reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zostałam samotną mamą, nie wiem co robic , boję się.

Ja jestem od Ciebie dużo starsza, a też spotkało mnie coś podobnego. Teraz mam półrocznego synka, którego wychowuje sama nadal. Mój ex narzeczony (od kilku lat) wielokrotnie chciał wracać, ale tylko gdy było mu źle. Okazało się, że ciąża, którą zaplanowaliśmy przerosła go i zdradzał mnie. A gdy z ''kochanką'' się kłócił to dochodził do wniosku takiego, że lepiej już być ze mną niż samemu. Także w moim przypadku przynajmniej dowiedziałam się jakim gnojkiem można być. Długa historia. Także jeśli w Twoim przypadku przyszły ''tata'' jest młodziutki to może jeszcze jest nadzieja na lepsze, a jeśli tak jak u mnie od dawna Pan jest pełnoletni, to raczej nie ma co liczyć na sensowną zmianę. Będzie ciężko, psychicznie najbardziej, bo nie masz z kim tego szczęścia dzielić, ani w ciąży, ani po urodzeniu, bo rodzina Partnera nie zastąpi, ale trzeba żyć dla Dzidziusia. Kiedyś poczujesz, że jest Twoim największym szczęściem. Wszystko się ułoży. I stres i płacz nie służy.
 
reklama
Opowiem Ci o mojej znajomej, która zaszła w ciążę w wieku 18 lat.
Bardzo bała się przyznać, że jest w ciąży, nie wiedział nawet ojciec dziecka. Ukrywała się jak mogła, nosiła luźne ubrania, no i udawało się do momentu aż zemdlała w szkole podczas wfu. Wtedy w rodzinie jej i jego wielki alarm bo to już piąty miesiąc, a przecież musi być ślub. Ojciec dziecka starszy od niej o pięć lat, poczuł się do odpowiedzialności, obie rodziny namawiały i ślub w końcu się odbył, chociaż ona nie bardzo go chciała. Byli wówczas ze sobą od niespełna roku. No i tak miesiąc po ślubie urodził się synek, zamieszkali u niej w dużym domu. On miał dobrą pracę więc zarabiał na rodzinę a ona nie skończyła szkoły, bo pomimo wsparcia rodziny, psychicznie nie dała rady. Dość szybko zaczęło sie okazywać, że jednak nie są sobie pisani, ale dla "dobra" dziecka i zamknięcia ust rodzinie, "męczyli" się ze sobą przez 15 lat. Obecnie sa już pare lat po rozwodzie, oboje układają sobie życie od nowa a pełnoletni syn mówi, że mogli się rozejść dużo wcześniej, bo patrzenie na ciągle kłócących się rodziców nie było niczym dobrym.
Tak więc widzisz, że nawet jak się czasem chce jak najlepiej to może być różnie. Jeśli w Twoim przypadku już na początku są wątpliwości a tata dziecka jest jaki jest, to nie rób nic na siłę.
Nie żałuj tego że odszedł, bo być może to lepiej, niż jakby miał coś robić wbrew sobie. Skup się teraz na sobie i dziecku, chociaż będzie ciężko to postaraj się być silna, bo dla niego już jesteś całym światem. Mama będzie Cię wspierać i zobaczysz ile jeszcze Twoja dzidzia dostarczy Ci radości. Jesteś jeszcze młodziutka i na pewno ułożysz sobie jeszcze zycie tak, że będziesz swojemu synkowi czy córce opowiadać, "jak to się zamartwiałam jak byłam z Tobą w ciąży" ;)
Trzymam mocno kciuki za Ciebie i wierzę że dasz radę. :)
 
Autorko postu i jak sprawy wyglądają ? jak się czujesz ? napisz coś bo widzę,że dałaś post i cisza...

Kochana! Nie możesz się przejmować,zamartwiać! wiem,że jest ciężko i będzie Ci ciężko. Jeszcze hormony w ciąży robią swoje i lęk,strach przy tym czy sobie poradzisz staję się większy. Wiem,że emocje często biorą górę,ale musisz być silna nosisz pod serduszkiem skarb, czujesz ruchy,kopniaczki czy może być coś piękniejszego zanim zobaczysz jego pierwszy uśmiech ? Masz dla kogo żyć ! Dziecko będzie przy Tobie zawsze,dzięki nie mu już nigdy nie poczujesz się samotną. Możesz być dumna i silna dla niego ! Znajdziesz kogoś kto pokocha Ciebie i maleństwo. A temu facetowi,który Cię zostawił możesz być wdzięczna za doświadczenia i za to,że dzięki niemu będziesz wiedziała jakich facetów OMIJAĆ szerokim łukiem.

Wiem jak się czujesz,ja również zostałam sama . Z ojcem dziecka nie układało mi się od dłuższego czasu. Na początku był szczęśliwy kilka dni później powiedział mi,że się nie poczuwa do bycia ojcem. Nie dbał o mnie,nie wracał na noc wolał z kolegami imprezować nie chce nawet wiedzieć co jeszcze robił gdy ja nie widziałam. A może wiem,ale nie chce przyznać tego przed sobą ? Rozstałam się z Nim gdy pewnej nocy wrócił pod wpływem środków odurzających i zaczął wyzywać mnie od najgorszych podniósł nawet na mnie rękę,uderzył w brzuch mówiąc,że wrabiam jego w dziecko. Dostałam silnego krwotoku na szczęście z maleństwem wszystko jest dobrze. Teraz jestem w 18 tygodniu ciąży i On mnie szantażuje,że zabierze mi dziecko gdy tylko je urodzę. Tyle stresów co ja przez niego przeżyłam. Nagle poczuwa się do roli ojca ? Ten człowiek jest znierównoważony psychicznie.Nie zadzwoniłam na policję po tym co się wydarzyło bo nie chciałam mimo wszystko robić jemu kłopotów bo kochałam go bardzo. Teraz żałuję,że tego nie zrobiłam bo On się na mnie mści. A za co ? Za to,że prałam mu klęcząc na kolach,robiłam śniadania do pracy,gotowałam z bólem głowy kombinowałam co do garnka włożyć bo pieniędzy wgl nie dawał na życie wolał je przepić ? Co za pożytek z takiego faceta! Żałuję,że odrazu nie zostawiłam jego tylko wierzyłam,że się zmieni... jestem pewna,że nie pozwole jemu do nas wrócić a wiem,że kiedys sumienie jego ruszy i będzie żałował. Na szczęście mam przy sobie rodzine,która mnie bardzo wspiera w tych ciężkich chwilach.

Odezwij się,napisz jak się trzymasz.

Buziaki dla wszystkich przyszłych mamuś !
w4sqyx8doyxshkhm.png
 
Mam 17lat i jestem w 12 tyg ciąży. Od początku miałam duże pokłady strachu ze zostane sama. Ojciec mojego dziecka na początku był ze mną choć unikał tematu ciąży. Od 10 tyg zostałam sama. Pomaga mi jedynie mama. Ale to nie to samo. Ciągle płacze, płakałam juz od początku ale teraz jest to bardzo regularnie i silne emocjonalnie. Boję się tego. Ze juz zawsze będziemy sami. I tego , ze przez silny stres jaki teraz przezywam mogę skrzywdzić mojego maluszka... :(
Nie masz się o co bać,że już zawsze będziecie sami. Jeśli spotkasz mężczyznę, który na prawdę Cie pokocha to pokocha i Twoje dziecko i je zaakceptuje. Nie zamartwiaj się teraz takimi sprawami.
Mam pytanie , bo bardzo mnie to ciekawi, ale nie odbierz tego źle , to po prostu czysta ciekawośc, ponieważ ja tez miałam 17 lat :)
Będąc w tak młodym wieku , nie zabezpieczałaś się ? Czy po prostu uznałaś, że jesteś gotowa zostać mamą?
 
Mam 17lat i jestem w 12 tyg ciąży. Od początku miałam duże pokłady strachu ze zostane sama. Ojciec mojego dziecka na początku był ze mną choć unikał tematu ciąży. Od 10 tyg zostałam sama. Pomaga mi jedynie mama. Ale to nie to samo. Ciągle płacze, płakałam juz od początku ale teraz jest to bardzo regularnie i silne emocjonalnie. Boję się tego. Ze juz zawsze będziemy sami. I tego , ze przez silny stres jaki teraz przezywam mogę skrzywdzić mojego maluszka... :(

Odpowiem Ci jako również samotna mama. Jesteś wspaniałą, młodą dziewczyną i całe życie przed Tobą, Spotkasz jeszcze mężczyznę swojego życia. I wierz mi, tylko dla kretyna dziecko byłoby przeszkodą, więc nawet nie ma co na takiego patrzeć:) mnie ojciec dziecka zostawil juz po urodzeniu malej. Tyle ze wczesniej bylismy wiele lat w zwiazku. Tez bardzo to przezylam, ale teraz wiem, ze niepotrzebnie. Lepiej nam bez niego. I tobie bez tego palanta rowniez:) Pamietaj, ze dziecko czerpie od Ciebie. Musisz byc silna i usmiechnięta:) po pierwsze, by ciąża była zdrowa, po drugie, by nauczyc dziecko, jak budowac relacje z innymi ludzmi. Zdrowe relacje:) daj sobie czas, dbaj o siebie, koniecznie wychodź do ludzi! Uśmiechaj się i baw:) Twoje maleństwo kocha kołysac się w brzuszku, kiedy chodzisz, uwielbia twoj glos, kiedy się smiejesz. Boi się, kiedy placzesz. Ono czuje to samo, co Ty. Musisz czuc się dobrze, by i ono moglo byc szczesliwe w Twoim brzuszku. Tak naprawdę na początku po porodzie w cale nie będziesz potrzebowala faceta. I przez co najmniej pierwsze pol roku. Powie Ci to kazda matka:) mame, kolezankę, ciocię, ktore mają dzieci, tak. Ale nie faceta. Bo oni i tak nie wiedzą, o co chodzi. A za rok, dwa będziesz już w zupelnie innym miejscu swojego życia. Szczęśliwa:) Być może z nowym facetem, a może jeszcze poczekasz:) Nie spiesz się, nie pakuj w zwiazki na siłę. Niedlugo bardzo szybko dojrzejesz i sama zobaczysz, że to, co się stalo, bylo najlepszą rzeczą, jaka mogla Cię w życiu spotkać. Dziecko to nie klopot. To źrodlo niewyczerpanej milosci i szczescia:)


www.szambo-eko-betonowe.pl/poznan/
 
Ostatnia edycja:
Do góry