Truskawkowa-fajnie tak mieć kogos blisko kto razem z tobą będzie pchał wózek, ja sie dowiedziałam niedawno ze moja koleżanka też w ciazy w 4 miesiacu,niestety ona nadal w Szkocji wieć kontakt tylko przez skypa, no i absolutnie zgadzam sie w kwesti ciąży 1 to błogostan dla mnie był co prawda martwiłam sie czy wszystko ok ale nie tak jak teraz.
i powiem wam że u mnie wcale nie jest tak ze jak juz 2 trymestr to sie mniej martwie a wrecz zauważyłam ze im blizej wizyty tym martwie się bardziej. echh bylke do jutra juz sie doczekać nie mogę ciekawe czy wypatrzy juz płeć.
Mam tak samo! Im blizej wizyty tym wiecej glupich mysli... I tez mnie wcale ten II trymestr nie uspokaja, chyba na poczatku ciazy bylam spokojniejsza... Moze dlatego ze bylam psychicznie jakos nastawiona na to ze nie musi byc dobrze. A teraz jak juz niby jest "bezpiecznie" to jakos paradoksalnie presja i stres wzrosly...
U mnie sie przyjaciolka zastanawia nad rozmnazaniem, ale niestety mieszka strasznie daleko
,wiercił się, machał rękami i nogami i nawet widać było "coś" między
do ostatniej chwili ją trzymali aż w końcu prawie dziecku by się coś stało bo już zaczęła jej jakaś zielona maź wypływać i wreszcie nie wytrzymała tego stresu i bólu i zgodziła się na znieczulenie a te dziady jak jej tylko podali to zawieźli na salę i zrobili cesarkę MASAKRA JAKAŚ!!!
A teraz czeka mnie kolejna cesarka ehhhhh ale najważniejsze aby "Cosik" był zdrowy.