- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
dmuchawiec
lipcóweczka'09,
Zosia też miała żółtaczkę długo, w piatym tygodniu poziom był 6,19. Nie chciałam z poczatku dawać leków, więc odciągałamm pokarm, podgrzewałam, studziłam i dawałam butelką- koszmar.Nie spadła prawie nic!:-(Wzieliśmy leki, najpierw jeden, potem drugi i spadło do 1,9. Lekarz powiedział, że to dla niemowlecia karmionego piersią jest norma. No ale póżniej badał Zosię inny lekarz i niby potwierdził, że to norma i może się nie dziać nic złego, szczególnie, ze ALAT wyszedł dobrze, ale on by radził zrobić USG jamy brzusznej w celu wykluczenia artezji dróg żółciowych
Sama nie wiem co o tym myśleć. Chodzenie po lekarzach mnie przeraża, stresuje mi to tylko dziecko. Nie wierzcie, jka nie chcecie, ale moim zdaniem Zosia taka niespokojna jest od czasu tego pobierania krwi. To była trauma po prostu. Od tamtego czasu dziecko nie to samo. Ciągle mam wrażenie, że się czegoś boi. A któraś z Was robiła to USG?

Zosia też miała żółtaczkę długo, w piatym tygodniu poziom był 6,19. Nie chciałam z poczatku dawać leków, więc odciągałamm pokarm, podgrzewałam, studziłam i dawałam butelką- koszmar.Nie spadła prawie nic!:-(Wzieliśmy leki, najpierw jeden, potem drugi i spadło do 1,9. Lekarz powiedział, że to dla niemowlecia karmionego piersią jest norma. No ale póżniej badał Zosię inny lekarz i niby potwierdził, że to norma i może się nie dziać nic złego, szczególnie, ze ALAT wyszedł dobrze, ale on by radził zrobić USG jamy brzusznej w celu wykluczenia artezji dróg żółciowychSama nie wiem co o tym myśleć. Chodzenie po lekarzach mnie przeraża, stresuje mi to tylko dziecko. Nie wierzcie, jka nie chcecie, ale moim zdaniem Zosia taka niespokojna jest od czasu tego pobierania krwi. To była trauma po prostu. Od tamtego czasu dziecko nie to samo. Ciągle mam wrażenie, że się czegoś boi. A któraś z Was robiła to USG?
MIkołaj miał robione usg jamy brzusznej, ale u nas chodziło o wykluczenie toksoplazmozy gdzie narządy sa powiększone. Badanie trwało dośc krótko może koło 10 min.U nas żółtaczka sie przedłużała do 2 i pól miesiąca, ale w trakcie kolejnych badan wyszło że młody ma wirus cytomegalii, co było główna przyczyną. Ostatecznie bilirubina nam spadła po Luminalum.Teraz spokojni emożemy powiedziec że żóltaczke pokonaliśmy.

Ostatnia edycja:
W tym tygodniu mamy pobieranie krwi -ontrolna morfologia + bilubiryna. trzymac kciuki, za lepsza morfologie i zeby zoltczka juz spadla ....
Lena miala juz 3x usg brzuszka. 14.10 bedzie miala po raz 4 robine + 2inne usg :-) To trwa chwile i jest neinwazyjne... Lena krew mala juz bardzo duzo razy pobierana.... Jak ja klade u lekarza na przewuijaku czy kozetce robi wielkie oczy i jets przerazona,ze znow bedzie kuj kuj...
Zosia też miała żółtaczkę długo, w piatym tygodniu poziom był 6,19. Nie chciałam z poczatku dawać leków, więc odciągałamm pokarm, podgrzewałam, studziłam i dawałam butelką- koszmar.Nie spadła prawie nic!:-(Wzieliśmy leki, najpierw jeden, potem drugi i spadło do 1,9. Lekarz powiedział, że to dla niemowlecia karmionego piersią jest norma. No ale póżniej badał Zosię inny lekarz i niby potwierdził, że to norma i może się nie dziać nic złego, szczególnie, ze ALAT wyszedł dobrze, ale on by radził zrobić USG jamy brzusznej w celu wykluczenia artezji dróg żółciowychSama nie wiem co o tym myśleć. Chodzenie po lekarzach mnie przeraża, stresuje mi to tylko dziecko. Nie wierzcie, jka nie chcecie, ale moim zdaniem Zosia taka niespokojna jest od czasu tego pobierania krwi. To była trauma po prostu. Od tamtego czasu dziecko nie to samo. Ciągle mam wrażenie, że się czegoś boi. A któraś z Was robiła to USG?
Lena miala juz 3x usg brzuszka. 14.10 bedzie miala po raz 4 robine + 2inne usg :-) To trwa chwile i jest neinwazyjne... Lena krew mala juz bardzo duzo razy pobierana.... Jak ja klade u lekarza na przewuijaku czy kozetce robi wielkie oczy i jets przerazona,ze znow bedzie kuj kuj...
no i wróciłam...mały drzemie z cycem w buzi...Stopi czy Tobie też kazali podawać Lence lakcid? mnie kazali, ale mały źle go toleruje. Z drugiej strony przy ryzyku zwrotnego wchłaniania bilirubiny było by wskazane...nie wiem co robić..
Brala Lakcid w szpitalu, a pozniej priobiotyk difaclar.U mnie barla Lakcid jak brala tak duzo lekow na raz i jakos jej wchodzil :-) :-) Trzymam kciuki,zeby Twoj Maluszek :-) zaczal go tolerowac :-)
maylah
Fanka BB :)
Dziweczynki, pisze do Was jak wasze dzieciątka znosiły pobieranie krwi? Bo my mamy isć zrobic morfologie, i nie wiem jak to bedzie? i skąd im pobierają?
reklama
Dziweczynki, pisze do Was jak wasze dzieciątka znosiły pobieranie krwi? Bo my mamy isć zrobic morfologie, i nie wiem jak to bedzie? i skąd im pobierają?
Pobranie moze byc z raczki, paluszka, stopki, glowki(tu wtedy kiedy inne miejsca sie nie sprawdza, lub juz bylo za duzo wkuc). Zalezy gdzie sa najlepsze zylki...Zalezy tez ile krwi bedzie trzeba pobrac, czyli ile badan macie do zrobienia - czy tylko morfologie , czy morfologie + cos tam... Moze sie zdarzyc,ze beda 2-3 podejscia do pobrania, bo zyla okaze sie slaba . Z doswiadczenia wiem,ze jak ma byc wieksze pobranie to od razu prosic ,zeby bylo pobranie z raczki na zgieci (jak u doroslej osoby)Najwiecej krwi z tamtad leci. Czesto dzieciom pobieraja z nadgarstkow, tylko,ze u Leny sa tam slabe zyly i jak zaczynaja piguly tam pobierac krew to i tak konczy sie drugim pobraniem z innego miejsca.:-( A jak znosza - placz... niestety.... :-(I najlapiej badz przy dziecku podczas pobrania. Czuje sie wtedy bezpieczniej. Powodzenia
Ostatnia edycja:
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 273 tys
Podziel się: