeszcze mieszkałam w Polsce i nie miałam dziecka to słyszałam jak kobieta poprosiła chłopaka o pomoc w zniesieniu wózka do autobusu miejskiego i usłyszała od niego że to nie jego dziecko:szok:może palant miał zły humor tak jej głupio się zrobiło bo widziałam jej minę.ale był tam starszy mężczyzna i jej pomógł.dlatego ja mam takie do tego podejscie.nie wiem co ja bym zrobila słysząc coś takiego.
ludzie potrafią być chamscy do granic możliwości i ja dlatego nie oczekuje od nikogo pomocy.przede wszystkim od obcych ludzi.dodam że to było w małym mieście. ludzie są wobec siebie nieuprzejmi wyzywają sie a co tu dopiero mówić o pomocy.kiedyś ja sama będąc jeszcze młodsza jak widziałam matke idącą z wózkiem po chodniku to byłam wsciekła.tak niestety było.mówiłam że idzie taka i się rozwali na cały chodnik i oczekuje że ktoś zejdzie.:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:a teraz ja jestem mamą z wózkiem
Tu gdzie mieszkam jest super.Sklepy, banki, poczta, są dostosowane do wózków.W centrach handlowych windy.A nawet są wózki spacerówki dla mam których swoich nie wzięły:tak:oczywiscie są podpisane ale ważne że są.stoją sobie wystawione przy jednym ze sklepów w centrum handlowym, nie są nawet przypięte.
 
To ze buraki chodza po swiecie to niestety, trzeba sie z tym pogodzic. I nie ma znaczenia czy to duze czy male miasto! A to jak podkreslasz ze liczysz tylko na siebie, to ok. Tez jestem niezalezna. Ale nie widze zadnego problemu aby grzecznie poprosic o pomoc jesli uznam, ze jest niezbedna. A jak by ktos mnie w ten sposob potraktowal, to owszem, by mnie troche zabolalo.Ale to nie koniec swiata. :-p
 
ja miałam kilka przykrych syt jak byłam w ciąży, raz usłyszałam ze taka gowniara a juz sie pusciła to teraz ma (a mam 26lat). Kilka dni temu wnosiłam po schodach wózek, nie chciało mi się iść na okrętkę do domu, a schodów było z 10, więc taszcze go po jednym schodku , mija mnie młody chłopak patrzy i idzie, mija mężczyzna i to samo. Dopiero jakaś babcia miala z 70 lat nawet nie wiem kiedy chwyciła przod podnosi i mowi widzi pani co to sie teraz porobiło nikt kobiecie nie pomoże. Byłam w szoku, o pomoc nie prosiłam bo wiem ze dałabym rade sama. Natomiast kwestia autobusów i moherow to już odrębny temat rzeka. Przytocze tylko jedną syt, z wielu. Wsiadam do autobusu, ktory nia bardzo miał obniżaną podogę, ale udało mi się wjechac. Tyle że nie miałam gdzie postawić wózka, bo 2 babcie i dziadek stali w miejscu ktore jest przeznaczone na wózki inwalidzkie i inne. Poprosiłam grzeczenie żeby się przesunęli przynajmniej, skoro nie chcą ustąpić, to sie nasłuchałam ze jestem bezczelna, ze powinnam spacerowac a nie jezdzic (a jechałam do pediatry) ze pyskuje, choć prawie wcale się nie odezwałam, ze jestem niewychowana gowniara i ach ta dzisiejsza młodzież nie szanuje, starszego. Na szczęście pare oosób staneło w mojej obronie i mohery poszły usiąść , bo miejsca było spokoro. Masakra z takimi, tyle razy sobie obiecałam ze nie będę milczec i się odgryzę, tylko że co by mi to dało ? one są jakie są i od nas wymagają podporzadkowania , ale sami jaki zły nam młodym przykład dają.
 
Mieszkam w Łodzi i staram się nie jeździć komunikacją miejską,a jak muszę to autobusami bo są niskopodłogowe albo jedną linią tramwajową bo też ma niską podłogę.W ciągu trzech moich ciąż ustąpiono mi miejsce 5 razy.2Razy w pierwszej ciąży dwie młode dziewczyny,w drugiej wcale a trzeciej trzy razy 2 razy młody chłopak i raz młoda dziewczyna...więc na młodzież nie narzekam bo to oni najczęściej mi pomagali w targaniu wózka do tramwaju:happy2::happy2::happy2:.Raz w tłoku niemiłosiernym (to był 8 miesiąc więc trudno taką ciążę przeoczyć) pan siedzący powiedział żebym przeszła na początek wagonu bo tam jest miejsce dla kobiet w ciąży.....nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać.A najbardziej mnie rozbawiają pewne naklejki na drzwiach wejściowych do sklepu...zakaz akwizycji,wchodzenia z lodami,wprowadzania psów oraz....wchodzenia z wózkami.Mieszkam w dużym mieście i takie sklepy olewam ale w mniejszych miejscowościach to mógłby być problem....
 
no ja nikogo nie prosiłam o pomoc na schodach...taszczyłam aż ktoś się zlitowal i chwycił za kółka. Czasem się udało a czasem nie. Przyznam, że częściej pomoc oferowały mi kobiety niż mężczyzni!!! Ja też mam wszystkich gdzieś i jak nie chcą pomóc to bez łaski, ale ciekawe jak oni będą w podobnej syuacji..co wtedy???? Ale i tak w Poslce jest większa kultura niż np. w Hiszpanii.:no:
MONIKA- a co masz do dziewczyn jeżdżących tylko samochodami?? Bo nie doczytałam co chcesz m.in. mi powiedzieć???
Mnie najbardziej denerwuje to, że nie ma podjazdów do sklepów, banków, gdziekolwiek. Mieszkam w mieście gdzie na rynku królują stare kamienice i wysoookie schody do każdego sklepu. Jedyny fajny sklep z zabawkami i ciuchami dla dzieci..schody. Masakra!!!
A jak chodzi o autobusy to jest JEDEN niskopodłogowy. luksus po prostu a w nim otyły kierowca, któremu ciążko odpowiedzieć dzieńdobry. Wiem bo kiedyś bardzo często jezdziłam autobusami. Większość kierowców powinna pracować bez kontaktu z drugim człowiekiem...
 
Ostatnia edycja:
Polska to dziwny kraj. Niby to tak kochamy dzieci, ale nie jest robione nic aby zapewnic im bezpieczenstwo i przyjazne srodowisko do rozwoju. Pozostawienie samego wozka przed sklepem to moze kogos pokusic aby z nim odjechal. Ale nie wyobrazam sobie aby pozostawic dziecko w wozku przed sklepem, nawet na sekunde! W Gdansku na rozkladach tramwajow tez jest zaznaczone, kiedy niskopodlogowy kursuje. Ale polaczenie Gdansk-Gdynia to tragedia. A niby to 3 miasta razem. :confused2:
 
Kerna ja nic nie mam ale jedna dziwczyna napiala ze trzeba liczyc na siebie. ona liczy na siebie dlatego zawsze jezdzi samochodem:) oto mi chodziło ze niektore nie maja samochodu i co wtedy maja zrobic?? przeciez poproszenie o pomoc obcego clowieka to nic zlego...ja sie nie wstydze prosic o pomoc jak musze...
 
Polska to dziwny kraj. Niby to tak kochamy dzieci, ale nie jest robione nic aby zapewnic im bezpieczenstwo i przyjazne srodowisko do rozwoju. Pozostawienie samego wozka przed sklepem to moze kogos pokusic aby z nim odjechal. Ale nie wyobrazam sobie aby pozostawic dziecko w wozku przed sklepem, nawet na sekunde! W Gdansku na rozkladach tramwajow tez jest zaznaczone, kiedy niskopodlogowy kursuje. Ale polaczenie Gdansk-Gdynia to tragedia. A niby to 3 miasta razem. :confused2:

tutaj wozek pod sklepem to normalka:szok:z dzieckiem w środku.jak zobaczylam to bylam w szoku.ja nie zostawiam bo i tak sie boje ze mi ktoś małą zwinie bo wozek sam to niech se biorą.albo pod blokiem.ładna pogoda to wystawia wozek i czesto sa takie co nie mieszkaja na parterze.ale tu to co innego niz Polska,nawet samochody są pootwierane bo nikomu nawet nie przyjdzie do głowy go ukraść bo daleko nim nie pojedzie a przede wszystkim z wyspy się nie wydostanie.dzieci do 18roku życia mają lekarza za darmo.za nic nie musze płacic.jeszcze zadzwonią i przypomną że masz wizytę tego dnia o tej godzinie a jak coś lekarz odwoła to dzwonią z przeprosinami i umawiają na inny najbliższy termin:tak:jeżeli chodzi o dzieci to opieka jest super.chyba w Polsce tak nie co???płacicie za wizytę dziecka w szpitalu???
 
reklama
tutaj wozek pod sklepem to normalka:szok:z dzieckiem w środku.jak zobaczylam to bylam w szoku.ja nie zostawiam bo i tak sie boje ze mi ktoś małą zwinie bo wozek sam to niech se biorą.albo pod blokiem.ładna pogoda to wystawia wozek i czesto sa takie co nie mieszkaja na parterze.ale tu to co innego niz Polska,nawet samochody są pootwierane bo nikomu nawet nie przyjdzie do głowy go ukraść bo daleko nim nie pojedzie a przede wszystkim z wyspy się nie wydostanie.dzieci do 18roku życia mają lekarza za darmo.za nic nie musze płacic.jeszcze zadzwonią i przypomną że masz wizytę tego dnia o tej godzinie a jak coś lekarz odwoła to dzwonią z przeprosinami i umawiają na inny najbliższy termin:tak:jeżeli chodzi o dzieci to opieka jest super.chyba w Polsce tak nie co???płacicie za wizytę dziecka w szpitalu???

Jak to sie mowi co kraj to obyczaj. Jednak wolalabym losu nie kusic. :-)
Ale to co opisujecie tutaj to duzy kontrast do tego, ze wielu obcokrajowcow uwaza Polakow za bardzo zyczliwych, goscinnych i uczynnych!
A tak na marginesie:
brak kultury i grzecznosci bardzo wielu tlumaczy, ze to z powodu trudnej sytuacji finansowej, klopotow itp. :hmm:
 
Do góry