Puchatka
Majowe mamy'08
Fifi mnie się udało kiedy przestałam wierzyć że sie uda i czekałam na jakąś pomoc bo natura jakos się buntowało ale dlatego że to długo trwało rozumiem Waszą niecierpliwość wiem że czekanie czasem bardzo boli człowiekowi zaczyna się wydawać że udaje się tylko wszystkim innym ale i Wam sie uda żałuje tylko teraztroszkę że pochowacie się na wątku zamkniętym i juz mało kto tu zajrzy i wąteczek przestanie żyć tak intensywnie :-( ale widać tak musi byc przy starankach o dzidziuśki komfory psychiczny jest bardzo ważny może jak tam wszystko z siebie wyrzucicie to szybciej Wam sie uda 




