reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Dokładnie, co swoje to swoje :) i nikt Ci nic nie wypomni ;) ja nie wyobrażam sobie mieszkac z rodzicami czy teściami, wiadomo ze niektórzy nie maja innego wyjscia to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale jeśli ktos tak z wyboru to dla mnie jest to dziwne. Dobrze jest mieć swój własny kat :) jeszcze teraz takie realia, ze w zasadzie to co ludzie płaca na czynsz mogli by inwestować już w swoje na ratę. To już wg nie ma się co zastanawiać, wiadomo ze liczy się to z zobowiązaniem na kilkanaście lat czy nawet kilka dziesiąt, ale skoro i tak trzeba płacić..
Popieram :) my tez mniej więcej w wieku 26 lat kupiliśmy swoje pierwsze mieszkanie z ogródkiem na kredyt - wcześniej wynajmowaliśmy rok w kamienicy na warszawskiej ochocie gdzies na poddaszu - 4 piętro bez windy . Od tamtej pory zmieniliśmy juz 4 razy lokum , kupujemy pomieszkamy gdzies, zmieniają nam sie potrzeby - sprzedajemy i kupujemy cos nowego . I zawsze sami i na swoim a pracujemy oboje bardzo bardzo ciezko , nikt nam nic nie dał i tez ludzie sie dziwią , ze w wieku 35 lat mamy tyle co niektórzy nie moga miec przez całe życie . Ciężka praca i chęci! , mozna miec wszystko jesli tylko chcesz:) dla nas nie ma rzeczy niemożliwych jestesmy oboje szaleni, mamy plan na starość wynieść sie do ciepłego Kraju miec winnice i byc wiecznie podchmielonym:) oby zdrowie pozwoliło :)))
 
reklama
To nie wiem czym oni się tak zachwycali że tam się żyje lepiej bo nie ma przepychu jak u nas zeby tylko mieć lepiej od sąsiada , że nie ma właśnie wielkich ogrodów, pięknych ogrodzeń itp.. chyba że może od regionu zależy w którym się mieszka. No nie wiem skąd u nich takie zdanie :)
Może bardziej chodziło o to, ze ludzie się tak nie chwala tym co maja, tylko poprostu każdy robi to dla siebie, a nie żeby mieć lepiej od sąsiada.
 
Może bardziej chodziło o to, ze ludzie się tak nie chwala tym co maja, tylko poprostu każdy robi to dla siebie, a nie żeby mieć lepiej od sąsiada.
Możliwe :)
Ja byłam tydzień w UK i podobało mi się to że domy wyglądają praktycznie tak samo , jak widziałam jak żyje moja rodzina to można pozazdrościć. Przychodzą sobie do domku , nie przejmują się niczym , mają byle jakie prace a kupują co chcą jeszcze odłożą. I taki styl życia luzacki , wydawało się że mają mało obowiązków sobota , niedziela wyjazdy, ciotki nie gotują na weekendach , jedzą na mieście. Mają czas na realizację siebie czy nawet dla rodziny a u nas kurcze idąc przez wieś w sobotę to jest koszenie posiadłości, robienie drzewa na zimę , wydzieranie trawy z kostki brukowej i ciągle coś :D
 
Popieram :) my tez mniej więcej w wieku 26 lat kupiliśmy swoje pierwsze mieszkanie z ogródkiem na kredyt - wcześniej wynajmowaliśmy rok w kamienicy na warszawskiej ochocie gdzies na poddaszu - 4 piętro bez windy . Od tamtej pory zmieniliśmy juz 4 razy lokum , kupujemy pomieszkamy gdzies, zmieniają nam sie potrzeby - sprzedajemy i kupujemy cos nowego . I zawsze sami i na swoim a pracujemy oboje bardzo bardzo ciezko , nikt nam nic nie dał i tez ludzie sie dziwią , ze w wieku 35 lat mamy tyle co niektórzy nie moga miec przez całe życie . Ciężka praca i chęci! , mozna miec wszystko jesli tylko chcesz:) dla nas nie ma rzeczy niemożliwych jestesmy oboje szaleni, mamy plan na starość wynieść sie do ciepłego Kraju miec winnice i byc wiecznie podchmielonym:) oby zdrowie pozwoliło :)))
To jest fajne, ze są perspektywy i można działać ;) ja chciałabym mieszkac w innym miejscu, chociażby w innej miejscowości, albo wrocic do Anglii nad morze, ale nienawidze przeprowadzek i remontów. Zreszta mój mąż raczej nie przeniósł by się do innego kraju, może do PL jakby tu w DE zrobiło się naprawdę złe, a poki co idzie niestety w tym kierunku. My mieszkamy na szczęście w spokojnej dzielnicy, tutaj raczej starsi ludzie mieszkają każdy jest miły itd. Ale pojechac kawałek dalej i tam już mnostwo tych uchodźców niewiadomo skąd i aż strach iść samemu... Poki co nie planujemy się nigdzie przenosić, ale zobaczymy co życie nam przyniesie ;)
 
To jest fajne, ze są perspektywy i można działać ;) ja chciałabym mieszkac w innym miejscu, chociażby w innej miejscowości, albo wrocic do Anglii nad morze, ale nienawidze przeprowadzek i remontów. Zreszta mój mąż raczej nie przeniósł by się do innego kraju, może do PL jakby tu w DE zrobiło się naprawdę złe, a poki co idzie niestety w tym kierunku. My mieszkamy na szczęście w spokojnej dzielnicy, tutaj raczej starsi ludzie mieszkają każdy jest miły itd. Ale pojechac kawałek dalej i tam już mnostwo tych uchodźców niewiadomo skąd i aż strach iść samemu... Poki co nie planujemy się nigdzie przenosić, ale zobaczymy co życie nam przyniesie ;)
Ja akurat uwielbiam tworzyć i projektować i każde nowe miejsce to dla mnie szansa twórcza, godzinami siedziałam nad projektami rysowałam co gdzie bedzie , ale wtedy nie było dzieci było łatwiej a teraz to juz tez nie za bardzo by mi sie uśmiechało wchodzić w kolejne remonty . Obecnie moje obciążenie osiągnęło swoj limit i to miejsce gdzie mieszkamy musi wystarczyć na dłużej :) moge sie realizowac z tworzeniem w innych dziedzinach i to mi pasuje .
 
Moja mała tez się nie pokazuje troszkę jej buźki widziałam w 18 tyg na 2 prenetalnych, ale od tamtej pory już nie. Poszłabym sobie na usg 3D, ale boje się ze dalej będzie się zakrywać rączkami i nic nie zobaczę, tak tez moja gin powiedziała ze może tak być skoro ciagle się chowa przed nami :p
My byliśmy na USG 3D tym trzecim prenatalnym w 29 TC i też się nie pokazała. Na wizycie w poniedziałek mój ginekolog włączył 3D i też schowana.. :(
 
Możliwe :)
Ja byłam tydzień w UK i podobało mi się to że domy wyglądają praktycznie tak samo , jak widziałam jak żyje moja rodzina to można pozazdrościć. Przychodzą sobie do domku , nie przejmują się niczym , mają byle jakie prace a kupują co chcą jeszcze odłożą. I taki styl życia luzacki , wydawało się że mają mało obowiązków sobota , niedziela wyjazdy, ciotki nie gotują na weekendach , jedzą na mieście. Mają czas na realizację siebie czy nawet dla rodziny a u nas kurcze idąc przez wieś w sobotę to jest koszenie posiadłości, robienie drzewa na zimę , wydzieranie trawy z kostki brukowej i ciągle coś :D
To jest prawda mi się w Anglii tez dosyc dobrze żyło, z tym ze ja byłam tam sama, wyjechałam do chłopaka, później się rozstaliśmy i tak sobie żyłam przez prawie rok jeszcze tam, odreagowywalam ten caly zwiazek. Ale po czasie chciałam coś zmienic, odciąć się całkowicie od byłego, bo mimo ze razem nie mieszkaliśmy to i tak mieszkał w tej samej miejscowości i wyjechałam do Niemiec, bo pojawiła się taka opcja. Nie zaluje, bo teraz mam swoją mała rodzinke. Ale kraj mi się raczej nie podoba :p
 
To jest prawda mi się w Anglii tez dosyc dobrze żyło, z tym ze ja byłam tam sama, wyjechałam do chłopaka, później się rozstaliśmy i tak sobie żyłam przez prawie rok jeszcze tam, odreagowywalam ten caly zwiazek. Ale po czasie chciałam coś zmienic, odciąć się całkowicie od byłego, bo mimo ze razem nie mieszkaliśmy to i tak mieszkał w tej samej miejscowości i wyjechałam do Niemiec, bo pojawiła się taka opcja. Nie zaluje, bo teraz mam swoją mała rodzinke. Ale kraj mi się raczej nie podoba :p
Mi się Anglia spodobała do tego stopnia że jak wróciłam to uznaliśmy że się przeprowadzamy :) tylko że jeszcze nie wiedziałam że w dniu którym wróciłam zaszłam w ciążę .. :D takze tylko albo aż dwa tygodnie planowaliśmy przeprowadzke bo potem były już dwie kreseczki i na tym skończyła się nasza wyprowadzka :D
 
reklama
Mi się Anglia spodobała do tego stopnia że jak wróciłam to uznaliśmy że się przeprowadzamy :) tylko że jeszcze nie wiedziałam że w dniu którym wróciłam zaszłam w ciążę .. :D takze tylko albo aż dwa tygodnie planowaliśmy przeprowadzke bo potem były już dwie kreseczki i na tym skończyła się nasza wyprowadzka :D
Tak to jest życie samo nam układa scenariusze, nie da się niestety wszystkiego dokładnie zaplanować, a wtedy kiedy najmniej się tego spodziewamy robi nam niespodzianki :) gdzie byłaś w Anglii? ;)
 
Do góry