reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

no cóż...ja brałam lek i nadal czułam się do bani. Nie narzekałam nikomu ale czułam się tak strasznie, że nie wierzyłam czasem, że dotrwam do końca ciąży... 4 miesiące praktycznie nie wychodziłam z domu i wspominam to jako totalną wegetację. Teraz 4 miesiące po porodzie nareszcie mogę powiedzieć, że wróciłam do świata żywych i jest to wspaniałe uczucie.
Niestety nie zawsze lek to rozwiązanie bo jak widać nie każdemu pomoże w tym szczególnym stanie
A leki przed ciążą u Ciebie działały czy też niekoniecznie?
 
reklama
A jak się teraz czujesz? Zupełnie ok? Przyjmujesz leki, bo wcześniej pisałaś że po porodzie odstawiłaś.

teraz czuję się zupełnie dobrze. Mam dolegliwości czasem, jakieś sercowe kołatania, odczuwam niepokój itd ale nie nakręcam się bo nie mam czasu na to :) Cały czas jestem bez leków.

A leki przed ciążą u Ciebie działały czy też niekoniecznie?

działały zawsze. Od kilkunastu lat byłam na lekach bo choruję na nawracającą depresję. U mnie bardzo silne są objawy fizyczne i bez leków nie dawałam rady funkcjonować. W ciąży nie dość że miałam straszny nawrót to jeszcze leki nic nie dawały a odczuwałam ogromne uboki....szkoda gadać. Zero radości z oczekiwania na bobasa
 
teraz czuję się zupełnie dobrze. Mam dolegliwości czasem, jakieś sercowe kołatania, odczuwam niepokój itd ale nie nakręcam się bo nie mam czasu na to :) Cały czas jestem bez leków.
Bardzo mnie cieszą takie wiadomości jak Twoja, bo ja się bardzo boję tego, że samopoczucie po porodzie mi się obniży. Psychiatra mi mówiła, że w ciąży hormony chronią kobietę i czuje się lepiej, a po może być różnie. Dodatkowo ginekolog powiedział mi praktycznie to samo i stwierdził, żebym przygotowała się na to że mogę się bardzo źle czuć. Dodatkowo naczytałam się o depresji poporodowej, psychozie i sama się nakręcam :/
 
Bardzo mnie cieszą takie wiadomości jak Twoja, bo ja się bardzo boję tego, że samopoczucie po porodzie mi się obniży. Psychiatra mi mówiła, że w ciąży hormony chronią kobietę i czuje się lepiej, a po może być różnie. Dodatkowo ginekolog powiedział mi praktycznie to samo i stwierdził, żebym przygotowała się na to że mogę się bardzo źle czuć. Dodatkowo naczytałam się o depresji poporodowej, psychozie i sama się nakręcam :/

Moje właśnie się poprawiło od razu po porodzie. A hormony w ciąży zrobiły masakrę zamiast chronić. Mój psychiatra powiedział, że właśnie jak ktoś ma skłonności do depresji to w ciąży ona wprost uwielbia się uaktywnić i kończy się to tak jak u mnie. Nie miałam i nie mam depresji poporodowej, a moja depresja na razie nie wróciła. Jak wróci, a w końcu tak się stanie, bo tak już mam, to wtedy wrócę do leków.
 
Moje właśnie się poprawiło od razu po porodzie. A hormony w ciąży zrobiły masakrę zamiast chronić. Mój psychiatra powiedział, że właśnie jak ktoś ma skłonności do depresji to w ciąży ona wprost uwielbia się uaktywnić i kończy się to tak jak u mnie. Nie miałam i nie mam depresji poporodowej, a moja depresja na razie nie wróciła. Jak wróci, a w końcu tak się stanie, bo tak już mam, to wtedy wrócę do leków.
A podczas ciąży czy coś doraźnie przyjmowałaś oprócz Sertraliny?
 
Dziewczyny niestety i mnie moja nerwico-depresja zaczęła bardzo męczyć od kilku tygodni. Niestety największym problemem jest bezsenność całkowita, czyli nie śpię w ogóle od dwóch dni, a wcześniej spałam po kilka godzin ale bardzo niespokojnie. Obecnie jestem wrakiem człowieka, a to dopiero 17 tydzień. Okazało się, ze mój psychiatra do którego mam pełne zaufanie ma urlop do końca sierpnia. Mam pytanie do was, możecie polecić jakiegoś dobrego psychiatrę, który ma doświadczenie z kobietami w ciąży z Warszawy lub okolic? Tylko ktoś naprawdę godny polecenia, który nie przestraszy jeszcze bardziej. Dzięki.
 
Dziewczyny niestety i mnie moja nerwico-depresja zaczęła bardzo męczyć od kilku tygodni. Niestety największym problemem jest bezsenność całkowita, czyli nie śpię w ogóle od dwóch dni, a wcześniej spałam po kilka godzin ale bardzo niespokojnie. Obecnie jestem wrakiem człowieka, a to dopiero 17 tydzień. Okazało się, ze mój psychiatra do którego mam pełne zaufanie ma urlop do końca sierpnia. Mam pytanie do was, możecie polecić jakiegoś dobrego psychiatrę, który ma doświadczenie z kobietami w ciąży z Warszawy lub okolic? Tylko ktoś naprawdę godny polecenia, który nie przestraszy jeszcze bardziej. Dzięki.
dr Pióro-Kukułka, przyjmuje w Warszawie na Słomińskiego w Centrum Terapii Dialog, sama biorę leki przez całą ciążę i do niej chodzę. Ma do czynienia z ciężarnymi na co dzień
 
dr Pióro-Kukułka, przyjmuje w Warszawie na Słomińskiego w Centrum Terapii Dialog, sama biorę leki przez całą ciążę i do niej chodzę. Ma do czynienia z ciężarnymi na co dzień
Bardzo dziekuje za odpowiedz zaraz tylko zweryfikuje jak z terminami u tego lekarza. Mogę zapytać tylko jakie bierzesz leki i jak samopoczucie? Czy lekarz nie straszy? Bo niestety miałam bardzo niemile doświadczenia z jednym lekarzem, który mimo super opinii na znanym lekarzu to na wstępie powiedział, ze dzieci po lekach są chore i chyba powinnam wcześniej myśleć zanim zaszłam w ciąże...
 
A ja wracam na tarczy... Po przyjmowaniu cały czas Relanium (z polecenia ginekologa, kardiologa - nadciśnienie rozpoznane w ciąży i psychiatry, podobno to był najlepszy lek dla mnie i mojej macicy). Niestety nerwy nie dały za wygraną. Dostałam Setaloft...cholernie boję się zacząć brać ten lek, zaczęłam obecnie 18 tydzień. Naczytałam się o konsekwencjach w postaci autyzmu u dzieci itd. i się nakręcam jak głupia, bo pracowałam z autystycznymi dziećmi... Co o tym sądzicie? Czy sertralina miała jakieś konsekwencje dla Was lub Waszych dzieci?
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
 
reklama
A ja wracam na tarczy... Po przyjmowaniu cały czas Relanium (z polecenia ginekologa, kardiologa - nadciśnienie rozpoznane w ciąży i psychiatry, podobno to był najlepszy lek dla mnie i mojej macicy). Niestety nerwy nie dały za wygraną. Dostałam Setaloft...cholernie boję się zacząć brać ten lek, zaczęłam obecnie 18 tydzień. Naczytałam się o konsekwencjach w postaci autyzmu u dzieci itd. i się nakręcam jak głupia, bo pracowałam z autystycznymi dziećmi... Co o tym sądzicie? Czy sertralina miała jakieś konsekwencje dla Was lub Waszych dzieci?
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Nie ma żadnych badań potwierdzających, że dzieci takie mają autyzm albo, że są w jakikolwiek sposób inne czy mają zaburzenia w przyszłości. Jeśli na usg widoczne są wykształcone narządy i nie ma problemu z pracą serduszka, dziecko będzie zdrowe. Po urodzeniu może pojawić się jedynie wzmożone napięcie mięśniowe. Leki mają ewentualne działanie teratogenne WYŁĄCZNIE w pierwszym trymestrze - słowa psychiatry, który zajmuje się ciężarnymi i do którego chodzę. To samo wyczytałam w anglojęzycznych publikacjach medycznych, do których z racji studiów medycznych mam dostęp. Oczywiście wszystko zależy od tego jakie leki się przyjmuje, jedne są mniej "ryzykowne", a inne bardziej i tego też trzeba mieć świadomość
 
Ostatnia edycja:
Do góry