reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania 2019!

A chodzisz tam to jakiegoś lekarza? Czy po prostu się zapisałaś?

Leczę się tam od miesiąca może trochę dłużej. Dr wypisał mi skierowanie na badania z krwi i wymazy z pochwy wróciłam do niego po 2 tygodniach z wynikami i ustaliliśmy termin Hsg Wszystko dzieje się tam błyskawicznie.
 
reklama
Czyli miałaś sono-hsg, to robią przy użyciu usg. Kontrast podany do żyły może byc niebezpieczny dla tarczycy, ale taki do jamy macicy to nie jestem pewna. Ja mialam mieć hsg ze znieczuleniem, wiec o ból się nie bałam.

Jeśli jest na bazie jodu to czy do żyły czy macicy to tak samo szkodzi . Mi nawet szkodzi sól jodowana która spożywam . Żadnych witamin z jodem nie mogę
 
Ja będę miała sono Hsg w invimedzie w Warszawie czas oczekiwania na badanie jest błyskawiczny w zasadzie uzależniony tylko od Twojego cyklu. Żadnego kontrastu tylko sól fizjologiczna. Co prawda takie badanie kosztuje 720 zł ale mam totalny komfort i luz ze robią to specjaliści najwyższej klasy. Bardziej martwię się o sam wynik

Tak właśnie dlatego ja tez robiłam w klinice bo z dnia na dzień zrobili . Ważne by do 10 dnia cyklu było zrobione
 
U mnie dziś 7 dzień po ewentualnym zapłodnieniu, i 7 dni przed terminem @ i w sumie niewiele się dzieje. Wczoraj bolało mnie podbrzusze i kilka razy mocno ukłuło mnie w miednicy i w okolicach jajnika i tyle. Za każdym razem się zastanawiam jak to jest, czy naprawdę przed terminem @ można „wiedzieć”? Moja znajoma mówiła, że od razu wiedziała, że się udało bo się „bardzo postarali”. No tak, bo my się staramy słabo... Ech. Ja tam nic nie wiem. Nie wiem czy się udało w tym miesiącu. W weekend mam wesele i zamierzam się dobrze bawić. Czy to możliwe, żeby wszystko działo się tam na dole bez żadnych oznak i przeczuć? :(
 
U mnie dziś 7 dzień po ewentualnym zapłodnieniu, i 7 dni przed terminem @ i w sumie niewiele się dzieje. Wczoraj bolało mnie podbrzusze i kilka razy mocno ukłuło mnie w miednicy i w okolicach jajnika i tyle. Za każdym razem się zastanawiam jak to jest, czy naprawdę przed terminem @ można „wiedzieć”? Moja znajoma mówiła, że od razu wiedziała, że się udało bo się „bardzo postarali”. No tak, bo my się staramy słabo... Ech. Ja tam nic nie wiem. Nie wiem czy się udało w tym miesiącu. W weekend mam wesele i zamierzam się dobrze bawić. Czy to możliwe, żeby wszystko działo się tam na dole bez żadnych oznak i przeczuć? :(
Ja czuję, że to ten cykl, mam objawy a test ciążowy negatywny
 
Ja czuję, że to ten cykl, mam objawy a test ciążowy negatywny
To ja tak miałam w poprzednim cyklu. Byłam tak przekonana, że nie dopuszczałam do siebie myśli, że będzie inaczej. @ spóźniła się kilka dni i byłam bardzo zawiedziona. Teraz więc może lepiej, że nic się nie dzieje...
 
Wychodzi na to, że jednak test mnie oszukał ;( A tak pięknie tą kreskę na żywo widać.
Nie mam pojęcia o co chodzi ale beta ujemna, progesteron wynik 1 !
Naprawdę wierzyłam :/ i czuje i wszystko i dzisiaj mam doła :/ Stąd ta temperatura słaba :/
Bardzo mi przykro kochana :( Czy skoro w terminie @ beta jest ujemna to znaczy, że nie ma szans urosnąć? Bo jutro masz termin @ prawda? To skąd te wszystkie objawy, to jest bardzo dziwne :( Raz czy dwa może się zdarzyć, ale to nie jest pierwszy raz z tego co pamiętam :( Sprawdzałaś jajniki?

Znalazłam coś takiego, choć „manopauza” powoduje, że trochę powątpiewam xD:
1573159427748.jpeg

Co do betaHCG to chyba powinna wynosić przynajmniej 5 przed terminem i w terminie @, ale nie jestem pewna. Ale test miał cień czyli beta nie mogła być negatywna.

Kochana, może zarodek był wadliwy, może urodziłby się chory dzidziuś, może to lepiej, o ile można tak powiedzieć... :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry