reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
Dziewczyny, bo jest takie glupie powiedzenie, ktore mnie wkurzalo juz po urodzeniu Karolinki, kiedy Marcinekjuz byl na swiecie: "No, to juz wszyscy w domu". Kurcze, jacy "wszyscy"???
buhahaha
no to ja czuje ze wszystkich nie bede w domu miala :-D

Tak - to prawda - zdrowe dziecko - tego wszystkim zycze.
My w tym roku we wrzesniu mielismy Jagode operowana - a diagnozowana byla od ub r w grudniu - podejrzewali nowotwor, ale mala miala tylko wade rozwojowa - jednak operacja byla bardzo powazna - usuwano zyle glowna szyjna ktora odprowadza krew z mozgu..i w dodatku lekarze do konca nie wiedzieli co tam tak naprawde jest. Troche przeszlam w szpitalach, onkologia, chirurgia....z rocznym dzieckiem. Dodatkowo przezywalam kazda chorobe dziecka z naszej sali - wiec to haslo "oby bylo zdrowe" jest mi bardzo bliskie. Plec - w obliczu tego-zupelnie bez znaczenia

Moje dziewczynki sa obie ucelowane przed owulacja - u mnie teoria ksiazkowa sie zgadza. Teraz nawet nie mam pojecia kiedy fasolka sie splodzila:zawstydzona/y: - cykl jakis pomieszany - wiec nei mam pojecia
 
reklama
Dla mnie tez wszystko jedno-chlopiec czy dziewczynka.Chociaz przeczucie mamy na dziewczynke(wlasnie ze wzgledu na czas zaplodnienia).No,ale zobaczymy.
Zdrowie jest najwazniejsze-u mnie w rodzinie tez roznie to bywalo,zwlaszcza z jedna z moich siostr,ktora urodzila sie z powazna wada serca.
Mam tylko gleboka nadzieje,ze nasze malenstwa (moje i Wasze)urodza sie zdrowe.Czego nam wszystkim zycze!
 
milkaaa, no to mialas przejscia, nie powiem... Dzielna jestes dziewczyno, trzymam kciuki za Twoj "babiniec".......
 
Kochaniutkie!
Jestem właśnie po wiekopomnym wydarzeniu. Dziś o 17 starły się ze sobą dwa światy- moi Rodziciele i Teściowie in spe.:szok: I okazuje się, że jak się dorośli ludzie spotkają, to i pogadają sobie, i pożartują nawet jak maja trochę różne poczucie humoru, i nie muszą się obrażać ani znielubić na pierwszym spotkaniu. M jeszcze nie może w to uwierzyć. Chyba oczekiwał, że zaczna ziewać po 10 minutach, a oni spędzili ze sobą 5 godzin i nawet tego nie zauważyli. Może nie będą przyjaciółmi od serca, ale mam wrażenie, że całkiem im się gadka kleiła.:-) Dumna jestem z całej czwórki szalenie!;-) Wkurzali mnie tylko, bo każdy ma swój plan NASZEGO ślubu, ale podziękowałąm im za sugestie, dodając , że nieomieszkamy ich poinformować jak ustalimy datę. :cool2:


Co do wkurzania, miałam wczoraj straszny kłopot. Może ja jestem nadwrażliwa ostatnio, może histerycznie reaguję, ale... jeszcze teraz mam przyspieszony oddech jak o tym pisze... kurczę, przepraszam Was dziewczyny, ale muszę się wygadać. Mam koleżankę (do wczoraj nawet przyjaciółkę), laska ma 30 lat, po 8 letnim związku zostawił ją chłopak, od pół roku nie może się otrząsnąć, walczy o niego. Zawsze miała swoje zdanie, wyrażałą je głośno i bez pardonu. Od kiedy jej powiedziałam, że jestem w ciąży zauważyłam, że jej czarnowidztwo i dołujący charakter stały się dla mnie nie do zniesienia. Opowiada mi tylko o chorobach, nieszczęściach, jeśli komuś się coś udało, to i tak ma układy, albo chociaż jest głupi i niezdolny. Dotychczas to znosiłąm, bo miałyśmy inne tematy, ale teraz mnie to rozwala. Do sedna. Wczoraj rozmowa (jak ciągle u mnie zeszłą na dzieci), a ona wypala, że jak ktoś się decyduje na dzieci (zaczęło się od "większej ilości", a w końcu okazało się, że to samo dotyczy choćby jednego)- rujnuje swoje życie zawodowe, właściwie musi się wyrzec wszystkiego, a cokolwiek uda mu się zarobić- pochłonie dziecko. Przepraszam Was jeszcze raz, że wszystko to piszę, ale powiedzcie mi, czy spotkałyście się z taką głupotą będąc w ciąży? Wiem, że ona jest sfrustrowana i zwyczajnie zazdrości, ale ku... jak można opowiadać takie rzeczy?! Zabolało mnie to szczególnie, bo widziałam ją dotąd jako osobę mi bliską, a nie starającą się (może nieświadomie, ale skutecznie) mnie zranić. Pewnie się zanadto przejęłam, ale wiecie jako to teraz jest... No, a teraz nie może zrozumieć, że nie chcę z nią gadać- przecież mówiła tylko to, co myśli.
 
Kochaniutkie!
jak ktoś się decyduje na dzieci (zaczęło się od "większej ilości", a w końcu okazało się, że to samo dotyczy choćby jednego)- rujnuje swoje życie zawodowe, właściwie musi się wyrzec wszystkiego, a cokolwiek uda mu się zarobić- pochłonie dziecko.
hehe
ale podejscie
no ale bezdzietna osoba moze nie rozumiec ze dziecko ktore pochlonie cala wyplate jest dla swoich rodzicow wszystkim, jest wazniejsze od nich samych - bo w pierwszej kolejnosci sa zapokajane jego potrzeby...i ze zaspokajanie tych potrzeb odbywa sie w pierwszej kolejnosci bo dziecko jest po prostu kochane

sorki - dla mnie miala nienormalne dziecinstwo lub dziwnych rodzicow - brak milosci i nastawienie w zyciu na brac i miec tylko dla siebie:no: Zal mi jej...
 
reklama
O matko!:szok:
Ależ Wam współczuję, ja się najbardziej cieszę, że mogę się wano wyspać. A dolegliwości... żarłoczność (bo to nie jest zwiększony apetyt) i humory. Trzymajmy się!!!:-)
 
Do góry