reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Kasianko dzieki bardzo , ciesze sie ze moge jej dawac Tantum Verde bo uwazam ze to jest swietny lek, juz dawno go mam wyprobowany.
Juz malej zaaplikowalam dwa razy i tez jej sie podoba :-) , teraz jak widzi ten spray to juz mowi "mniam mniam":-D .
 
reklama
Nareszcie trochę wolnego............. Ufff zmęczona już byłam ostatnio. Teraz mam prawie tydzień na złapanie oddechu.
 
Czuję się jakaś taka zmęczona i zakręcona. Trochę brakuje mi zapału. Doszłam do wniosku, że do tego "zaniedbuję" znajomych, ciężko mi się wybrać gdziekolwiek. Jak pisałam na wątku głównym, dużo spaceruję.
Czuję, że przydałby mi się taki dzień na swoje sprawy. Z Łukaszka zrobił się niezły przylepek - z jendej strony wcale mu się nie dziwię, przecież jest non-stop ze mną. :no: Pomalutku zaczyna się buntować, a ja nieraz nie wiem, co z tym wszystkim robić...
 
ja też jestem zmęczona, na diecie- więc wiecznie głodna. poza tym Iga po trzydniówce nie doszła jeszcze od siebie, marudzi, ciągle chce na ręce, przytula się. nie poznaję mjego dziecka:wściekła/y:z radosnej i wiecznie zadowolonej dziewuszki zrobiła się mękoła. mam nadzieję że to minie, bo mnie to przeraża. poza tym jest słaba, w kościele dzisiaj się przewróciła centralnie na twarz, aż jej się mały krwiaczek na górnej wardze zrobił .nie wiem czy dzieci zawsze są takie po trzydniówce, ale dla mnei to dołujące
 
kasianka ja już na innym wątku pisałam że Mateusz po trzydniówce był tak osłabiony że przestał chodzić samodzielnie. teraz w większości za rączke spaceruje
 
trochę mnie to przeraża lolcia...Iga chodzi chwiejnie, choć wcześniej sobie całkiem nieźle radziła...nie chce jeść wcale, nie mówi i nie śmieje się, wszsytko jest na nie. mam nadzieję że to tylko osłabienie...
 
ja na dzisiejsze popołudnie strasznie czekałam - bo dziśpierwsza dogoterapia. a tu sięokazuje, że pani od psa chora. no i znowu tydzień w plecy. a taka jestem ciekawa reakcji Tytka na bliski kontakt z psem
 
trochę mnie to przeraża lolcia...Iga chodzi chwiejnie, choć wcześniej sobie całkiem nieźle radziła...nie chce jeść wcale, nie mówi i nie śmieje się, wszsytko jest na nie. mam nadzieję że to tylko osłabienie...

Kasia, nie martw się. Może Iga też wyczuwa Twoje napięcie i też jest przerażona. :-(

Kochana, popijaj wodę, oszukuj żołądek, melisa też może Cie wyciszyć. Głowa do góry :-)
 
ja na dzisiejsze popołudnie strasznie czekałam - bo dziśpierwsza dogoterapia. a tu sięokazuje, że pani od psa chora. no i znowu tydzień w plecy. a taka jestem ciekawa reakcji Tytka na bliski kontakt z psem

kaśka - na perwno będzie fajnie i Piotrek będzie zachwycony - w takich terapiach uczestniczą chyba przecież tylko super przyjacielskie psy a dzieci to wyczuwają :happy:
Maks miał wczoraj bliski kontakt z kozami w zoo - i choć nie była to kozoterapia to uciechę miał nieziemską jak zdołał którąś dorwać, a kozy były baaardzo przyjacielskie:-D :-D :-D
 
reklama
Ja mam humor dziś do...nie powiem czego....:wściekła/y:
Znowu boli mnie ząb, więc to chyba jednak nie zatoki... Coś mi sie wydaje, że czas zmienić dentystkę....:wściekła/y:
A do tego przed chwilą Martynka nie utrzymała równowagi i upadła do tyłu jak długa :-( ..... I kurcze, nie zdążyłam jej złapać....:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
 
Do góry