reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam już prawie popołudnie z mojej perspektywy :p hehehehe, ale ostatnio dla odmiany dobrze mi się wstaje. I oby tak zostało na dłużej.

Gosieńkę widać remont wsiorbał :) chciałabym napisać za Anną oj, że faktycznie dawno się tak nie uśmiałam :) znaczy się mięśnie brzucha ćwiczyłyśmy :)
Anna oj- Ty nie strasz dziewczyn, faktycznie nasze starszaki wciąż skonfliktowane, ale miłość jest absolutna. Po powrocie do domu już się zaczęło mędzenie w temacie kiedy Igor przyjedzie... no... może tylko Wy sobie stopery do uszu kupcie, bo oni się drą... my wrzeszczymy... więc tak raczej "po włosku" i temperamentnie jest :p
Zresztą... ja tam nie raz pisałam, więc wiecie co Was może nad morzem spotkać, jeśli Kubula będzie miał okres głuśca :p hehehehe.

Anna oj wylaszczona :) przygotowana na plażing znaczy się, Gosieńka zresztą też chuda jak patyk :) Elvie też dobrze wygląda, także mogą się smażyć :)

Co do jedzenia... mnie ubawiła wizja karmienia tony dzieciaków z pipetki, którą przypadkiem, żeśmy uknuły... hehehehe... jakby to wytlumaczyć... nas będzie dużo, w tym jakieś 27 dzieciaków (licząc z Izy i Onki) jak się dzieci zbiorą i będą chciały jeść, i zoczą, że któreś je, to reszta będzie chciała to samo... więc wiadomo, trzeba będzie to jakoś ogarnąć, od razu dodam, że jakby moje na żebra polazły, proszę asertywnie wywalić do mnie :p albo mnie zawołać, bo wywalanie Kuby to może być mało skuteczne:D

Myślę, że i tak każdy śniadania i inne takie sobie zabezpieczy, a wieczorkiem też coś w łapę (piwo... drink hehehehe) i ogólnego grilla się zrobi, czy coś w ten deseń.

Wyobraziłam sobie zresztą, jak wszyscy do Darłówka np. uderzamy... kolumną byśmy jechali buhahahahaha... a restaurację też możemy zamówić na jakieś 57 sztuk... tylko nie możemy się zdradzić, że połowa z tego, to dzieci :p oczywiście żartuję, ale może być wesoło.

Basiu- Wy jedziecie wcześniej na ośrodek?

Agnieszka- no to kaszana z tymi pomidorkami... ale mam nadzieję, że nowe szybko urosną.

Onka- szałwia jak nic :D ale za chwilkę będzie lepiej.

Kici- no aż mnie zęby rozbolały... my dzisiaj musimy usunąć dwójkę Kubulkowi, bo juz w zasadzie na ogonku wisi... jak to zabrzmiało... przecież wiadomo, że R. się tym zajmie nie ja :p :p :p

Maonka- wypoczywajcie!

Ella- jak dziewczynki?

Aniam- no i jak mina panów? Bezcenna? :p

Dorotko- oby już teraz z górki poszło :)

Mamusia- no niefajnie z tym zapaleniem ucha... zdrówka dla Natki.

Dzisiaj miałam kolejny etap rozmowy z dyrką w przedszkolu i okazało się, że z nowych dzieci podpisali umowę rodzice 5-latków i ona da ich na trójkę, co logiczne :) a nasze idą na dwójkę :) także summa summarum zostaniemy przy tym, co było :) martwi mnie tylko jedna wracająca pani... ale zobaczymy, czy ona w ogóle wróci. Na dwójkę wchodzi drugi nauczyciel i ten mi akurat średnio pasuje, ale z drugiej strony dziecka pod kloszem też nie będę chować. Babka jest spoko, tylko cierpliwość ma za małą... ale w sumie ja do najcierpliwszych nie należę, więc B. jakby co, to oswojony z temperamentnymi kobietami :)

Weekend nam się zapowiada cudowny tyle, że MEGA zwariowany, bo w sobotę festyn w przedszkolu, zaś w niedzielę robimy urodzinki dla Kubutka, także pewnie nie będę wiedziała od jutra w co ręce wsadzić. Co prawda R. obiecał ciasto na festyn upiec :D ale tort robię ja :) do tego porządki... no nic, jakoś to ogarniemy. Oczywiście zapowiedzieli 33 na weekend, więc będzie sauna... mam nadzieję, że bita śmietana w tych warunkach się ubije, bo zawsze mam z tym kłopot...

Pozdrawiam Was ciepło i słonecznie :)
 
reklama
Witam z kubkiem szałwi :-D
Piję ją litrami, generalnie od wczoraj jest troszkę lepiej. Dzieć już się oswoił ze zmianą, trochę płacze przy zaśnięciu, ale już nawet nie próbuje szarpać mi bluzki. Wczoraj gin mnie omacał i stwierdził, że leków żadnych nie trzeba, samo ma przejść.

Aniez, 27 dzieciaków :szok: Będzie wesoło :-D Na tym ośrodku gdzie my będziemy mają trampolinę, więc coś czuję, że Natki stamtąd nie wyciągnę. Co do jedzenia to chyba będzie trzeba się nastawić na gotowanie/grillowanie, bo pewnie jadłodajni nie mają tam dużo. Na szczęście moje uwielbiają chleb z masłem, więc oby tylko pieczywo się nie skończyło :-D

Kici, gratuluję awansu. Obyś była zadowolona ze zmian z nim związanych :tak:

Basia, zdrowia dla Wiktora. U mnie katar jest tak częstym gościem, że już nie zwracam na niego uwagi. Muszę tylko przejść się do laryngologa, żeby sprawdzić skąd to wynika.

Aniam, u nas też kupowanie z własnej skarbonki jest radością wielką. A już jak da jednego pieniążka a dostanie resztę to jest przeszczęśliwa :-D Ostatnio nawet jak jej powiedziałam, że nie mogę czegoś kupić bo nie mam pieniędzy, stwierdziła, że pani w sklepie przecież daje pieniądze.

Annaoj, gratuluję komandosa. Moje jak zaczęło pełzać to było dla mnie wybawienie, bo nie musiałam jej nosić wszędzie tylko mogła sama za mną poleźć.

U nas też imprezowo. Wczoraj było 40-lecie przedszkola, w sobotę firmowa impreza dla dzieciaków, później urodziny kolegi z przedszkola, w niedzielę chrzciny. Pogoda też ma być ładna, więc intensywny weekend się zapowiada :-)
 
witam,
w koncu chwila dla siebie:-D

Ośmiornica przepyszna jest, licja i Igor zajadali się we Włoszech. Z tym, że oni ogólnie owoce morze i różne oryginalne trzeczy lubią (najchętniej by raz w tygodniu sushi jedli)
zazdroszcze! moj jest niejadkiem:-(
Aniam, u nas też kupowanie z własnej skarbonki jest radością wielką. A już jak da jednego pieniążka a dostanie resztę to jest przeszczęśliwa :-D
he he, S. tak samo, zawsze czeka na reszte:-) dlatego bardzo nie lubi placenia kartą;-)
 
Ostatnia edycja:
Witam się...
Melduję tylko że żyje ale cierpię bo zerwałam sobie dzisiaj w sklepie paznokieć u palca stopy...nie będę się wyrażać więc spadam...
 
hejka
Jakaś zalatana jestem i tak z doskoku wpadam. B na kosza pojechał, miałam do wanny wskoczyć z książeczką, ale ciasta pilnuję. B kupił truskawki, ale jakieś takie niezbyt słodkie, dzieci jeść nie chcą, więc ciacho postanowiłam zrobić, więc czekam aż gotowe będzie.

Agnieszka chodzi o to, że nie wiem czy robić ten zabieg. Nie że się boję, ale szkoda mi Alicji na stres narażać, dlatego chce skonsultować. Współczuję akcji z palcem.
Annaoj jak to fajnie jak ktoś się wtrąca i ocenia :no:
dokładnie:baffled:

Anna oj- Ty nie strasz dziewczyn, faktycznie nasze starszaki wciąż skonfliktowane, ale miłość jest absolutna. Po powrocie do domu już się zaczęło mędzenie w temacie kiedy Igor przyjedzie... no... może tylko Wy sobie stopery do uszu kupcie, bo oni się drą... my wrzeszczymy... więc tak raczej "po włosku" i temperamentnie jest :p
Zresztą... ja tam nie raz pisałam, więc wiecie co Was może nad morzem spotkać, jeśli Kubula będzie miał okres głuśca :p hehehehe.
na plaży to nas może morze zagłuszy;-)

Elvie też dobrze wygląda, także mogą się smażyć :)
zgadzam się w pełni, jeśli Elvie nas czyta, to ja nie wiem z czego Ty się odchudzać chcesz, jesteś ponętna kobieta i jakoś jako chudzielca nie potrafię sobie Ciebie wyobrazić

Co do jedzenia faktycznie może być ciekawie, nawet grupy obozowe są mniejsze. Nie wiem czy uda się znaleźć lokal, który byłby nas w stanie ugościć, o tym czy by chciał to już nawet nie wspominam:-p

Aniez mam nadzieje, że imprezka mimo pogody będzie udana.
Onka ja szczerze mówiąc wolałabym, żeby raczkował, a nie pełzał, bo podłogę muszę częściej pucować:sorry2:

Aga pod względem apetytu nie mogę narzekać.

spadam do piekarnika zajrzeć
 
Aniez luzik ja tam się z Kubą dogadam , i nakarmię :-D Bartka też , jego chudzielca to karmić uwielbiam :-D:-D " ciociu kurczaczka jeszcze poproszę ":-D

Annaoj - ja do tej pory fajnie wspominam chłopaków w Żywcu :tak: tydzień w ulewie pod jednym dachem :-D:-D i grzecznie w miarę było :-D


Oj co tam wesoło będzie :tak: oby pogoda dopisała .
 
Hej
właśnie skończyłam sprzątać:baffled: nie potrafię utrzymać porządku, codziennie dom wygląda jak bo przejściu tornada:wściekła/y:

U nas powolutku do przodu, też ciągle któryś dzieciak z gilem chodzi, obecnie Marysia pociągająca ale to akurat reakcja na kuracje uodparniającą, Oli coś się z uchem zaczynało dziać ale opanowaliśmy sytuację bez antybola, Kubę coś zaczyna pobierać i musimy ostro powalczyć bo we wtorek ma wyjazd w Bieszczady na 4 dni i już oczami wyobraźni widzę rozpacz gdyby to nie wypaliło.
Ja od niedawna mam 3 z przodu:rofl2: dzień pełen niespodzianek, M zorganizował pyszny torcik i piękne kwiaty, ale najlepsze było gdy w drzwiach zjawił się kurier z cudnym bukietem z 30 róż, M nawet tego bardzo nie komentawał i co ciekawe do dzisiaj nie wiem od kogo:-D
Co do wyjazdu to ostatniej nocy przyśnił mi się zjazd Kwietniówek który odbywał się u mojej mamy, za wiele nie pamiętam, tylko długi stół rozstawiany przez 2 pokoje:-D i na pewno była tam Aniez, Monia i Wronka :-)

Agnieszka współczuję bólu, wiem co przechodzisz bo miałam usuwane dwa paznokcie chirurgicznie - koszmar


Postaram się wpadać częściej...
Spokojnej nocki
 
Czesc dziewczyny. Wreszcie dotarlam po kilku dniach. Jak wiecie caly tydzien mam dwa cuda na glowie wiec kompa nie wlaczam a z kom sami wiecie jak wygodnie. Czaz spedzamy na powietrzu jak sie da zeby dzieciaczki wzmocnic. Wczoraj Julcia skonczyla antybiotyk na te pneumokoki i jest calkowicie zdrowa podobnie jak Alisia. Zdecydowalismy sie wreszcie jechac do tego odwlekanego w nieskonczonosc Wroclawia i mam nadzieje ze tym razem sie uda. Wiem ze juz po spotkaniach ale spotkamy sie nad morzem za dwa tygodnie :) juz nie moge sie doczekac choc trasa z Alicja mnie przeraza. Jak Wy jezdzicie z dziecmi?-za dnia lepiej czy noca?
Jeszcze jak wiecie fotelika szukamy dla Julki bo do tej pory Alisia jezdzila w tym dla maluszkow ale juz jej nie wygodnie.

Nadrobilam co u Was ale kazdej odpisac nie zdolam...
 
Annaoj rady tesciowej i wsparcie bezcenne :/// bleee.

Aniez dzieki za troske mam nadzieje ze limit chorob do jesieni wyczerpany zwlazzcza ze raptem tydzien przedszkola zostal a potem dopiero po morzu na kilka dni ;)

Elvie wracaj tu bo brak twoich postow do nadrabiania ;)

Maonka udanego wyjazdu. Szkoda ze nie spotkamy sie nad morzem.

Agnieszka wspolczuje paluszka-rok temu Juliś tak sie zalatwila :( oby szybko sie zagoilo.

Kici witaj z powrotem.

Wronka paranoja z tymi lekarzami terminami i opiniami. Ja tez sie bujam po roznych specjalistach z Julcia i terminy co raz ciekawsze :/ pkwodzenia!

Aniez i Annaoj jak bylo w tym zoo Wroclawskim? Bo mysmy chcieli tez isc w weekend ale ma byc goraco wiec czy warto? Bylo co ogladac czy zwierzaki pochowane po norach w cieniu? ;)

Kittek co do sanataorium to mam w planach dla Julci zalatwic ale myslam ze dluzej sie czeka. Zdrowka dla Twojej pchelki i dla Ciebie!

Onka powodzenia w szalwiowaniu ;) paskudne to ale oby dzialalo.

Wiecej chyba nie pamietam przepraszam ale kazda rownie cieplo pozdrawiam! :)
 
reklama
Witam...
Jakoś przespałam noc ale poranek z tym palcem jest trudny...paznokieć częściowo sie trzyma i nie wiem co z tym robić...farmaceutka i teść pielęgniarz twierdzą żeby zostawić aż sam odpadnie...a ja sama nie wiem bo boli i jedyne o czym marzę to ulżyć jakoś sobie...
Staram sie nie chodzić narazie bo musze do niedzieli być mobilna bo jedziemy z dziećmi na wycieczkę do dinozaurów w Krasiejowie...
A. dzisiaj pracuje z domu :-) teraz rozwozi dzieci po placówkach... A ja mam prikaz leżeć ... Zobaczymy ;-)

Co do wyjazdu to oj będzie się diało :tak: ja też nie należę do cichych jeśli chodzi o temperowanie dzikich zapędów moich dzieci... Szczególnie jak miałczeć zaczynają:angry:

Dobra uciekam
 
Ostatnia edycja:
Do góry