Sposób na zasypianie!
Dawno nie zaglądałam, więc muszę się Wam pochwalić, że moje Słoneczko przesypia całe noce. Wszystko zawdzięczam mojemu kochanemu mężowi, który stwierdził, że nie mogę tak często wstawać do Krystianka no i że nie może ciągle jeść w nocy, bo przecież żołądek i trzustka muszą kiedyś odpocząć. Wyczytał o metodzie polegającej na tym, że:
- kąpiesz dziecko
- karmisz dziecko mleczkiem z kaszką w kuchni, albo w sypialni, ale nie wolno dawać butelki do łóżeczka, dziecko musi być przytomne i przestać traktować mleczko za sposób na zasypianie
- wykonujesz czynności pielęgnacyjne, smarowanie buzi kremem...
- przytulasz dziecko, czytasz mu pokazując obrazki, dla niego ma być to stan "wyciszenia"
- całujesz dziecko na dobranoc, mówisz, że je kochasz, tatuś robi to samo
- odkładasz dziecko do łóżeczka, masujesz plecki przez kilka minut, przykrywasz kołderką i wychodzisz z sypialni.
Dziecko będzie pewnie płakało, więc wchodzisz do sypialni po 5 minutach, ukladasz dziecko w łóżeczku (nie wolno dziecka wyjmować z łóżeczka), znowu masaż, ale krótszy i znowu wychodzisz. Jeśli będzie znowu płakało, to wydłuża się czas o kolejne 5 minut, więc wchodzisz do pokoju teraz po 10 minutach i znowu wszystko od nowa. Taką metodę należy stosować do 2 tygodni, później trzeba zmienić na inną, ale zazwyczaj metoda pomaga po 3-4 nocach. U nas poskutkowała po dwóch
U nas pierwsza noc była tragiczna, mały płakał, wstał o 2 nad ranem, płakał przez godzinę, potem zasnął, ale mleka nie dostał, dałam mu wodę, ale był jeszcze gorszy płacz. Potem znowu pobudka o 5 nad ranem i znowu to samo, ale krócej (za każdym razem postępowanie jak przy kładzeniu do łózeczka, czyli masowanie i przestrzeganie 5 minut, potem 10, 15...). Druga doba była podobna. Przy trzeciej nocy Krystianek zasnął mi w łóżeczku po 3 minutach marudzenia (dzisiaj po dwóch), spał do 7:30, już nie budzi się na jedzenie, bo wie, że nie dostanie. Ważna jest konsekwencja, jeśli zdecydujecie się na taką metodę, jeśli nie wierzycie w nią, to lepiej nie zaczynać, bo niekonsekwencją można wyrządzić dziecku krzywdę, bo ono po prostu nie będzie wiedziało, o co nam chodzi

.
W każdym bądź razie muszę Wam powiedzieć, że już mam przespane 2 noce i jestem przeszczęśliwa!

Buziaki i powodzenia dla chcących skorzystać z ej metody.:-)