Gosia, może coś w tym jest. Lekarz mówił, że w związku z tym,że u nas jest problem z nasieniem, to dlatego czekamy do 5 doby,do najsilniejszych zarodków. Taki był tylko jeden, reszta przestała się w 6 dniu dzielić. Twierdził, że nie ma co podawać zarodka wcześniej, bo tylko bez sensu byśmy za to zapłacili. U mnie z 4 komórek zapłodniły się wszystkie, być może dlatego mimo, że po samej punkcji pojawiła się koncepcja podania zarodka w 3 dobie, to embriolog z tego zrezygnował. Sądził chyba, że potencjał jest duży. Teraz już wiemy, że nie ma co czekać.
Gdy to na chłodno przemyślałam, to ma to wszystko sens.