A
Agutek
Gość
U nas przeważnie deserki w kombinacji jabłko plus coś, czyli np.: winogrona, brzoskwinie, banany, jagody, morele, i ostatnio też gruszki.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U nas podobnie. Mały właściwie je wszystko, co jest w słoiczkachU nas przeważnie deserki w kombinacji jabłko plus coś, czyli np.: winogrona, brzoskwinie, banany, jagody, morele, i ostatnio też gruszki.
Ja dawałam maliny z ogródka, ale nie same, tylko dodane do deserku. Same były za kwaśne i za rzadkie (przetarte przez sitko). A banana tylko ze słoiczka.ja daje "żywego", zastanawiałam sie ostatnio nad malinamidawała któraś z was
![]()
ja też dawałam, i najpierw zmiksowałam blenderem, ale pestki jednak zostały i moje dziecko puściło hafta:-), ale drugi raz przetarłam i juz było ok, a teraz to do deserku dodaje samego soku bo teściówka mi zrobiła i Wika wcina z apetytemja daje "żywego", zastanawiałam sie ostatnio nad malinamidawała któraś z was
![]()
Ja gotowałam wczoraj koło 22.. Skończyłam koło północybogda ja daję słoiki i póki co nie wyobrażam sobie gotować...nie mam na to czasu, a nawet jakbym znalazła to mi go szkoda ;-)
Ja gotowałam wczoraj koło 22.. Skończyłam koło północyWyszło 8 porcji, więc na tydzień mam spokój...