Byłam dzisiaj u gin na NFZ i jestem załamana, powiedziała mi że ciąża obumarła , dała skierowanie do szpitala na usunięcie ciązy .
Czuje się okropnie, nie mogę w to uwierzyć, to już 2 poronienie a nie mam jeszcze dzieci .
Byłam zapisana jeszcze na czwartek prywatnie do innej gin ale spróbuję się do niej dostac dzisiaj żeby mi powiedziała czy to prawda i sprawdziła jeszcze raz , może tamta z NFZ się myli - nie wiem może sobie wmawiam ale jest mi tak cholernie przykro że znowu poronienie , ostatnio na USG serduszko biło , zarodek idealny tylko ta kosmówka była niejednorodna, ale dała mi wtedy zwiększoną dawkę luteiny a ja się oszczędzałam żeby znowu nie porononić a tu taka wiadomośc