Moja siostra miała tak, że jak kłóciła się ze swoim ex to żaliła się mi i rodzicom i mówiła co on wyprawia wiec wiadomo szlag nas trafiał. Ale za dwa dni się godzili i opowiadała co on jej tam nie kupił lub jaki jest cudowny a wtedy wszyscy ją sprowadziliśmy na ziemie. A ona się wkurzała, bo ona przecież go kocha i to, że się żaliła to było w emocjach a ogólnie ma z nim cudownie bo przecież on ją kocha i dba o nią a te kłótnie o niczym nie świadczą....
Na szczęście ją zostawił bo inaczej by trwała w tym związku bo głucha na rady.