reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zwierzaki w domu

Że temat ucichł, to moze go troszkę ożywię i przedstawię wam Naszą Dorę ;-)
 

Załączniki

  • DSCF3532.jpg
    DSCF3532.jpg
    12,8 KB · Wyświetleń: 104
Ostatnia edycja:
reklama
Dora jest śliczniutka, gratuluję podopiecznego! Sama mam 2 domowe, wykastrowane kocury o 2 zupełnie odmiennych charakterach . Jeden: Maniek to mój kot, całą ciążę ładował mi się na mój brzuch, reaguje na kilka poleceń i swoje imię, nie daje się głaskać obcym i nie wielu ludziom wejdzie na kolana. Drugi: Stefek na nic nie reaguje, lezie do wszystkich mna się specjalnie nigdy nie interesował. Jak wróciłam z Frankiem ze szpitala, to Maniek miałczał jak tylko Franek zapłakał, cały czas filował, żeby do nas wejść, kładł się blisko niego, Stefek zainteresowanie na poziomie 0. Teraz kiedy Franek chodzi i chce "głaskać" kotki (czyt. sprawdzać przyczepność uszów, ogona, wytrzymałośc gałek ocznych, gdzie sie chowają pazurki) Maniek go raczej unika (choć dalej się stresuje i idzie do Franka jak on płacze lub jest chory). Natomiast Stefek, sam łazi za Frankiem daje sobie targać uszy, ściskać łapki itp. Najlepsze w tym jest to, że Franek się uczy, że to jest żywe zwierzątko, nie wolno go krzywdzić, nie pozwalamy mu na zbyt mocne traktowanie kotów, uwielbia się tulić do nich, uspokaja się przy kotkach jak jest zdenerwowany. Oczywiście zawsze pamiętamy o tym, że koty to tylko zwierzęta i mogą zrobić krzywdę Frankowi a Franek jest mały i może zrobić krzywdę kotom.
Mamy jeszcze psa na polu, który jest przyjacielski, ale ponieważ jest duży, to ja mam opory i niesamowicie pilnuję ich kontaktów i mam wrażenie, że Franek to czuje, bo wcale nie lgnie do psa.
 
Do góry