reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniowe mamy 2020

No właśnie też tak mam. Staje w rozkroku i kołysze biodrami ha ha może ja u kołysze i się przesunie [emoji23] bardzo to nieprzyjemne jest.
Ja się kładę i ją palcem szturam, żeby się przesunęła gdzie indziej. Zwykle działa, ale nieraz jak się uprze to siedzi na dole. Nawet jak korzystam z kilelka i idzie dwójka to mnie wali po pęcherzu i jelitach.
Co ją budzisz? :p
:D całą noc balowała to nie ma spania teraz w dzień. Ja jutro mam dentyste na 8:15 i chcę się wyspać :D
 
reklama
Cudnie kopie! Ja wczoraj próbowałam nagrać i niestety jak tylko brałam komorke to sie uspokajal. Tak samo jak mąż przykłada reke to wtedy dziecko w bezruch wpada,u mnie juz 28 tc i maz nadal nie poczuł go jeszcze;(
Wczoraj to takie wariacje robiła! A dziś to prawie nic. Po 5-10 podejściach dopiero mi się udało uchwycić, że ledwo coś faluje:p Jakby wiedziała, że nagrywam...
 
Jeszcze nie kupiłam materaca, ale chyba też zamówię przez internet. Z materacem mam większy problem niż z wyborem łóżeczka. Materace mają różne grubosci, materiały, twardości...Ale na pewno nie wybiorę nic z kokosem ani gryką, chyba piankę wezmę i myślę nad grubszym, czyli 15 cm :)
Wczoraj właśnie kupiliśmy oprócz wózka łóżeczko i wzięliśmy materac piankowy, tak mi siostra poleciła ;-) ;)
 
Moja teściowa to dlugiiiii tematttttt. Wkur... wia mnie tylko. Dobrze ze mieszka 60km od nas. To taki typ co całe życie na rencie jest ani jednego roku nieprzepraciwala. M miał 14 lat gdy zmarł tata więc jest sama. Od 20 lat umiera. Wynajmuje sobie choroby a jak lekarz twierdzi że jest zdrowa to go zmienia [emoji23] chipochadryk okropny. Ja po 10 minutach z nią jestem tak zmęczona jakby wyssala że mnie cała energię. Wpierd.. ala się we wszytko. Kiedyś jej powiedziałam że nie ma się wtrącać bo sama syna nie potrafi wychować a mi gada i się zamknęła. Oliwier od niej dostaje albo rzeczy z lumpeksu albo 5zl mu da. Nie chodzi mi o prezenty ale on sam do niej nie chce iść. Nigdy go na ręce nie wzięła bo ma niby reumatyzm. Wiecznie jeczy że nie ma pieniędzy. Wymyśliła ostatnio ze mamy jej telewizor kupić. No jeszcze czego. Własna córka jej nie trawi. M też ma z nią średni kontakt. A i choć nie pracuje rodzinie opowiada że my jej nie chcemy jak chce przyjechać do wnuka a jak Oki nie raz był chory to nie chciała. Bo to do klubu seniora idzie to coś tam.

Moja mama za to bo ojciec nas zostawił jak miałam 7 lat siostra 18. Pracowała na 3 zmiany. Nigdy nie narzekała. Każda z nas skończyła studia. Zawsze możemy na nią liczyć mimo że mieszka 100 km. Zawsze coś kupi. Oli ja kocha bardzo. Bawi się z nim przytula i w ogóle.
Dlatego ja mam inny obraz. Jak teściowa zaczyna jęczeć to ja wychodzę.
 
O kurcze masakra żeby płacić za obejrzenie to sobie tak gościu wymyślił? . Trzymam kciuki.
Nie, tak jest w nieruchomościach, ale nie zawsze stosują. Ja sama zaproponowałam, bo mi zależy.
Wczoraj właśnie kupiliśmy oprócz wózka łóżeczko i wzięliśmy materac piankowy, tak mi siostra poleciła ;-) ;)
Ja kupiłam córce materac w ikea na sprezynach, był trochę wysoki, ale jak już sama z łóżeczka wychodziła, to nie przeszkadzało, że taki był, ale wygodny. Pierwszy materac, to pianka, bo cienka i dziecko nie wypadło z łóżeczka, jak było jeszcze u góry.
 
Moja teściowa to dlugiiiii tematttttt. Wkur... wia mnie tylko. Dobrze ze mieszka 60km od nas. To taki typ co całe życie na rencie jest ani jednego roku nieprzepraciwala. M miał 14 lat gdy zmarł tata więc jest sama. Od 20 lat umiera. Wynajmuje sobie choroby a jak lekarz twierdzi że jest zdrowa to go zmienia [emoji23] chipochadryk okropny. Ja po 10 minutach z nią jestem tak zmęczona jakby wyssala że mnie cała energię. Wpierd.. ala się we wszytko. Kiedyś jej powiedziałam że nie ma się wtrącać bo sama syna nie potrafi wychować a mi gada i się zamknęła. Oliwier od niej dostaje albo rzeczy z lumpeksu albo 5zl mu da. Nie chodzi mi o prezenty ale on sam do niej nie chce iść. Nigdy go na ręce nie wzięła bo ma niby reumatyzm. Wiecznie jeczy że nie ma pieniędzy. Wymyśliła ostatnio ze mamy jej telewizor kupić. No jeszcze czego. Własna córka jej nie trawi. M też ma z nią średni kontakt. A i choć nie pracuje rodzinie opowiada że my jej nie chcemy jak chce przyjechać do wnuka a jak Oki nie raz był chory to nie chciała. Bo to do klubu seniora idzie to coś tam.

Moja mama za to bo ojciec nas zostawił jak miałam 7 lat siostra 18. Pracowała na 3 zmiany. Nigdy nie narzekała. Każda z nas skończyła studia. Zawsze możemy na nią liczyć mimo że mieszka 100 km. Zawsze coś kupi. Oli ja kocha bardzo. Bawi się z nim przytula i w ogóle.
Dlatego ja mam inny obraz. Jak teściowa zaczyna jęczeć to ja wychodzę.
Ja tak miałam właśnie kiedyś z matką byłego byłego. Pracą się nie zhańbiła, żyła z kasy męża, ale mądrzyła się jakiej to pracy nie powinna wykonywać kobieta i kiedy to nie zacząć. A jej córka gałgan jeździła po wiejskich remizach. Kobieta to dzieci powinna mieć do 25 roku życia bo potem to już jest za stara, za zmęczona :D i się nie nadaje. Generalnie mając 24 lata byłam już za stara dla jej syna w moim wieku:D nic tylko wykupić se miejsce na cmentarzu. A synek maminsynek to skakał koło mamusi jak mały piesek. Żadnych planów wspólnych, bo zawsze, jak coś wyszło po mojej stronie, rodzinna kolacja, grill to nagle jej syn był potrzebny już teraz nał! bo łobosze łona zapomniała że pole trzea załorać. :D zresztą to ta zabobonna rodzina co mówiłam, że solniczki rozsypane i czupakabry były standardem dialogu XD.... Myślałam, że wystawi syna do rolnik szuka żony, ale syn jej wyciął numer i związał się z klientką o 8 lat starszą od niego:D hahahaha jak ja byłam za stara to pomyślcie jaki to był cios jak jej przyprowadził rozwódkę 32 z 8 letnim synem z poprzedniego małżeństwa. No takie jej piekło zgotowała, że ta żona do mnie wypisywała na fb z anonimowego profilu, czy ta rodzina to ma po kolei we łbie;P Ona w ciąży a on jej foszki i wyprowadzki do mamusi urządzał XD.... no cóż.
 
Ja tak miałam właśnie kiedyś z matką byłego byłego. Pracą się nie zhańbiła, żyła z kasy męża, ale mądrzyła się jakiej to pracy nie powinna wykonywać kobieta i kiedy to nie zacząć. A jej córka gałgan jeździła po wiejskich remizach. Kobieta to dzieci powinna mieć do 25 roku życia bo potem to już jest za stara, za zmęczona :D i się nie nadaje. Generalnie mając 24 lata byłam już za stara dla jej syna w moim wieku:D nic tylko wykupić se miejsce na cmentarzu. A synek maminsynek to skakał koło mamusi jak mały piesek. Żadnych planów wspólnych, bo zawsze, jak coś wyszło po mojej stronie, rodzinna kolacja, grill to nagle jej syn był potrzebny już teraz nał! bo łobosze łona zapomniała że pole trzea załorać. :D zresztą to ta zabobonna rodzina co mówiłam, że solniczki rozsypane i czupakabry były standardem dialogu XD.... Myślałam, że wystawi syna do rolnik szuka żony, ale syn jej wyciął numer i związał się z klientką o 8 lat starszą od niego:D hahahaha jak ja byłam za stara to pomyślcie jaki to był cios jak jej przyprowadził rozwódkę 32 z 8 letnim synem z poprzedniego małżeństwa. No takie jej piekło zgotowała, że ta żona do mnie wypisywała na fb z anonimowego profilu, czy ta rodzina to ma po kolei we łbie;P Ona w ciąży a on jej foszki i wyprowadzki do mamusi urządzał XD.... no cóż.
To mój były taki mami synek był do tego stopnia że dla mamusi prowidentow nabral miałam 19 lat i zostawiłam go. Ale mój m to z matką nie za dobrze żyje. Kłócą się jak pies z kotem. Naszczesicie jest po mojej stronie. A teściowa no cóż mamy plus że daleko jest [emoji23]
 
To mój były taki mami synek był do tego stopnia że dla mamusi prowidentow nabral miałam 19 lat i zostawiłam go. Ale mój m to z matką nie za dobrze żyje. Kłócą się jak pies z kotem. Naszczesicie jest po mojej stronie. A teściowa no cóż mamy plus że daleko jest [emoji23]
A z braniem kredo to też nie ma jaj. Miałam cudownego narzeczonego na studiach, ale jego rodzina była patologiczna. Ojciec śp. pił, był na rencie, matka dawno temu się zabiła, macocha wyciągałą tylko rękę po kesz, siostra rzuciła szkole w drugiej liceum, a on zasuwał na wszystkich. Ja go z tego wyciągnęłam i przez jakiś czas chciał iść na swoje. Ale potem wrócił do dawnych nawyków. Brania właśnie kredytów na rodzinę, wiedział, że ich nigdy nie oddadzą.
Zresztą siedzi za granicą, a nie zrzekł się spadku i nie może się pokazywać w Polandii bo odziedziczył długi, że hohohoho.
Właśnie tego się bałam, że mimo że człowiek cudowny... będąc żoną kogoś takiego o miękkim sercu z takim otoczeniem całe życie będę spłacać cudze długi.
 
reklama
Ja wszystko zawdzięczam sobie.
Nawet nerwice :-)
Zapierdalam na 3 etatach to mam. I nic od nikogo nie potrzebuję. Mogą mnie pocałować wszyscy tam gdzie słońce nie dochodzi.
Były takie czasy gdy firma placiła mi dwa razy do roku, a dojeżdżac trzeba było częściej :-) dwoje dzieci, studia, smieciowe umowy. Pewnego dnia M przyszedł radośnie z informacją że pracy go pozbawili i była dupa do kwadratu.
Każdy się od nas odwrócił i udawał że nie widzi. Za to komentarzy masa.
Więc się przyzwyczaiłam. Mają prawo.
Już dawno stwierdziłam, że teściowej tyle ciepła oddam ile dostałam. Rodzeństwu też.
Pomocy nie odmawiam ale pieniędzy nie dam. Co najwyżej pożyczę. Smutne to ale prawdziwe. A liczyć na siebie jest najlepiej. Nie mam żalu ale i sentymentu też nie.
 
Do góry