reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Żywienie Bliźniaków/Trojaków od cycusia, przez butelkę do "dorosłego" jedzenia

ja uprzedziłam babcie i ciocie że nie przyjmujemy słodyczy na prezent typu czekolada, batony itp Mam w rodzinie bardzooo otyłe dziecko które w wieku dwóch lat wcinało całą tabliczkę czekolady - rodzice nie widzieli w tym nic złego. Mówię Wam dziewczynka ma teraz 11 lat i jest jak słoń - strasznie mi jej szkoda bo inne dzieci nie są tolerancyjne:-(

U nas w domu są słodkości wypiekane przez mnie - muffiny, ciasto bananowe, marchewkowe, szarlotka, ciasto drożdżowe - moje dziewczyny je uwielbiają.

Jeszcze nigdy nie jadły ptasiego mleczka, czekolady, popularnych słodyczy - czy to źle? Moim zdaniem bardzo dobrze - im późnej tym lepiej. I tak wkrótce zaczną jeść:tak:
 
reklama
ja się generalnie z wami zgadzam ale czasem jest sytuacja, że w towarzystwie wszyscy jedzą te wspomniane delicje a moje dzieci trzęsą się na wszystko co jedzą inni więc dam jedną spróbować bo inaczej serce by im pękło. Do 1,5 roku nie znały smaku czekolady, jedli tylko czasem biszkopta albo chrupki albo domowe ciasto. Niedawno dałam im lizaka tego nimm2 z witaminami i skutek był taki, że teraz z chęcią piją syrop witaminowy multisanostol, który do tej pory musiałam im prawie siłą wlewać do gardeł. Jak któraś wspomniała wszystko z rozsądkiem.

Co do jedzenia to moi też jedzą wszystko raz lepiej raz gorzej ale jedzą. Teraz mamy etap pochłaniania słoniowych porcji z czego się bardzo cieszę.
Nasz jadłospis.
8.00 kanapki lub omlet, jajecznice ale inne rzeczy
Często na spacerze pojemnik malin na dwóch
11.00 mleko z kaszką nie dużo 180 ml
14.30 obiad to co my dziś będą ziemniaczki z gulaszem z kurczaka i fasolka szparagowa
17.00 owoce, jogurt naturalny jakieś ciasto domowe jak jest
19.10 to co na śniadanie
20.00 mleko z kaszką 190 ml.

W między czasie chrupki, kompocik jakieś ciasteczko dla dzieci (polecam z wapniem nestle)
 
Moja teściowa uważała że mam nie dawac nic słodkiego, nie poznają tego smaku to nie polubią, w efekcie czasami przywiezie im czekolade, albo dostaną od kogoś coś słodkiego, mamusia chowa i ma dla siebie wynagrodzenie za trud opieki :-D
Ale jak jestesmy gdzieś, albo ktoś poczestuje nie mam na tym punkcie obsesji.
 
nie no, obsesji też nie mam, ale nam to specjalnie nikt też nie daje - ostatnio robię muffiny z malinami i białą czekoladą i dziewczyny jedzą - więc w sumie czekoladę im daję:-p

Piszcie co dajecie dzieciom na obiad bo mi się kończą pomysły i mam wrażenie że daję im ciągle to samo...:zawstydzona/y:
 
u mnie ze słodyczami podobnie jak u was chłopakom raczej nie daje od wielkiego święta nieraz coś. A tak to to własne wypieki.
Jeżeli chodzi o meni:

rano jak tylko się obudzą tak ok 6 - 6.30 mleko
ok 8 - 9 śniadanko (jajecznica, parówki (rzadko), kromeczki z wędlinką, żółtym serem, białym serem,i jakieś warzywa (pomidorek, papryka, ogórek, rzodkiewki i sałaty nie chcą).

przed spaniem ok 11 jakiś owoc

po spaniu ok 14 - 15 obiadek zupka ja jak przyjdę z pracy ok 15.30 - 16 drugie danie ( ryż, kasze, ziemniaczki z rybką, z pulpetami, z mięskiem i sosem, nalezniki, bardzo lubieli placki z cukii) warzywa sórówki raczej wszystkie wcinają. Dzisiaj naprzykład będą jeść pierwszy raz gołąbki. Makarony też lubią z różnymi sosami.

ok 18 - 18.30 kolacja ( kaszka, kluseczki z serka homogenizowanego, kanapki, budyń, kisiel)

ok 20.30 butle z mlekiem zagęszczoną kleikiem ryzowym
 
Ostatnia edycja:
Yen ostatnio moim zasmakowało bolognese, czyli miso mielone, przecier, przypray, makaron, i wcinają.
A na sniadanie lubią paste jajeczną, czyli ugotowane jajko, troszke majonezu, ugniatam na łyżeczkach i same jedza, mozna np do tego pora wkroic.
Również poprosze o inne pomysły
 
yen a co im dajesz na te monotonne obiady?????
widzicie, ja znowu mam za malo czasu żeby przysiaść i pomyśłeć o tych jadłospisach. Moje na drugie danie lubią kopytka - daję im z bułęczką i wcinają - nie dodaję wtedy mieska to w dni kiedy jajko jest na kolację albo sniadanie, albo parowki. czasem wtedy w zupie daje też trochę mięska. robię rożne risotta - samre proste rzeczy - warzywka mięsko i ryż ugotowany tak,żeby troszke się kleil. goląbki tez już dawałam, ale obdarte z kapusty;) z dań bezmięsnych przymierzam się do racuszków na zsiadłym mleku - musze zobaczyć czy nic im po tym nie będzie, kurcze, bezmlecznie to naprawdę trzeba kombinować, nawet sos kiepsko wymyślić...
a wiecie, na śniadanie czy kolację robiłam parę razy takie placuszki z płatków owsianych z owocami,,,, wcinaly chętnie. tylko to smażone jest, więc często nie daję, ale trochę chyba można. Z naszych talerzy wcinały tez z zapałem kotlety mielone - a wy takie rzeczy dajecie już normalnie czy jednak tylko gotowane-duszone-pieczone???
 
W sumie to może źle powiedziane że monotonne - tylko ja bym chciała wprowadzać im co raz to nowe smaki. U nas na obiad jest:
- dziś: makaron z tuńczykiem w pomidorach
- pulpety z mięsa drobiowego w sosie koperkowym lub pomidorowym
-
oczywiście bologniese też
-
czasem pizza domowa
- risotto z warzywami i kurczakiem
- leczo
- kotlety mielone z ziemniakami i mizerią
- gulasz wołowy z kaszą gryczaną lub pęczakiem
- potrawka z kurczaka z ryżem
- indyk lub inne mięsko pieczone lub duszone
- naleśniki z serem lub mięsem
- kopytka
- leniwce
- lasagne lub musaka
- zapiekanka typu Shepard Pie
- pierogi (ruskie, szpinak z serem feta)
- oczywiście różne zupy i rosół

pewnie jeszcze wszystkiego nie wymieniłam, tylko to mi przyszło do głowy.
Często też robię placuszki na kefirze lub maślance z owocami. Sama uwielbiam więc robię ja na wspólną kolację lub śniadanie.
 
yen, to ja poproszę - jak robiz makaron z tuńczykiem ( takim z puszki??)
zapiekanka sheperd pie, musaka. Bardzi jestem ciekawa i pewnie sami bysy zjedli:)
A jak przyprawiasz jak jecie z dziećmi? Delikatniej czy normalnie solisz itp...? bo zapiekanki to się nie da odłożyć przecież:D
 
reklama
Przyprawiam słabiej tzn daje względnie mało soli, ale odkąd mam dzieci to jakoś odzwyczaiłam się od soli - daję za to sporo przypraw, czosnek, zioła.

Jeżeli chodzi o makaron z tuńczykiem to prosta sprawa. Biorę puszkę dobrej jakości tuńczyka w kawałkach w oleju i wywalam na patelnię (wcześniej mozna poddusić troszkę cebulki). Delikatnie go podduszam a potem dodaję całą puszke pomidorów (takich krojonych bez skórki z sosem, broń boże koncentat;-)). Wszystko duszę i doprawiam czym tam mam pod ręką np oregano. Sosik gotowy.
Do tego jakieś kluseczki i obiad gotowy. Jak zrobisz z podwójnej porcji to cała rodzina się naje. Jak zrobisz z pojedynczej to tylko ty i dzieci:-p

Musakę robię zawsze z tego przepisu, jest niezawodny:
Jak zrobić musakę? | wideo

a shepard pie z przepisu naszej koleżanki (Gemelo - szkoda że już nic nie dodaje na swojego bloga) http://cardamomma.blogspot.com/2010/08/shepherds-pie.html
 
Ostatnia edycja:
Do góry